Przykład, który podałeś świadczy o rozwoju nauki.
Natomiast sporo tego, co jest tu podlinkowane to negowanie odkryć i cofanie się z pomysłami.
Co do samych drobnoustrojów - nie występują one w żadnej ze "świętych ksiąg", które czytałem. Bo o tym, skąd się biorą nawet nie ma co wspominać. Dlaczego?
Nie ujmuję tworzącym takie filmiki dobrych chęci.
Proszę natomiast o podejście inne niż "kolo logicznie gada według mnie, więc pewnie ma rację". Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma chęć i czas na sprawdzanie tych informacji w sposób inny niż obejrzenie kilku podobnych filmików. Czasami wystarczy choćby sprawdzenie obliczeń.
Nie musi.
Zostało tu też wspomniane, żeby nie przeszkadzać w dyskusji.
Proszę o zastanowienie się - czy można nazwać "dyskusją" to, że ktoś wstawi jakiś filmik, a inni mu tylko przyklaskują?
Natomiast tych, którzy negują zawarte w nim treści (czyli mają inne poglądy i je przedstawiają) traktuje się jako "przeszkadzaczy", bez podjęcia polemiki.
"Negowanie odkryć i cofanie się z pomysłami."
Czy jest to na pewno cofanie się wstecz?
Cytat:
"Już samo sformułowanie zagadnienia nastręcza analitykowi, pragnącemu zrozumieć, o co tu chodzi, poważne trudności.
Potraktowane dosłownie, pozwala ono dopatrywać się założeń następujących: Jest coś takiego jak negacja, czego istoty można i warto dociekać, co wszakże pełni różne funkcje, wśród których są bardziej lub mniej pierwotne i podstawowe. Negacja jest bowiem traktowana, jako pewien obiekt w najogólniejszym tego słowa znaczeniu. Ale prócz tego, ze negacja pełni jakieś funkcje - może ona być - jak pisze autor - różnie interpretowana, czy rozumiana. To ostatnie stwierdzenie można by pojąc po prostu tak: poglądy na to "czym w swej istocie" jest negacja, są zróżnicowane. Lecz taka interpretacja kłoci się ze stwierdzeniem, że funkcja podstawowa negacji, to ta która warunkuje inne jej zrozumienia."
Zródło: " Dwa sposoby myślenia o negacji."
Kwartalnik Filozoficzny
T. XXXIII, Z. 3, 2005, s. 79 – 88.
Adam Nowaczyk
Można zanegować i powyższe wywody o negacji. Jak Kto uważa.
Link do cytatu:
http://www.filozof.uni.lodz.pl/prac/an/teksty/20.%20Dwa%20sposoby%20my%C5%9Blenia%20o%20negacji.pdfNie przeszkadzać w dyskusji, znaczy nie obrażać, nie wyśmiewać się, nie kpić, nie wywyższać się, poniżając polemikę innych.
Kto przyklaskiwał po oglądnięciu filmików?
Inna percepcja postrzegania jest Twoja, jeżeli rozmowę, dyskusję, polemikę nazywasz "przyklaskiwaniem".
Wyliczenia co do Ziemi okrągłej, czy płaskiej, podaje człowiek w filmiku, który wstawił Accurate, tam widać kulturalna polemikę.
Człowiek tamten, to nie człowiek "ciemny", zaściankowy. Podważa. Ma prawo. Jak każdy z ludzi.