Głoszenie w święta kościelne itp.

[rychtar]

Wiele razy zastanawialiśmy się nad tym, kto był taki mądry i wymyślił głoszenie w dni świąteczne np. w Boże Narodzenie, w Sylwestra, Wielkanoc itp. Przecież to jest ogromny przejaw chamstwa, pychy i braku kultury. Nie wiem co Wy o tym sądzicie, ale dla mnie to był zawsze idiotyczny pomysł iść w Nowy Rok głosić i narażać się na awantury z skacowanymi ludźmi.

[Roszada]

Może mieli ŚJ wywołać prześladowanie, by się później chwalić.
Popatrz jak piszą o Wszystkich Świętych:

„Pod koniec 1938 roku nareszcie dotarły nagrania z orędziem Królestwa w języku portugalskim. W Dniu Zmarłych z samochodu z megafonem, który jeździł od cmentarza do cmentarza, odtwarzano takie nagrania, jak: »Gdzie są umarli?«, »Jehowa« oraz »Bogactwo«. Wysłuchało ich ponad 40 000 osób odwiedzających groby! Śmiałe publiczne rozgłaszanie prawd biblijnych nie podobało się oburzonym duchownym, którzy często naciskali na lokalne władze, by uciszyły samochód z megafonem. Siostra Yuille wspominała, jak pewnego razu wokół auta zebrał się tłum podburzony przez miejscowego księdza. Ale przybył też burmistrz z policjantami, który wysłuchał całego programu i przyjął literaturę biblijną. Tego dnia nie doszło do żadnych zamieszek” (Strażnica luty 2016 s. 32).

Tego dnia nie doszło do zamieszek, a innego?

[Światus]

Tak postępowali komuniści zwłaszcza w ZSRR. W niedziele i święta organizowali wycieczki, zabawy i prace społeczne...

[Estera]

     A mnie, to zawsze wkurzało, że jak tylko zbliżał się jakiś dłuższy weekend,
     jakieś święta, itp., itd., sezon urlopowy, wakacje, ferie ....
     to zawsze już w zborze były różnego rodzaju przypomnienia o zbiórkach i służbie.
     "No, bo bracia, my nie mamy urlopu od Jehowy i służby dla niego, gdziekolwiek jesteśmy,
     musimy głosić, tak bracia, to nasz najwazniejszy obowiązek".
     Zawsze się we mnie gdzieś tam w środku gotowało.
     Bo ci ludzie, już na codzień mieli nas dość, to jeszcze i w święta ich nachodziliśmy.
     Ja, robiłam sobie wolne, nie chodziłam w dni świąteczne do służby.
     Chyba, że ktoś mnie zapraszał, żeby przyjść, jakiś zainteresowany, stały czytelnik.
     Nie chodziłam, bo zaraz wczuwałam się w uczucia tych ludzi, którzy taki czas, to chcą spędzić
     w gronie rodziny, przyjaciół, a nie mieć na głowie religijnego intruza, co truje o pogaństwie świąt np. BN.
     I może też dlatego, dziś jestem poza tym betonem WTS-u.

[Cielec Kierowniczy]

Ja zawsze twierdziłem, że mamy 350 innych dni w roku kiedy możemy iść głosić.
Takie łażenie w święta uważałem za prowokację.
Niestety pamiętam jak dwa lub trzy lata temu na zgromadzeniu w Mostach NO Rysiu B. grzmiał, że święta a zwłaszcza Wigilia, to najlepszy czas do głoszenia.
Co tam takt, uszanowanie wierzeń innych, trzeba jak burak wejść w tym szczególnym czasie w rodzinne spotkanie i wywołać zamieszanie.
I co później się dziwić, że ŚJ mają tak złą opinię.

[Dietrich]

ŚJ twierdzą, że święta to dobry powód, ponieważ można ludzi zastać w domach.  Nieważne że na ogół są zajęci przygotowaniami. Zawsze mnie to raziło, że domamgmy się uszanowania naszych wierzeń, tymczasem nie potrafimy dać tym ludziom spokoju podczas uroczystości przez nich obchodzonych.  Owszem, parę razy uczestniczyłem w służbie podczas świąt,  ale były to wyłącznie poumawiane wcześniej odwiedziny.  Żadnego szwendania się od domu do domu. 

[gorolik]

Jak to kto wymyślił, przcież można ustalić nazwisko gościa

[Roszada]

Prawda to li, czy fałsz?

„Ale nie mamy nic przeciw temu, żeby inni obchodzili takie święta, ani nie próbujemy im w tym przeszkadzać” (Świadkowie Jehowy a szkoła 1990 s. 21).

