A co z "trawnikami" pod pachami i jeszcze niżej; czy ścinać, golić a może depilować?
Jak to co? Polewać denaturatem i podpalać, żeby dokładnie pozbyć się każdego włoska.
Tak sobie myślę, że nie po to Pan Bóg stworzył zarost na twarzy, żeby teraz prowadzić dywagacje na temat golenia jej czy nie. To jest właśnie element wolnej woli, o której WTS już dawno zapomniało. Według ich myślenia wolna wola jest wtedy gdy zgadza się z ich wytycznymi. W przeciwnym razie stajesz się odstępcą, który nosi paskudną brodę i nie dostąpi przywileju życia na rajskiej ziemi.
W sumie WTS już dzisiaj powinno w publikacjach zamieszczać ilustracje z podprogowymi komunikatami np. maszynka Gilette, pianka do golenia Gilette, czyli tzw. teokratyczny product placement.
A na zgromadzeniach powinny być osobne skrzynki na datki dla braci z biednych krajów, których nie stać na kupno maszynek i pianek do golenia.
No i oczywiście w raju wszyscy spotkają się z Golarzem Filipem z Pana Kleksa aby dokładnie zgolić swoje brody. Golarz Filip będzie miał niezłą fuchę bo będzie miał do obsłużenia tyle brodaczy z czasów biblijnych, z czasów po biblijnych i czasów współczesnych.
A najśmieszniejsze jest to, że to wszystko dzieje się naprawdę i zdradza prawdziwie kretyńskie oblicze całej organizacji kierowanej przez cwaniaków. Nie zdziwię się, że WTS posiada udziały w Gilette, Wilkilsonie, Philishave i w innych firmach produkujących urządzenia i akcesoria do golenia.
Jak tak dalej pójdzie to niebawem zaczną poruszać temat na łamach strażnicy, ze proszki Persil używają prawdziwi chrześcijanie, a Ariel, Vizir, Omo i inne używają wyłącznie odstępcy