Strażnica do studium maj 2017 "Nie Świadkowie idą na rzeź"

[Baran]

[Salome]

Baran, dobre.

Zwłaszcza zdanie: "Ale kiedy oszczędności zaczęły się kończyć, radość zamieniła się w smutek"

Lol. XD

[Baran]

Mam nieodparte wrażenie, że jest to zwykłe wyciąganie kasy od owieczek, które stają się ofiarami oddając swój majątek. Kiedy kasa się owieczce skończy dają im skromny etat, żeby nie umarły, ale żeby też i nic nie odłożyły na starość. A jak się zestarzeją to good bye... jak w każdej korporacji.

[Salome]

W tej Strażnicy ukazały się też dwa artykuły na temat pomagania uchodźcom.
Wklejam mój ulubiony akapit, który daje sporo do myślenia w kwestii pomagania ludziom. 
Co myślicie o takim wsparciu dla uchodźców?

[Baran]

Krawat  !!!!!! ? Ha,Ha,Ha Ha,Ha,Ha Ha,Ha,Ha Ha,Ha,Ha

Oni zaczynają żartować, toć to kabaret jakiś się z tego robi.

Jak tu dać, żeby nic nie dać, ale żeby wyglądało, że dali?

[Salome]

Kto pisze te artykuły? Może to jak ze scenariuszami filmowymi w Hollywood. WTS kupuje jakieś gotowce, trochę dramatu, trochę komedii, trochę sensacji, trochę łez.
No ale Komitet Wydawniczy jest natchniony.... A nie, sorry, już ponoć nie jest natchniony.

[Jaaqob]

Bracia uchodźcy mogą spodziewać się wielu krawatow we wszystkich wzorach i kolorach tęczy
Ot siła sugestii

[Baran]

Kiedy Świadek Jehowy czyta:

„Zarobki pozwalały nam jadać w dobrych restauracjach, jeździć za granicę i kupować markowe ubrania. Regularnie wyruszaliśmy też do służby”. Jednak pewnego dnia coś się zmieniło.

Zindoktrynowany przez CK podświadomie myśli, że to jest marność i oczywiście jest złe i przynajmniej powinien się tego wstydzić.
Piorą umysły po mistrzowsku.

[Salome]

Okazuje się, że prowadzenie tzw. normalnego życia, jak ta para z Barcelony, jadanie w restauracjach, kupowanie markowych ciuchów itd. to jest grzeszna postawa. Należy zatem sprzedać wszystko, iść w teren i prowadzić "nienormalne życie", bo tylko tak można stać się "przeszczęśliwym".

W ten sposób może nie bezpośrednio, ale pośrednio oddaje się WTSowi dorobek życia i młodość. Kasa co prawda nie idzie w całości do skrzynki, ale idzie na to, żeby utrzymać się jako woluntariusz i rekrutować nowych do organizacji. Samofinansujący się pracownicy korpo.


Baran, widzę na zdjęciu na Twoim avatarze, że nie masz krawata. Może Ci jakoś pomogę w życiu i Ci podaruję.....

[Baran]

Baran, widzę na zdjęciu na Twoim avatarze, że nie masz krawata. Może Ci jakoś pomogę w życiu i Ci podaruję.....

Dziękuję, nie jestem uchodźcą

[Salome]

Dziękuję, nie jestem uchodźcą

FOCH.

[Krystian]

Kto pisze te artykuły? Może to jak ze scenariuszami filmowymi w Hollywood. WTS kupuje jakieś gotowce, trochę dramatu, trochę komedii, trochę sensacji, trochę łez.
No ale Komitet Wydawniczy jest natchniony.... A nie, sorry, już ponoć nie jest natchniony.

No tak Salome, ostatnio stwierdzili, że nie są natchnieni Duchem Świętym co im wcale nie przeszkadza jak księżą po kolędzie doić swoje owieczki.

[Tusia]

Krawat  !!!!!! ? Ha,Ha,Ha Ha,Ha,Ha Ha,Ha,Ha Ha,Ha,Ha

[Salome]

Tusia, jak miło, już masz spakowany prezent. 

[Startek]

Baran , a co ty zrobiłeś dla uproszczenia życia ,i zrealizowania planu WTSu , i to bez krawata . Ha ha  . Zastanawiam się czy to są wolontariusze czy wynajeci aktorzy .