Według nauk WTS, w bitwie Armagedonu, czynny udział będą brać "namaszczeni". Będą zabijać pogan itd.
Czy to nie będzie wojna religijna?
W ST Jehowa nie miał nic przeciw wojnom i zabijaniu.
A tu fragment o praniu... mózgu.
"15 Zauważmy, że prorok wypowiada teraz zachwycające orędzie nadziei. Jakże pokrzepiające słowa znajdujemy w Księdze Micheasza 4:1-4: „Stanie się pod koniec dni, że góra domu Jehowy będzie utwierdzona ponad szczytem gór i wyniesiona ponad wzgórza; i popłyną ku niej ludy. (...) I wyda wyrok wśród wielu ludów oraz uporządkuje sprawy dotyczące dalekich, potężnych narodów. I przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze. Nie podniosą miecza, naród przeciw narodowi, ani się już nie będą uczyć wojowania. I będą siedzieć, każdy pod swą winoroślą i pod swym drzewem figowym, i nikt nie będzie ich przyprawiał o drżenie; powiedziały to bowiem usta Jehowy Zastępów”.
16 Do kogo odnoszą się użyte tu określenia „wiele ludów” i „potężne narody”? Nie chodzi o narody i rządy tego świata. Proroctwo mówi raczej o poszczególnych ludziach ze wszystkich narodów, którzy w jedności pełnią dla Jehowy świętą służbę na Jego symbolicznej górze prawdziwego wielbienia." (w03 15.8 ss. 14-19)
Po pierwsze - pranie mózgu.
Po drugie - dopiero po wyroku Jehowy "przekują miecze itd".