Szacunek

[Cielec Kierowniczy]

Miałem tego nie pisać, ale...
Pożegnał się dziś z nami Niewierzący.
W wątku pożegnalnym zamieścił również to , co było dla Niego ważne.
Chciał na koniec podzielić się z innymi swoimi odkryciami.
Czy są to rzeczy kontrowersyjne, czy nie, to już każdy osądzi sam.
Zaskoczyła mnie jednak reakcja kilku osób.
Nie wiem czy powodem ostrej polemiki były jakieś osobiste urazy.
Jeśli tak, to czy w takiej sytuacji, gdy ktoś przez nas nielubiany, opuszcza to miejsce, nie należałoby odpuścić i życzyć wszystkiego dobrego?
Lub też wcale w takiej sytuacji się nie udzielać?
Szczerze mówiąc, po raz kolejny zrobił się kwas.
Miało wyjść pożegnanie, a wyszło mordobicie na słowa.
Oczywiście każdy uczestnik dyskusji będzie miał swoje racje i coś na obronę.
Jednak ze względu na okoliczności (pożegnanie), można było to uszanować.
Chcemy być szanowani, również w tym miejscu, szanujmy zatem innych.
Nie jest to żaden personalny przytyk w jakiegokolwiek uczestnika tamtej dyskusji.
Jest to raczej apel o szacunek.
Jeżeli kogoś uraziłem tym postem, to z góry przepraszam.

[matus]

To była reklama produktu, którym handluje.
Najlepiej by było, jakby reklama trucizny została usunięta, a pozostało samo pożegnanie.

[Roszada]

W wątku pożegnalnym zamieścił również to , co było dla Niego ważne.
Chciał na koniec podzielić się z innymi swoimi odkryciami.

Ależ on już o tym pisał.
Poza tym, jak ktoś się żegna to się żegna, a nie przekazuje materiał do dyskusji i sam bierze udział w dalszej dyskusji.
Niewierzący raczej powinien udzielać się na innego rodzaju forach. Mówię to szczerze. Po prostu tematyka którą rozpowszechnia i którą się fascynuje nie ma nic wspólnego ze ŚJ. Poza tym jego zasób wiedzy w jego tematach przewyższa nas i nie jesteśmy godnymi partnerami w dyskusji z nim, a nie jesteśmy zainteresowani być jego uczniami w tej tematyce.
No chyba, że ktoś chce, to może nawiązać z nim relacje bezpośrednie, wszak chwalił się, że na facebook ma rozwiniętą działalność.
Sam go zachęcałem w rozmowie telefonicznej by taką swoją działalność szeroką i głęboką gdzie indziej rozpowszechniał.

[gedeon]

Miałem tego nie pisać, ale...
Pożegnał się dziś z nami Niewierzący.
W wątku pożegnalnym zamieścił również to , co było dla Niego ważne.
Chciał na koniec podzielić się z innymi swoimi odkryciami.
Czy są to rzeczy kontrowersyjne, czy nie, to już każdy osądzi sam.
Zaskoczyła mnie jednak reakcja kilku osób.
Nie wiem czy powodem ostrej polemiki były jakieś osobiste urazy.
Jeśli tak, to czy w takiej sytuacji, gdy ktoś przez nas nielubiany, opuszcza to miejsce, nie należałoby odpuścić i życzyć wszystkiego dobrego?
Lub też wcale w takiej sytuacji się nie udzielać?
Szczerze mówiąc, po raz kolejny zrobił się kwas.
Miało wyjść pożegnanie, a wyszło mordobicie na słowa.
Oczywiście każdy uczestnik dyskusji będzie miał swoje racje i coś na obronę.
Jednak ze względu na okoliczności (pożegnanie), można było to uszanować.
Chcemy być szanowani, również w tym miejscu, szanujmy zatem innych.
Nie jest to żaden personalny przytyk w jakiegokolwiek uczestnika tamtej dyskusji.
Jest to raczej apel o szacunek.
Jeżeli kogoś uraziłem tym postem, to z góry przepraszam.

