Mnie w tej kwestii, to jeszcze zastanawiało to, że skoro to jest pokarm duchowy, na czas słuszny,
budujący, to raczej powinno zależeć im na tym, żeby jak najwięcej osób tego wysłuchało...
a tu "zonk" ... zakaz udostępniania nagrań ... a ostatnio notatek nawet w tym momencie pomyślałam, że "to moja sprawa, komu ja dam do przeczytania swoje notatki"
no, ale w kwietniu byłam już wybudzona od ponad 4 miesięcy ... i już orientowałam się o co chodzi?
Ale jako św.jeh., to nie wiem, jak by wyglądało to moje myślenie, tak do końca, byłby zgrzyt,
na który znów nie mogłabym znaleźć odpowiedzi.
Ogólnie, to powiedziałabym, że już przegięli granicę zamordyzmu. Ludzie zaczynają myśleć.
I w taki oto sposób ... myślę, że ...
sami sobie grób kopią!!! Napewno będą fanatycy, którzy zostaną, ale wielu odejdzie z WTS-u!!!