Oj, naiwny, naiwny...
Włodku, my posiadamy więcej polskiej literatury niż Nadarzyn.
Przykład? Wystarczy zobaczyć, jak w Strażnicach są cytowane starsze wydawnictwa. Gołym okiem widać, że tłumaczenie leci "na żywca", a nie z oryginalnych publikacji. Świadczy to o tym, że nie mają dostępu do oryginalnej literatury
Jak zwiedzałem Nadarzyn na początku lat 90. XX w. to zapytałem przewodnika od którego roku mają w bibliotece literaturę. Powiedział, że od 1925 co mnie zadziwiło, że tak mało. Ja dziś mam od 1915.
Dziś pewnie więcej mają, bo robili zbiórki po kraju, o czym słyszałem.
Ale wierzę, że mamy pewne rzeczy, których oni nie mają i oni też mają to czego my nie mamy.
Słyszałem, że są koneserzy wśród ŚJ którzy mają więcej niż Nadarzyn. Jeden w Gdańsku był taki. Był starszym zboru, 'kurdupel' taki mały, że mu stawiali podstawkę przy mównicy, by było go widać.