Zapal swoje własne ''nowe światło" - piszemy razem artykuł do Strażnicy

[Woland]

Zastanawiam się ,czy nie zgłosić tego do moderatora. Zwłaszcza to rozmyślanie o młodej siostrze.

wyślij mu koniecznie!
 Ze zdjęciem tej siostry....
miniaturka En face i sylwetka w skromnym stroju kąpielowym

[pabik]

Przepraszam czy jak tu się zapisałam to mogę wrócić, przykluczą mnie spowrotem?  Bo właśnie odkryłam nowe światło... i nadzieje na przyszłość 

Ja ciebie już przykluczyłem. Powitajmy gromkimi brawami z powrotem naszą drogą siostrę ,która powróciła z mętnych wód świata.
:brawo:

[Jaaqob]

A tak bardziej na poważnie... Czytam sobie ostatnio Biblię i tak się zastanawiam, czemu świadkowie Jehowy nie używają tego wersetu jako argument za anielskością Jezusa?

W mojej Biblii brzmi on tak: "Jeśli stanie przy nim anioł, pośrednik jeden z tysiąca, by pouczyć człowieka, co powinien uczynić i ogarnięty litością powie Panu: "Zachowaj go od zejścia do grobu, znalazłem okup za niego!". Wtedy jego ciało odzyska młodzieńczą świeżość." (Hioba 33:23)

Można by się w Przekładzie Nowego świata bardziej nagimnastykować i byłoby całkiem pod doktrynę. Ten fragment naprawdę ma potencjał!

Zrewidowany przekład Nowego świata 2017:

"Jeśli stanie przy nim anioł, pierwszy z tysięcy, który pouczy człowieka, jak ma czynić i znajdzie lojalną życzliwość dla niego i powie Jehowie: "Zachowaj jego duszę od śmierci, bowiem złożyłem okup za niego!". Wtedy jego ciało..."

Strażnica ze stycznia 2018: "Anioł w Księdze Hioba 33:23 to Jezus w swoim przedludzkim archanielskim bycie, zapowiadający błogosławieństwa okupu złożonego w przyszłości. Wcześniej tłumaczyliśmy ten fragment inaczej, jednak z czasem ciało kierownicze zrozumiało, że zaistniała potrzeba jeszcze mocniejszego ugruntowania prawdy w Przekładzie Nowego światła. Czy chcemy już na zawsze okazywać wdzięczność Jehowie i jego organizacji za nowe zrozumienie Księgi Hioba 33:23? Obyśmy nigdy nie pozostali lojalni wobec wspaniałego kierownictwa, które Jehowa nam zapewnia w postaci szczerych badaczy Biblii pomazanych jego duchem!"

[Woland]

15 Biblia nie podaje chrześcijanom listy przepisów dotyczących dbania o ciało i ubiór. Jehowa nie chce odbierać nam swobody wyboru ani zdolności myślenia. Przeciwnie, pragnie, byśmy byli dojrzałymi ludźmi, którzy rozważają zasady biblijne i „którzy dzięki używaniu mają władze poznawcze wyćwiczone, aby odróżniać to, co właściwe, od tego, co niewłaściwe” (Hebrajczyków 5:14). Przede wszystkim zaś pragnie, by to członkowie Ciała Kierowniczego zadecydowali jaki strój świadczy o miłości do bliźnich (Marka 12:30, 31). W tak zakreślonych granicach możliwa jest ogromna różnorodność. Dowodzą tego barwnie ubrane, rozradowane rzesze na zgromadzeniach organizowanych przez lud Boży w najrozmaitszych zakątkach ziemi. By jeszcze bardziej podkreślić naszą różnorodność w kwestii ubioru, postanowiliśmy ujednolicić stroje głosicieli na całym obliczu ziemi. Od stycznia 2017 zbory mogą zamawiać w partiach nie mniejszych niż po 10 sztuk ubiór męski garniturowy granatowy w różnorodnych rozmiarach , oraz ubiór damski - sukienkę zgrzebną w różnorodnych kolorach takich jak szary ciemny, jasny szary , szary deluxe , grafitowy, oraz szary z lamówką (dla pionierek i żon nadzorców). Jakże się radujemy tym postanowieniem Stwórcy co do różnorodności!

Pytania:
15 a) Dlaczego Słowo Boże nie zawiera listy przepisów dotyczących wyglądu zewnętrznego?
 b)Czyimi radami powinniśmy się kierować, jeśli chodzi o nasz wygląd?

