Jest tworzony jakiś emocjonalny dystans i ja tego nie rozumiem, po co?
Estera dzieje się tak jak piszecie wyżej , ponieważ jak w każdym totalitaryzmie także w WTS-ie źle jest widziana każda oddolna inicjatywa. Dlatego w krajach totalitarnych nie wolno urządzać zgromadzeń, zbiegowisk itp. A dlaczego? A dlatego, że w takich zgromadzeniach mogą się rodzić niezależne idee, moją się pojawiać oddolni przywódcy, którzy mogą przekazywać swoje spostrzeżenia innym zebranym.
Jeszcze kilka lat temu był kładziony spory nacisk na to by organizować rozrywki w zborze, aby młodzież nie szukała jej poza zborem, a teraz z tego co się orientuję to nie ma czegoś takiego, lub jest ale w bardzo ograniczonym charakterze, np. na poziomie grilla w kilka osób.
No a zakaz przygotowywania się do zebrań w gronie większym niż rodzina to dla mnie nowość, widać dosyć daleko zdryfowałem już od jedynie słusznego kursu WTS-u
Co akurat niespecjalnie mnie martwi.
Jak dla mnie to wszystko jest robione po to by do minimum ograniczyć niebezpieczeństwo samodzielnego myślenia, wątpliwości jakie mogą pojawiać się w małych zaufanych grupkach. Z kolei coraz bardziej liczą się efekty, wyniki, karteczki i rubryki
Szczególnie gdy na horyzoncie polskiego odłamu WTS-u pojawia się ciągły i pogłębiający się spadek notowań i liczby "wiernych" a co za tym idzie coraz cieńszy strumień kasy płynącej za ocean do "Szamanów z Warwick"