Dziekuje za odp , daliscie mi wiele do myślenia, spróbuje jutro poczytac te ksiazke o sumieniu i wglebic sie w linki. KTos zarzucił że piszę jak SJ no cóż , kazdy ma prawo myśleć jak chce, ja jestem tu z takich przyczyn jak juz wspomnialam, mam multum mysli, wiedzy , wszystko z jw.org ale liznelam to bardzo haotycznie. ZawsZe staram sie byc dokladna i chcąc rozmawiac ze swiadkami miec argunenty a niestety nie mam zadnych i tak naprawdę zazdroszc.ze Wam wiedzy . Potrzebuje byc partnerka do rozmowy a nie monologu . Przegladam to wasze forum pomalu i wlos mi sie jezy na głowie...czy naprawde jest tak zle ?to Przeciez tam tez sa na pewno normalni tolerancyjni ludzie ...
Witaj Alicjo
Jest taki przykład o żabie. Jak się ją wrzuci do garnka z wrzątkiem, to natychmiast z niego wyskoczy. Ale jak się ją włoży do letniej wody i delikatnie podgrzewa, to zadowolona żaba nawet nie zauważy kiedy się ugotuje.
I myślę, że bardzo podobnie jest ze Świadkami. Gdyby Świadkowie przy pierwszej rozmowie powiedzieli Ci:
słuchaj, wierzymy w to, że TYLKO MY znamy Prawdę, a pozostałe 8 miliardów ludzi się myli! Wierzymy w to, że w Armagedonie Bóg ocali tylko nas, a reszta zginie, bo wszyscy spoza organizacji Świadków są pod wpływem Szatana (nawet jeśli należą do jakiejś chrześcijańskiej religii). Oprócz tego jeśli po wzięciu chrztu nie zgodzisz się z jakąś nauką, którą ciągle zmienia/przerabia 7 mężczyzn z USA, to zostaniesz wykluczona ze zboru i NIKT nie będzie mógł się z Tobą kontaktować, ludzie ze zboru będą na ulicy udawali, że ciebie nie widzą; jeśli ktoś podejdzie do ciebie wykluczonej, może zostać również usunięty ze zboru...
- gdyby Świadkowie od razu wyłożyli Ci "kawę na ławę", to jest szansa, że wyskoczyłabyś z tej religii jak żaba z wrzątku.
Ale Świadkowie stopniują wiedzę. Wielu, wielu rzeczy dowiadujesz się dopiero po chrzcie. I to nie zaraz po chrzcie, ale np. po kilku latach. Czasem nawet dopiero po kilkudziesięciu latach.
Dowiadujesz się na przykład, że Świadkowie, którzy w swoich czasopismach z obrzydzeniem pisali o molestowaniu dzieci w Kościołach Katolickich, sami przez co najmniej 50 lat ukrywali przed policją tysiące pedofilów na całym świecie. I co gorsza nie dowiesz się tego w zborze, ale w internecie. Tylko i wyłącznie. Bo gdybyś zapytała w zborze "czy to prawda z tą pedofilią", to zostaniesz "zaproszona" na komitet sądowniczy i w najgorszym razie dodatkowo nawet wykluczona.
Imponuje Ci proste życie Świadków? Owszem, Świadkowie w Polsce prowadzą proste życie, bo tylko takie da się prowadzić za najniższą krajową. Poszukaj jednak w Internecie jak wygląda siedziba siedmiu "guru" z USA oraz usługującym im wolontariuszom-betelczykom. To jest Warwick, które wygląda jak luksusowe osiedle. Mieszkający tam ludzie mają mieszkanie, wikt i opierunek ze składek Świadków na świecie. Świadkowie przyjmują chętnie do skrzynek na datki każdy "wdowi grosz", a później mogą oglądać na JW Broadcasting jak "guru" ma na swojej ręce złotego Rolexa albo złote sygnety. I nie są to sygnety zdobyte uczciwą pracą, bo ludzie z Betel nie pracują zawodowo, tylko żyją z kasy darczyńców. Po jakimś czasie "7 guru" zmienia swoją wizję funkcjonowania Betel i postanawia wyrzucić na bruk ileśtam setek albo nawet tysięcy betelczyków, którzy zostają z niczym, bez dachu nad głową. Wtedy oni muszą na gwałt szukać mieszkania i pracy, choć np. przez ostatnie 20 lat pracowali w Betel i swoje życie poświęcili na wolontariat.