[Światus]

Troszkę by się znalazło, przynajmniej dla pań 

2 Sam 1:4 O, płaczcie nad Saulem, córki izraelskie:
On was ubierał w prześliczne szkarłaty,
złotymi ozdobami upiększał stroje.

A tu całkiem niezły opis ubioru z czasów Izajasza 

Iz 3:18 W owym dniu usunie Pan ozdobę brząkadeł u trzewików, słoneczka i półksiężyce, 19 kolczyki, bransolety i welony, 20 diademy, łańcuszki u nóg i wstążki, flaszeczki na wonności i amulety, 21 pierścionki i kółka do nosa, 22 drogie suknie, narzutki i szale, torebki 23 i zwierciadełka, cienką bieliznę, zawoje i letnie sukienki.

[Światus]

To miał być artykuł ale wyszedł mi list do grona 

Pokarm na czas słuszny

List do wszystkich gron starszych.

Drodzy Bracia.
   
         Z ewangelii Łukasza, dowiadujemy się o wiernym i roztropnym niewolniku, który miał przygotowywać pokarm na czas słuszny. Współczesny niewolnik, którym jest Ciało Kierownicze, przez wiele lat, z miłością i poświęceniem przygotowywał pokarm duchowy dla wiernych sług Jehowy (odczytaj Łk 12:42). Nasze zrozumienie w tej kwestii było prawidłowe, jednak obserwując wydarzenia światowe, świadczące o coraz bliższym Dniu Jehowy, i na podstawie pilnej lektury Biblii, skorygowaliśmy nasze zrozumienie.

   W Liście do Hebrajczyków, natchniony autor pisze; Hbr 13:9 „Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą korzyści tym, co się o nie ubiegają.” Odstępcy, którymi posługuje się Szatan Diabeł aby zwieść jak największą liczbę szczerych Świadków Jehowy, wielokrotnie twierdzili, że wiele naszych podręczników zaprzecza sobie nawzajem. Inne w danym momencie wydają się aktualne, lecz wkrótce . trzeba je rewidować lub zastępować nowymi. Wykorzystując do swoich celów ww. werset, twierdzą, że nasza literatura nie przynosi żadnej korzyści czytającym ją.

   Aby dać im odpór i okazać, że postępujemy zgodnie ze słowem Bożym, postanowiliśmy zaprzestać wydawania wszelkich publikacji tj. książek, broszur, traktatów i czasopism. Wszyscy Świadkowie Jehowy, poczynając od członków Ciała Kierowniczego a na głosicielach kończąc, od chwili opublikowania tego numeru Strażnicy do studium drukiem, będą posługiwać się wyłącznie Biblią.
Jednocześnie, na naszej stronie internetowej jw.org w dziale Publikacje, dostępne będą jedynie plany czytań biblijnych z 3-miesięcznym wyprzedzeniem.
Każdy, wyznaczony do omawiania fragmentu Biblii, zostanie poinformowany tydzień wcześniej aby mógł się odpowiednio przygotować. Po każdym czytaniu i przedstawieniu wniosków przez mówce, odbywać się będzie wolna dyskusja (ok 15 minut), w której może wziąć udział każdy chętny. Dyskusję moderuje starszy zboru.

   Odnośnie sprzętu teokratycznego (tj. wózki, stojaki, tablice magnetyczne), wydaje nam się, ze będzie on zbędny. W kwestii zboru pozostawiamy jego wykorzystanie, zbycie lub przeznaczenie na cele charytatywne. Przypominamy, że wózki teokratyczne mogą zostać wykorzystane jako środek transportu dla starszych wiekiem sióstr, mających problemy z dotarciem na Salę Królestwa (Gal 6:2).

Przyjmijcie nasze chrześcijańskie pozdrowienia
Wasi Bracia z Warwick.

[Światus]

Przypominam, że "własne światło" można zapalać przez cały rok, a nie tylko pierwszego kwietnia.
Do tego służy właśnie ten wątek.
Zapraszam do tworzenia 

[brat_straszny]

To miał być artykuł ale wyszedł mi list do grona 

Pokarm na czas słuszny

List do wszystkich gron starszych.

Drodzy Bracia.
   
         Z ewangelii Łukasza, dowiadujemy się o wiernym i roztropnym niewolniku, który miał przygotowywać pokarm na czas słuszny. Współczesny niewolnik, którym jest Ciało Kierownicze, przez wiele lat, z miłością i poświęceniem przygotowywał pokarm duchowy dla wiernych sług Jehowy (odczytaj Łk 12:42). Nasze zrozumienie w tej kwestii było prawidłowe, jednak obserwując wydarzenia światowe, świadczące o coraz bliższym Dniu Jehowy, i na podstawie pilnej lektury Biblii, skorygowaliśmy nasze zrozumienie.