[Fantom]

Roszada:
Może mieli ŚJ wywołać prześladowanie, by się później chwalić.
Popatrz jak piszą o Wszystkich Świętych:

„Pod koniec 1938 roku nareszcie dotarły nagrania z orędziem Królestwa w języku portugalskim. W Dniu Zmarłych z samochodu z megafonem, który jeździł od cmentarza do cmentarza, odtwarzano takie nagrania, jak: »Gdzie są umarli?«, »Jehowa« oraz »Bogactwo«. Wysłuchało ich ponad 40 000 osób odwiedzających groby! Śmiałe publiczne rozgłaszanie prawd biblijnych nie podobało się oburzonym duchownym, którzy często naciskali na lokalne władze, by uciszyły samochód z megafonem. Siostra Yuille wspominała, jak pewnego razu wokół auta zebrał się tłum podburzony przez miejscowego księdza. Ale przybył też burmistrz z policjantami, który wysłuchał całego programu i przyjął literaturę biblijną. Tego dnia nie doszło do żadnych zamieszek” (Strażnica luty 2016 s. 32).

 Załóżmy:ŚJ obchodzą Pamiatkę w jakiejś dużej sali kongresowej.Na zewnątrz stoi auto(odstępców) z megafonem.Odwarzamy nagrania o...  Potem odstępcy napiszą na forum,że nagrania wysłuchało ok 5 tys osób,które przyszły na Pamiątkę:) Dodatkoy komunikat odstępców to taki,że oni nikomu nie przeszkadzaja w obchodzeniu świąt reliigijnych.
 Te  ''Wysłuchało ich ponad 40 000 osób odwiedzających groby'' jest chyba fałszywym twierdzeniem.Ci ludzie nie mieli wyjścia i musieli to słyszeć bo byli na grobach.Zapewne spora liczba tych z 40000 klnęła pod nosem,psiocząc na operatora megafonu.
 
PS.Miałem problem z zacytowaniem Roszady,dlatego kopiuj-wklej.

[Efektmotyla]

Wiele razy zastanawialiśmy się nad tym, kto był taki mądry i wymyślił głoszenie w dni świąteczne

Już spieszę z odpowiedzią   Te same osoby co wymyślają zgromadzenia i wizyty NO w majówkę albo sylwestra 

[ufoludek]

Wiele razy zastanawialiśmy się nad tym, kto był taki mądry i wymyślił głoszenie w dni świąteczne np. w Boże Narodzenie, w Sylwestra, Wielkanoc itp. Przecież to jest ogromny przejaw chamstwa, pychy i braku kultury. Nie wiem co Wy o tym sądzicie, ale dla mnie to był zawsze idiotyczny pomysł iść w Nowy Rok głosić i narażać się na awantury z skacowanymi ludźmi.

W mojej okolicy tak nie jest, a nawet wręcz przeciwnie- przed większymi swiętami KK apelują starsi na zebraniu, zeby w te dni jednak odpuścić sobie głoszenie. Chociaż zawsze pewnie jakiś nadgorliwiec z nadmiarem czasu się trafi;-)

[Lucyfer]

Mnie w BN umówili (już parę lat temu) z NO.
Tyle "Ku*ew" co przyjął tego dnia ... dosłownie bez liku.
Co drzwi to mięcho, bluzgi i trzaskanie przed nosem. Ale jaki był zadowolony... że teraz "nieme" świadectwo... że mimo tego że nic nie powiedzieliśmy to byliśmy na językach ludzi...
Oczywiście było to też użyte jako pokrzepienie na zbiórce.
Na pytanie po co w ten dzień wkurzać ludzi odpowiedział że wtedy są w domu, a dodatkowo myślą na tematy blisko związane z Pismami... cóż... "Ku*wa" raczej dużego związku z Jezusem nie ma.. albo ma a ja nie wiem

[Estera]

      A ja się zawsze wyłamywałam i betonowego CK nie słuchałam!
      Po prostu, inni planowali służbę w święta, a ja planowałam czas z rodziną.
      I za przeproszeniem miałam w d .... to głoszenie w święta.

[rychtar]

      A ja się zawsze wyłamywałam i betonowego CK nie słuchałam!
      Po prostu, inni planowali służbę w święta, a ja planowałam czas z rodziną.
      I za przeproszeniem miałam w d .... to głoszenie w święta.

A ja całe to głoszenie mam w d...e już od ponad roku i dobrze się z tym czuję

[Estera]

A ja całe to głoszenie mam w d...e już od ponad roku i dobrze się z tym czuję

       A ja, dokładnie tak jak ty!
       I też już spory czas nie wychodzę.
       Współczuję tylko moim dobrym znajomym, że czy deszcz czy śnieg, tj. u nas wczoraj,
       szlifowali pewnie te cmentarze ....