Można by złośliwie rzec, co chcieli to mają. A po prawdzie to Merkelowa chciała, zapraszała i nadal zaprasza wszystkich chętnych z Afryki , Bliskiego Wschodu i Azji. No i przyjeżdżają. Setkami tysięcy rocznie. A wiemy jakie są ogromne różnice kulturowe pomiędzy Europą a Afryką czy Azją, pomiędzy islamem a chrześcijaństwem. Ta "beczka prochu" prędzej czy później musi wybuchnąć, co jakiś czas słychać o zamachach, wojsko na ulicach, stany wyjątkowe, ot, ubogacili kulturowo Europę Zachodnią.
Niedawno byłem w Berlinie, przejeżdżałem przez muzułmańską dzielnicę Neukolln. Czułem się tam jakbym był w Bagdadzie lub Kabulu jakimś. Araby chodzą jak chcą, tzn. mam na myśli przechodzenie przez ulicę, ZERO przestrzegania zasad ruchu drogowego, trochę lepiej z ruchem kołowym, ale zanim wyjechałem z tej dzielnicy to nieźle się napociłem by nie rozjechać jakiegoś Turka, Turczynki, Araba czy Arabki
Zupełnie się nie dziwię konserwatywnym Niemcom ze starszego pokolenia że uciekają w Vaterlandu, myślę ,że to dopiero początek ich exodusu. Główne kierunki to Węgry, Rosja , czasem Polska.