   W Liście do Hebrajczyków, natchniony autor pisze; Hbr 13:9 „Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą korzyści tym, co się o nie ubiegają.” Odstępcy, którymi posługuje się Szatan Diabeł aby zwieść jak największą liczbę szczerych Świadków Jehowy, wielokrotnie twierdzili, że wiele naszych podręczników zaprzecza sobie nawzajem. Inne w danym momencie wydają się aktualne, lecz wkrótce . trzeba je rewidować lub zastępować nowymi. Wykorzystując do swoich celów ww. werset, twierdzą, że nasza literatura nie przynosi żadnej korzyści czytającym ją.

   Aby dać im odpór i okazać, że postępujemy zgodnie ze słowem Bożym, postanowiliśmy zaprzestać wydawania wszelkich publikacji tj. książek, broszur, traktatów i czasopism. Wszyscy Świadkowie Jehowy, poczynając od członków Ciała Kierowniczego a na głosicielach kończąc, od chwili opublikowania tego numeru Strażnicy do studium drukiem, będą posługiwać się wyłącznie Biblią.
Jednocześnie, na naszej stronie internetowej jw.org w dziale Publikacje, dostępne będą jedynie plany czytań biblijnych z 3-miesięcznym wyprzedzeniem.
Każdy, wyznaczony do omawiania fragmentu Biblii, zostanie poinformowany tydzień wcześniej aby mógł się odpowiednio przygotować. Po każdym czytaniu i przedstawieniu wniosków przez mówce, odbywać się będzie wolna dyskusja (ok 15 minut), w której może wziąć udział każdy chętny. Dyskusję moderuje starszy zboru.

   Odnośnie sprzętu teokratycznego (tj. wózki, stojaki, tablice magnetyczne), wydaje nam się, ze będzie on zbędny. W kwestii zboru pozostawiamy jego wykorzystanie, zbycie lub przeznaczenie na cele charytatywne. Przypominamy, że wózki teokratyczne mogą zostać wykorzystane jako środek transportu dla starszych wiekiem sióstr, mających problemy z dotarciem na Salę Królestwa (Gal 6:2).

Przyjmijcie nasze chrześcijańskie pozdrowienia
Wasi Bracia z Warwick.

Myślę, że wiele osób wróciłoby do zboru, gdyby faktycznie takie zalecenie zostało wydane przez Braci z ostatka. Jednak to bardzo rewolucyjne przedsięwzięcie i chyba na zawsze pozostanie w sferze fantazji. Chociaż w sumie - gdyby starszy prowadzący dyskusję wyciągnął odpowiednie (zgodne z teologią organizacji) wnioski a nastepnie moderował dyskusję w taki sam sposób - to nawet odstępstwo by się nie miało jak szerzyć w takiej sytuacji. A co, gdyby nagle zgłosił się jakiś przebudzony świadek i zaczął nawijać o tym że dana nauka jest źle rozumiana przez organiazację? W jaki sposób prowadzący miałby to zmoderować? Musiałby chyba wejść w polemikę z mównicy, a to byłoby wydarzenie bez precedensu.

Spotkaliście się kiedyś żeby osoba na podium weszła w dyskusję z kimś komu udzielono głosu na sali? Np. prowadzący straznicę żeby dyskutował z kimś kto siedzi na widowni i mówi do mikrofonu?

[Sebastian]

Spotkaliście się kiedyś żeby osoba na podium weszła w dyskusję z kimś komu udzielono głosu na sali? Np. prowadzący straznicę żeby dyskutował z kimś kto siedzi na widowni i mówi do mikrofonu?

ja kiedyś (ponad 30 lat temu, gdy byłem jeszcze nieochrzczonym nastolatkiem), zrobiłem taką prowokację, nawet mi to dość fajnie wyszło

[Światus]

Bracie straszny, czyżbyś chciał w tak podstępny sposób zlikwidować wiernego niewolnika? 
Niewolnik dlatego jest niewolnikiem, że karmi czeladź.
Gdyby przestał karmić, stałby się niepotrzebny tak jakby... 

Mówca mógłby podjąć taką dyskusję, gdyby zniknęło też Paście.

