Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Po co człowiekowi system odpornościowy...  (Przeczytany 7961 razy)

Offline accurate

  • Pionier
  • Wiadomości: 577
  • Polubień: 1142
  • Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży..
Odp: Po co człowiekowi system odpornościowy...
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Wrzesień, 2016, 12:29 »
Nie wierzę, cytujesz z Agory?
Toż to żydomasońskokomunistyczny portal!!!
Wstydziłbyś się :P
TO BYŁA IRONIA

Dobre :)
Wyznaję pogląd "kapitał nie ma narodowości" .
Dodaję do tego drobne swoje rozszerzenie "kapitał , wiedza i mądrość  nie ma narodowości"   8-)
Kłamstwo obiegnie cały świat zanim prawda zdąży włożyć buty a ludzie uwierzą we wszystko co odkryli np.amerykańscy naukowcy a mocniej gdy to bedzie łaciną hebrajskim greką ważne żeby brzmiało powaznie


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Po co człowiekowi system odpornościowy...
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Wrzesień, 2016, 15:04 »
a dlaczego nie było żadnej kary za zjedzenie owocu z drzewa życia?Bo nie było zakazu?Jak nie było zakazu to dlaczego nie jedli z tego drzewa?Bo nie rosło w środku Edenu i może o nim nie wiedzieli?Dlaczego tak ważne drzewa nie rosły obok siebie?Czyżby jedno drzewo było bardziej ważne,lub bardziej ''niebezpieczne'',że rosło w środku i tylko do niego tyczył się zakaz?

No, ale to właśnie drzewo życia było pośrodku ogrodu, a to drugie, wiedzy dobra i zła - nie wiadomo.
Może było blisko.

Pamiętam rozmowę na ten temat z jednym bratem ze zboru.
Albo oni regularnie jedli z drzewa życia, ale zostali odcięci od przedłużania
tej możliwości;
albo nigdy z niego jeszcze dotąd nie spożyli. Ja jestem za tą drugą opcją,
ponieważ uzasadnienie wypędzenia ich z Edenu brzmi:
"a teraz, żeby czasem nie wyciągnął ręki, zerwał, zjadł i żyłby na wieki".
Można z tym dyskutować, ale mi się wydaje że jednorazowe spożycie
według tego opisu, gwarantowało wieczność. Może nie w owocu leżała moc,
tylko to literalne drzewo służyło do symbolicznego celu, jakim było prawo do życia bez końca.
Zjedzenie z niego pieczętowało obietnicę  sankcjonowaną przez spożycie z drzewa życia.
Być może więc, ludzie mieli sięgnąć po ten owoc, sankcjonując prawo dopiero po jakimś czasie?
Po czasie próby?
... a tu nagle, Bóg sam widzi zagrożenie! Człowiek omal nie zrobił szach-mat!
Więc jest akcja odcięcia go. Taaaaka  zamiana... To drzewo musiało być chyba
bardzo ważne z jakiegoś prawnego punktu widzenia,  jak widać...

No więc chyba i system odpornościowy wpadł w okres pogwarancyjny :)
« Ostatnia zmiana: 17 Wrzesień, 2016, 15:23 wysłana przez Abba »


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Po co człowiekowi system odpornościowy...
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Wrzesień, 2016, 21:34 »
Czyli i tak źle, i tak niedobrze. "Jak żyć, panie premierze?" :P

  Taa...bo z babami wielka bieda, lecz bez baby żyć się nie da... :D


Nemo dokładnie tak, uczy się wciąż na swoich istotkach. ;D
Nigdy nie mogłam pojąć za co ukarał węża  tego z raju ? Co biedne bydle miło zrobić, jak inne bydle się nim posłużyło?

Jednak gdy podrosłam to sobie tłumaczyłam na przykładzie nauczycielki od ZPT. Chciała z nas zrobić, stolarzy, malarzy, kucharzy itd itp. Wymyślałam nam różne zadania, kazała przynosić gwoździe, deski, młotki, farby. A jak później klasa była zachlapana, ławki pomalowane, podrapane  wyżywała się na nas, karząc nas zaniżonymi ocenami.
Kiedyś na taką zadymę weszła dyrektorka, akurat stałam za karę pod tablicą.  :-[ Po wyjaśnieniach nauczycielki, szepnęła do niej...pani tu jest mózgiem, proszę dopasować zadania do warunków, aby później nie winić innych za swoje nietrafione decyzje.
« Ostatnia zmiana: 17 Wrzesień, 2016, 21:45 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).