Tę swoją "karuzelę" zajęć, tych tzw. teokratycznych, to też WTS włącza świadomie, celowo.
To element psychomanipulacji.
Chodzi o to, żeby ludzie byli tak zaganiani, żeby nie mieli czasu na rozmyślanie i wyciąganie własnych wniosków.
W tym momencie, jak ktoś jest zmęczony po całym dniu obowiązków, bierze gotową papkę przygotowaną przez strażnicę.
Można to przyrównać do zmęczonej matki, która zamiast zrobić swój własny obiad, kupuje dla rodziny gotową pizzę.
I nad wartością odżywczą się już nie zastanawia.