[Sebastian]

pamiętam, że kiedyś jeszcze w latach 90-tych przez kilkanaście kolejnych tygodni przychodził na zebranie na salę królestwa jakiś człowiek (nie wiem czy to zainteresowany czy prowokator) który (kompletnie ignorując zwyczaje świadków Jehowy i słownictwo używane przez świadków Jehowy) w czasie każdego wykładu publicznego kilkanaście razy przerywał mówcy mówiąc na całą salę: "pastorze, mam pytanie!"

wyglądało to kosmicznie i wszyscy mieli świadomość że ten człowiek jest "nie z naszej bajki", bo u świadków Jehowy wykłady nie przewidują udziału słuchaczy (a tym bardziej zadawania pytań) no i powszechnie wiadomo, że mówca NIE JEST nazywany "pastorem"...

po kilkunastu tygodniach dziwak zniknął tak samo tajemniczo jak wcześniej pojawił się... po prostu "znudziło mu się" przychodzenie na salę, gdzie jego pytania były ignorowane....

[blossom]

pamiętam, że kiedyś jeszcze w latach 90-tych przez kilkanaście kolejnych tygodni przychodził na zebranie na salę królestwa jakiś człowiek (nie wiem czy to zainteresowany czy prowokator) który (kompletnie ignorując zwyczaje świadków Jehowy i słownictwo używane przez świadków Jehowy) w czasie każdego wykładu publicznego kilkanaście razy przerywał mówcy mówiąc na całą salę: "pastorze, mam pytanie!"

wyglądało to kosmicznie i wszyscy mieli świadomość że ten człowiek jest "nie z naszej bajki", bo u świadków Jehowy wykłady nie przewidują udziału słuchaczy (a tym bardziej zadawania pytań) no i powszechnie wiadomo, że mówca NIE JEST nazywany "pastorem"...

po kilkunastu tygodniach dziwak zniknął tak samo tajemniczo jak wcześniej pojawił się... po prostu "znudziło mu się" przychodzenie na salę, gdzie jego pytania były ignorowane....

Trzeba się zastanowić kto tu naprawdę był dziwakiem... Gdy pierwszy raz byłam wprowadzana w całe te świadkowskie procedury, zwyczaje, zasady to zdecydowanie TA religia była dla mnie dziwna. Do takiego stopnia, że prawie w ogóle nie rozmawiałam z świadkami bo bałam się, że coś palnę... A i tak kiedyś w przypływie emocji wymsknęło mi się "o matko boska"   

[Sebastian]

w czasie każdego wykładu publicznego kilkanaście razy przerywał mówcy mówiąc na całą salę: "pastorze, mam pytanie!"

wyglądało to kosmicznie i wszyscy mieli świadomość że ten człowiek jest "nie z naszej bajki", bo u świadków Jehowy wykłady nie przewidują udziału słuchaczy (a tym bardziej zadawania pytań) no i powszechnie wiadomo, że mówca NIE JEST nazywany "pastorem"...

po kilkunastu tygodniach dziwak zniknął tak samo tajemniczo jak wcześniej pojawił się... po prostu "znudziło mu się" przychodzenie na salę, gdzie jego pytania były ignorowane....

Trzeba się zastanowić kto tu naprawdę był dziwakiem...

większość Czytelników zna zwyczaje świadków Jehowy i wie, jak bardzo niestosowne jest nazwanie brata starszego "pastorem", ale...

pomyślałem sobie, że przecież czytają nas także goście i osoby postronne, dlatego coś wyjaśnię...

wg świadków Jehowy, całe chrześcijaństwo (oczywiście _oprócz_ świadków Jehowy) służy szatanowi, a kapłani (i księża i pastorzy) są sługami diabła... więc publiczne tytułowanie brata starszego "pastorem" to była jawna prowokacja...

wyobraźcie sobie sytuację, w której jakiś zakonnik katolicki albo biskup wygłasza w kościele katolickim rekolekcje i próbuje nawiązać kontakt z młodzieżą, np. pozwala niektórym młodym ludziom wypowiedzieć się do mikrofonu.

wyobraźcie sobie reakcję ludzi w kościele, _gdyby_ ktoś z młodzieży rozpoczął swoją wypowiedź prowokacyjnie zwracając się do rekolekcjonisty słowami "ojcze Belzebubie, mam pytanie..."

na pewno każdy Czytelnik rozumie, że nazwać kapłana Belzebubem i to w świątyni podczas rekolekcji to byłaby megaciężka prowokacja, a nawet lokalny skandal towarzyski!

podobnie ciężką prowokacją jest sytuacja, gdy "zainteresowany" na zebraniu świadków Jehowy publicznie nazywa brata starszego "pastorem"...

