Witaj Irenko w ,,Klinice Budzik"
Spokojnie i krok po kroczku otworzysz oczka męża. 2 kroki do przodu 1 do tyłu 2 do przodu 1 do tyłu pauza i od nowa
Działa ta metoda na sporo osób choć efekty pojawiają się czasem po latach.
Najważniejsze to dbaj o niego i zapewnij mu alternatywne zajęcia. Ogródek a za płotem sąsiad może jakiś grill się uda. Może jakiś kuzyn zapomniany
ze względu na to że ,,ze świata" i mężowi wstyd się odezwać ale może coś zainscenizujesz. Musi zobaczyć (bo mógł już zapomnieć) że wszyscy ludzie wszędzie są tacy sami i że można wybrać sobie towarzystwo z którym będzie nam miło spedzać czas.
Więc Krok pierwszy nie doprowadzić żeby wpadł w depresję z osamotnienia.
A jak już pacjent będzie ,,zaintubowany" to przewijaj w rozmowach ciekawostki ze świata
Zresztą akurat jesteśmy w fazie kulminacyjnej i czubek góry lodowej (wszystkich afer i całego zakłamania) wypływa wręcz frunie w górę i
obrzydliwość stojąca w miejscu świętym nierządnica zasiadająca nad wieloma wodami nie będzie w stanie już tak skrzętnie pudrować noska.
Nastała obfitość wiedzy = INTERNET
Fajnie też że w wątku o stojakach zgłosiłaś gotowość działania.
Ja jestem na tym forum bo chcę pobudzić do działania i złamać to spruchniałe drzewo żeby nie narobiło wielu szkód samoczynnym upadkiem.
Pozdrawiam gorąco
Motylek