Jak obserwuje Russella i Towarzystwo to były dwa etapy marginalizowania jego:
1927-1931
2013
W 1927 ogłoszono, że nie jest indywidualnym "sługą wiernym i roztropnym"
W 1928 ogłoszono, że nie jest "aniołem laodycejskim"
W 1931 ogłoszono, że nie jest "mężem z kałamarzem"
W 2013 ogłoszono, że nie był "narzędziem" (w ang.
channel "kanałem"), którym się Bóg posługiwał i nie wchodził w skład zbiorowego "niewolnika":
„Kontekst przykładu o niewolniku wiernym i roztropnym pokazuje, że zaczął się on spełniać nie w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku, lecz w obecnym czasie końca” (Strażnica 15.07 2013 s. 21).
„W roku 1919, gdy nastąpiło duchowe odrodzenie, Jezus wybrał spośród nich wykwalifikowanych namaszczonych braci, żeby działali jako niewolnik wierny i roztropny, i ustanowił ich nad swoją czeladzią” (jw. s. 23).
„
W roku 1919, trzy lata po śmierci brata Russella, Jezus ustanowił »niewolnika wiernego i roztropnego«” (Strażnica luty 2017 s. 25).
„Rodzi to intrygujące pytanie:
Czy przed rokiem 1914 Badacze Pisma Świętego byli ustanowionym narzędziem, poprzez które Chrystus miał karmić swoje owce? Odpowiedź brzmi: Nie.” (Strażnica 15.07 2013 s. 18-19).
A przed 2013?
„Nie ulega wątpliwości, że pierwszy
prezes tej korporacji, C. T. Russell, był nader użytecznym narzędziem Jehowy w czasie, kiedy wśród prawdziwych czcicieli Boga na ziemi przywracano podstawowe prawdy biblijne” (Strażnica XCVIII [1977] Nr 8 s. 4).
„W przeciwieństwie do wielu współczesnych sobie osób o zapędach reformatorskich Russell nie głosił nowego sposobu przystępowania do Boga (...)
Jako posłuszne narzędzie w rękach Bożych odrzucał wszelką pokusę, by jego »własna świeca« przesłoniła światło od Boga” (Przebudźcie się! Nr 3, 1990 s. 20).
„Biorąc pod uwagę owoce, jakie przyniosły starania
brata Russella i jego współtowarzyszy, nie ulega najmniejszej wątpliwości, że kierował nimi święty duch Jehowy.
Dali dowody przynależności do niewolnika wiernego i roztropnego” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 17).
W tej chwili Russell to listek figowy, które pewnie z czasem będzie całkiem usunięty w cień, jeśli już nie został.
No jeszcze się go na razie wspomina... ale za 15-20 lat, to kto wie, jak umrą ci co się zazębiali z tymi co pamiętali Russella?
Bo on to 1914.