[Gostek]

A ja słyszałem raz odpowiedź brata na studium strażnicy, kiedy to dał on aluzję do tych wszystkich braci, którzy to zakładają inne niż białe koszule. Mnie wtedy zamurowało, bo akuratmiałem na sobie taką inną niż biała. Prowadzący ani nie zaprzeczył, ani też nie poparł wypowiedzi nawiedzonego brata.
Innym razem pewna śiostra też na studiowaniu strażnicy wypowiedziała się negatywnie o siostrach, które to często zmieniają garderobę. Powiedziała, że powinny mieć inne siostry na uwadze te, które są mniej zamożne, żeby ich tym nie gorszyć.
Już mi się tych pierdół słuchać nie chce i się nawet pod Zooma nie podłączam, bo chce mieć spokojniejsze nerwy. 😃

[Sebastian]

Spotkaliście się kiedyś żeby osoba na podium weszła w dyskusję z kimś komu udzielono głosu na sali? Np. prowadzący straznicę żeby dyskutował z kimś kto siedzi na widowni i mówi do mikrofonu?

ja kiedyś (ponad 30 lat temu, gdy byłem jeszcze nieochrzczonym nastolatkiem), zrobiłem taką prowokację, nawet mi to dość fajnie wyszło

jestem od około 20 lat oficjalnym odstępcą, a ochrzciłem się u ŚJ jako 17 nastolatek w 1989 roku

pamiętam początki 1989 gdy zacząłem regularnie chodzić na niedzielne zebrania, ale byłem jeszcze nie ochrzczony

dość szybko zorientowałem się jakie są zwyczaje ŚJ, np. że w czasie wykładu nie ma miejsca na wypowiedzi z widowni, itp, ale pamiętam że kiedyś _celowo_ złamałem przyjęte zasady, bo chciałem zobaczyć „co się stanie”

bierzcie poprawkę, że zrobiłem to NIE jako poważny 50letni facet, ale jako nastolatek (nie miałem nawet pełnych 17 lat), więc w tamtym wieku człowiek chce czasami "błysnąć"

siedzę jako nastolatek na jakimś super-nudnym wykładzie, podczas którego mówca wałkuje dobrze wszystkim znane zasady moralności seksualnej świadków Jehowy, a sala niemalże ziewa z nudów. Mówca opowiada coś o tym że w dzisiejszym szatańskim świecie szerzy się niemoralność płciowa, pornografia, ogólnie cały ten świat to jedna wielka sodoma i gomora. Mówca zadaje pytanie retoryczne, jak należy traktować filmy pornograficzne.

Ja podnoszę rękę, jakbym zgłaszał się do odpowiedzi, ktoś zwraca mi uwagę, że to jest wykład, a nie strażnica, ale mówca widząc poruszenie na sali postanawia zrobić wyjątek od reguły i każe podać mi mikrofon, a ja wtedy...

zaczynam „prawomyślnie” że wg Biblii seks dozwolony jest tylko miedzy mężem i żoną, ale po chwili dodaję, że (i to była moja autorska myśl) można wyobrazić sobie film pornograficzny, w którym gra para aktorów, którzy są małżeństwem!

Taki film (mimo że "pornograficzny") byłby jak najbardziej zgodny z wolą Bożą i mógłby mieć wartość edukacyjną, a wspólne oglądanie takiego filmu przez chrześcijańską parę małżeńską wg mnie NIE BYŁOBY grzechem...

oczywiście sala była zszokowana moją tezą, a mówca miał duże problemy z tym, aby skoncentrować się na dalszym prowadzeniu wykładu i do końca zebrania patrzył ciągle na mnie jak na jakieś ufo z kosmosu...

odpowiadając wprost na pytanie brata strasznego, powiem że _wtedy_ (raz jeden jedyny w życiu) widziałem jak mówca "wszedł w polemikę" z tezą wygłoszoną przez osobę z widowni, czyli przez (wtedy nastoletniego) Sebastiana...

owo "wejście w polemikę" polegało na próbie opanowania stresu przez mówcę i na rzuceniu kilku ogólników o tym, że prawdziwi chrześcijanie muszą kierować się "wyższymi niż w świecie" moralnymi miernikami... i rzekomo dlatego (z uwagi na tę abstrakcyjną "wyższość mierników") moja śmiała teza jest zdaniem mówcy błędna i nieakceptowalna...

wyczułem, że ciut przegiąłem więc teatralnie pokiwałem głową, powiedziałem na cały głos "aha..." i spokojnie jak gdyby nigdy nic siedziałem do końca zebrania, a mówca i niektórzy zebrani patrzyli na mnie jak na ufo z kosmosu...