W takiej sytuacji nie ma zastosowania modus vivendi, konflikt ścierających się racji jest trudny do ogarnięcia.
Osobiście wielokrotnie rozmawiałem z "niewierzącym" i w pewnym stopniu go rozumie ale co innego wymienić poglądy w prywatnej rozmowie a co innego w publicznym forum być za nie odpowiedzialnym.
Reklamowanie towarów na forum jest zabronione i ta zasada obowiązuje każdego.
Temat o pożegnaniu został z tego powodu zamknięty.
Myślę, że nie ma powodu do dalszej dyskusji  w tym temacie.

[Estera]

           ALE TEMAT, WSKAZANY W TYM WĄTKU, UWAŻAM, ŻE JEST GODNY PRZEDYSKUTOWANIA.
    Bo niestety, daje się zauważyć, że jakby niektórym forumowiczom, trochę tego szacunku do innych brakuje.
         Może wspólnie pomyślmy, co można by było zrobić, żeby jednak nie czuć się tu, totalnie tak,
                             ...JAK W ZBORZE POMNIEJSZONYM DO ROZMIARÓW PIGUŁKI ...
                    To tylko tak moja mała, skromna i nieśmiała propozycja w tej kwestii. Pozdrawiam.

[Roszada]

Ale Niewierzący nie jest kompromisowy, jak myśli Estera.
On jest niewierzący w innych poglądy.
Co innego przedyskutować coś, a co innego być zarzucanym czyimś pewnikiem.

[gedeon]

           ALE TEMAT, WSKAZANY W TYM WĄTKU, UWAŻAM, ŻE JEST GODNY PRZEDYSKUTOWANIA.
    Bo niestety, daje się zauważyć, że jakby niektórym forumowiczom, trochę tego szacunku do innych brakuje.
         Może wspólnie pomyślmy, co można by było zrobić, żeby jednak nie czuć się tu, totalnie tak,
                             ...JAK W ZBORZE POMNIEJSZONYM DO ROZMIARÓW PIGUŁKI ...
                    To tylko tak moja mała, skromna i nieśmiała propozycja w tej kwestii. Pozdrawiam.

Jednak zdecydowanie chciałbym , aby nie dyskutować o kimś kogo już tu nie ma.

[Estera]

Jednak zdecydowanie chciałbym , aby nie dyskutować o kimś kogo już tu nie ma.

  GEDEONIE ... nie mam na myśli Niewierzącego, ale omówienie sprawy ogólnie ... "SZACUNKU" ...
                Tu, wśród tych, którzy dają tu swoje komentarze

[Iza]

Wydaje mi się, ze w gronie gdzie są osoby o tak skrajnie odmiennych poglądach nie da się uniknąć od czasu do czasu niemiłych spięć.
Dyskusja o potrzebie okazywania sobie szacunku nic nie da i nie zmieni, Regulamin sporo na ten temat mówi , w kilku wątkach tez temat się juz przewinął.
Moje zaś zdanie jest takie, ze problemem nie jest odmienny pogląd adwersarza w dyspucie, tylko brak zrozumienia faktu, ze nasz rozmówca do innego poglądu ma prawo, a sam fakt, ze się w czymś z kimś nie zgadzam nie musi zaraz skutkować tym, ze będę go zwalczać lub mu uwłaczać.
Gdy ktoś nie akceptuje sprzeciwu, to zawsze będzie wywoływał spory.
Zeby było jasne- nie piję tu do nikogo.

[Tazła]

  Zgadzam się z tym co napisała Iza. To że się z kimś nie zgadzamy, wcale nie znaczy, że go nie szanujemy.

Jest taka prosta zasada....traktuj innych tak, jak chcesz aby ciebie traktowano. 

[Iza]

 
Jest taka prosta zasada....traktuj innych tak, jak chcesz aby ciebie traktowano.

Proste

[Estera]

Moje zaś zdanie jest takie, ze problemem nie jest odmienny pogląd adwersarza w dyspucie, tylko brak zrozumienia faktu, ze nasz rozmówca do innego poglądu ma prawo (...)

  DOKŁADNIE O TO MI CHODZI !! !! !! O POSIADANIE PRAWA DO INNYCH POGLADÓW !! !! !!
  Na forum jest przeróżna mieszanka ludzi i w dyskusji, nie chodzi o forsowanie swoich poglądów ...
  Ale o ich wymianę, z nacechowanym szacunkiem, tonem wypowiedzi.
  A różnorodność w poglądach, może prowadzić do bardzo ciekawych wniosków.