Gdyby oni to jeszcze czytali
Oni nie muszą czytać. Czytają bracia którzy pod wpływem wątpliwości piszą do Nadarzyna, a Nadarzyn dalej.
Mam przykład poprawek w Prowadzenie rozmów (1991, 2001 i elektroniczna wersja), gdzie wytknęliśmy błędy i zostały poprawione, bo był obciach.
To nie Nadarzyn czytał. To czytali bracia starsi i dyskutujący z ludźmi, którzy im na podstawie naszych materiałów wytykali pewne kwestie i błędy.
A ich sumienie gryzło i pisali do Nadarzyna.
Sam znałem nadzorcę, który podczas dyskusji ze mną powiedział, że napisze do Nadarzyna w pewnej sprawie którą poruszaliśmy. Nie wiem czy napisał, ale jeśli go sumienie gryzło, to pewnie tak.