Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy u moich drzwi  (Przeczytany 3997 razy)

Offline matus

Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #15 dnia: 19 Sierpień, 2016, 13:44 »
Każdy widzi co chce.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Elihu

Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Sierpień, 2016, 13:48 »
Masz rację. Wielu widzi coś "jak" im się podoba
Ale nie każdy.
Są też tacy co, co jakiś czas robią wewnętrzny przegląd że tak powiem sumienia. Na co im pozwala a na co nie.
« Ostatnia zmiana: 19 Sierpień, 2016, 13:51 wysłana przez Elihu »
"..Smakowaliby niedźwiedziom ignoranci. Brawo dla nich, tyle wiedzą, im to starczy, impotenci. Postawiłbym skok na bungee, mocowania lin odkręcił.Zatańczył jak syn Komańczy i wydałbym ryk młodzieńczy"


Offline janeczek

Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #17 dnia: 19 Sierpień, 2016, 16:02 »
Dla mnie po wyjściu z mentalność WTS stało się jasne że jest tylko 1 siwiat ten stworzony przez Boga,a podstawowymi miernikami jest zachowanie, mam na myśli Mt 7;12 i brak oceny według własnych mierników niestety organizacja bardzo mocno wpaja wyjątkowość i jedyną słuszność, a jak się okazuje robi to tylko po to żeby łatwiej manipulować wiernymi nikt nie chce po tym być zwykłym grzesznym omylnym człowiekiem skoro miał zbawić siwiat
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ 
Publikacja ta jest poufna i chroniona prawem autorskim.  Ktoś dobrowolnie przyjmuje krew należy podać w zborze że winowajca odłączył się


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #18 dnia: 19 Sierpień, 2016, 16:28 »
Masz rację. Wielu widzi coś "jak" im się podoba
Ale nie każdy.
Są też tacy co, co jakiś czas robią wewnętrzny przegląd że tak powiem sumienia. Na co im pozwala a na co nie.


 Tak, tak reset sumienia i można od nowa nabijać konto. :D

A tak poważnie, rozumiem że robisz sobie taką ,,kapitalkę" sumienia co jakiś czas. Tylko jak wykonujesz ten rachunek, kierując się własnymi zasadami - normami których przestrzegasz czy też  normami przyjętymi przez społeczeństwo lub jakąś religię?

Piszesz o duchu tego świata, a to brzmi dla niektórych z nas bardzo znajomo. Brakuje tylko definicji ducha świata. :P
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Weteran

Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #19 dnia: 19 Sierpień, 2016, 16:48 »
Piszesz o duchu tego świata, a to brzmi dla niektórych z nas bardzo znajomo. Brakuje tylko definicji ducha świata. :P

Jak do tego „ducha świata” usłyszymy/przeczytamy jeszcze coś o tym, aby „nie mitrężyć przy swych zajęciach”, „upraszczać swoje życie”, „wykorzystać ten krótki czas, jaki jeszcze pozostał” oraz „ufać kanałowi łączności, który wybrał Jehowa, oraz chrześcijańskim podpasterzom” itp. itd. , to wszystko stanie się jasne.
Deja vu??? ;D ;D ;D
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #20 dnia: 19 Sierpień, 2016, 16:58 »
Jak do tego „ducha świata” usłyszymy/przeczytamy jeszcze coś o tym, aby „nie mitrężyć przy swych zajęciach”, „upraszczać swoje życie”, „wykorzystać ten krótki czas, jaki jeszcze pozostał” oraz „ufać kanałowi łączności, który wybrał Jehowa, oraz chrześcijańskim podpasterzom” itp. itd. , to wszystko stanie się jasne.
Deja vu??? ;D ;D ;D


 Maryla Rodowicz śpiewa...ale to już było.... :D

  Oraz by nie gromadzić dóbr materialnych tu na ziemi tylko w niebie ( czytaj Warwick) . :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Blizna

  • Gość
Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #21 dnia: 19 Sierpień, 2016, 17:47 »
Ja mam nadzieję, że Elihu używa tego typu sformułowań nieświadomie, podobnie jak Arvena pisze o rozpasaniu.
Że to jakiś relikt bytności w organizacji i długotrwałych prań mózgu.
No bo jeśli ktoś wychodzi z organizacji, a nadal posługuje się jej slangiem, to właściwie po co wychodzić?
Inna rzecz, że ja zawsze uważałam, że taka mentalna wolność następuje najpierw, a wyjście potem.
Tzn. najpierw przestajesz mówić i pisać jak śJ.
A potem odchodzisz.