To są dopiero ludzkie dramaty, o których nie przeczytasz w żadnej Strażnicy. Owszem, przeczytasz o usprawnianiu funkcjonowania organizacji i o tym, że "wszyscy przyjęli te zmiany z radością". W Strażnicy jest tylko i wyłącznie propaganda sukcesu. Nie pisze się o tych ludziach, którzy są Świadkami i wcale nie są szczęśliwi, a wręcz mają depresję. Którzy żyją w ciągłym strachu przed Armagedonem i w ciągłym poczuciu winy, że robią za mało! "Za mało głosisz! Za dużo czasu poświęcasz pracy zawodowej, a za mało na głoszenie!" - tak zawsze brzmią komunikaty na Zgromadzeniach dla Świadków. Zgromadzenia niby mają pokrzepiać, a tak naprawdę człowiek się po nich czuje jak przejechany czołgiem, bo znowu wychodzi na to, że jest zbyt małej wiary i daje z siebie mniej niż oczekuje Jehowa.....yyy... to znaczy niż oczekuje "guru z USA".
Najgorsze jest to, że we wszystko jest tu mieszany Bóg!
"Jehowa chce żebyś więcej głosił....", "Będąc posłusznym starszym zboru, jesteś posłuszny Jehowie...". Każdy Świadek ma wmawiane, że posłuszeństwo wobec "7 guru" jest równoznaczne z posłuszeństwem wobec Boga. Z kolei niepodporządkowanie się "7 guru" jest traktowane jako przeciwstawienie się samemu Bogu i przejście na stronę Szatana.
O tym nie przeczytasz ani w Strażnicy ani na JW.ORG.
Ja w tej organizacji, na razie jeszcze, tkwię od kilkunastu lat i zapewniam, że choć starałam się być światłym Świadkiem, to moja wiedza o tej organizacji była taka jak na wierzchołku góry lodowej. Dopiero czytając książki R. Franza i forum w internecie moje oczy zaczęły się otwierać w jakim bagnie tkwię.
Alicjo, niestety żeby stać się "dobrym" partnerem do rozmów ze Świadkami, musiałabyś zgłębiać wszelkie ich nauki przez długi czas. A i tak nie miałabyś z nimi szans, bo by Ciebie po prostu przegadali i tyle.
Myślę, że jak zaczniesz od "Kryzysu sumienia", to przekonasz się jak szkodliwa jest religia Świadków. Ale po tej lekturze również nie będziesz dla Świadków dobrym partnerem do rozmowy... a to dlatego, że będziesz znała niewygodne fakty, o których pojęcia nie ma cała rzesza Świadków. Oni powiedzą, że zdobyłaś wiedzę z odstępczej, kłamliwej książki, którą natchnął sam Szatan żeby tylko zniesławić "czcicieli Jehowy".
Cóż mogę jeszcze dodać. Przy każdej nauce Świadków pamiętaj, że to jest tylko i wyłącznie ICH INTERPRETACJA jakiegoś wersetu biblijnego. To ich sposób wyjaśniania i rozumowania, a NIE prawda absolutna! Jeśli odpowiada Ci zdobywanie wiedzy opartej na interpretacjach wyrwanych z kontekstu wersetów biblijnych, to podążaj tą drogą. Ale pamiętaj, że na świecie jest ponad miliard chrześcijan i jak się domyślam prawie każdy uważa, że jego zrozumienie Biblii i nauk jego religii jest najlepsze i najwłaściwsze.
Ja przez długie lata cieszyłam się, że jestem w religii która jest Prawdziwa, która zna nieomylnie wszystkie nauki od Boga. Niestety boleśnie przekonałam się, że wiele z tych nauk zostało po prostu zmyślonych z różnych powodów.
Kolejnym tematem na dłuższą dyskusję jest to czy Świadkowie rzeczywiście są lepsi od pozostałych ludzi na świecie. Ja się przekonałam, że niestety nie są. A jeśli są, to często na pokaz (choć nie chcę tu obrażać ludzi o szczerych sercach, bo u Świadków są również tacy).
Jeśli mogę Ci coś poradzić na koniec... zgłębiaj wiedzę, ale nie bierz chrztu! To oszczędzi Ci wielu przykrości, jeśli chciałabyś się wycofać kiedyś ze zboru. Pozdrawiam