Nowa kwestia: w tym tygodniu w zborach zostaje odtworzony film o osiągnięciach organizacji.
Film ten pokazuje jak przebiegał proces informatyzacji w JP100% (Jedyna Prawdziwa na 100%).
Fakt, wykonali dużo pracy, efekty są niezłe. Wielka rzesza organizacyjnych informatyków dawała pomysły, a później ciężko charowła na efekt końcowy.
Wkurza mnie jednak w tym przypisywanie każdego pomysłu, każdej decyzji, każdego pozwolenia na kliknięcie myszką CK. Oni w tym filmie mówią wprost, że to TYLKO I WYŁĄCZNIE zasługa ich niewolnika, który wprowadza wspaniałe zmiany w słusznym czasie.
...
No rzygać się chce, gorsze to niż cały broadcasting.