Offline Elihu

Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #22 dnia: 19 Sierpień, 2016, 18:09 »
Chodzi mi np o :
- w świecie polityki:
     * wiele partii walczy o władzę, często podejmując przesadne kroki, wywołując plotki, afery, nie mówiąc już o likwidacji niewygodnych jednostek a czasem grup.
- w interesach:
     * wielu ludzi wykorzystuje jakieś luki prawne żeby oszukać innych dla własnych korzyści..
- itd itp
Od nas zależy czy będziemy zachowywać się podobnie. Ja gdy podejmuje jakąś decyzję, czy też wchodzę z kimś w jakąś spółkę lub interes to się wcześniej upewniam.  Ale nawet i po fakcie dalej to robię. Szczególnie żeby ktoś nie był z mojego powodu stratny i nie czuł się oszukany. Tyle!!!
Nie jestem świadkiem Jehowy, byłem nieochrzczonym głosicielem przez 3 mies nawet chyba nie całe. Nie chcę mieć z tą organizacją nic wspólnego. Dlaczego? Heh może kiedyś wam powiem. Piszecie o mnie a mnie nie znacie. Ciekawe co by było gdybym wam opisał swoją historię gdy byłem pośród nich!
« Ostatnia zmiana: 19 Sierpień, 2016, 18:26 wysłana przez Elihu »
"..Smakowaliby niedźwiedziom ignoranci. Brawo dla nich, tyle wiedzą, im to starczy, impotenci. Postawiłbym skok na bungee, mocowania lin odkręcił.Zatańczył jak syn Komańczy i wydałbym ryk młodzieńczy"


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #23 dnia: 19 Sierpień, 2016, 18:47 »
Dzięki Abba, bardzo fajna rozmowa dająca do myślenia, nawet tak mocno zindoktrynowanym siostrom. Spokojna, rzeczowa, pokazał im jak bardzo Strażnica się myli. Jestem przekonany, że tamtej nocy nie przespały. Może kolejnego dnia o wszystkim zapomniały, ale ziarno zostało zasiane. Bardzo często jedna z tych sióstr przytakiwała swojemu adwersarzowi, nawet wówczas kiedy mówił o niewygodnych dla Wts-u faktach. To dobry znak :)
Kto wie? Może już te siostry czytają nasze forum ;)
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Exodus

Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #24 dnia: 19 Sierpień, 2016, 21:47 »
Zapewne po odejściu o drzwi powiedziały sobie, że to taki filozof, biedny człowiek do którego nie trafia prawda "biblijna" ( czyt. "niewolnika").

Być może i tak powiedziały jak napisałeś .
W moim przypadku było trochę inaczej. Poprosiła mnie kiedyś żona starszego....hmm to chyba było już po tym jak emocje opadły, bo mężowi jej pojechałem po przysłowiowych gaciach jak zażyczył sobie rozmowę ze mną ... ale o tym innym razem bo już się oddalam..  bym znalazł chwile czasu i opracował z nią mój teren przejęty od niej. Tu dodam , że wolałem nieoficjalną formę głoszenia ale cóż poradzić :)
Idzie więc exodusik łumyty łubrany i łogolony z wspomnianą żoną starszego (była pionierką ) i stuka puk-puk  :) ,puk-puk.
Niektórzy otwierali biorąc czasopisma inni nie.
W drugiej bądź trzeciej bramie ktoś był powiedzmy bardziej porywczy i wyrywny i obsztorcował pionierkę mówiąc jej- cyt. by sobie chałupę porządnie posprzątała a nie znowu w porannych godzinach zawracała gitarę. Ta zaś , gdy drzwi się zamknęły w manifestacyjny sposób ruchem doni otrzepywała swoje ubranie-od ramion po rękaw jakby z kurzu i tupnęła  :o
Gdy zdziwiony zapytałem - co robi? Usłyszałem przeczytany werset z Ew.Mat. 10.14. 13
  Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo  miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zrobiła to w tak nonszalancki i wymowny sposób , że brrr ciarki na grzbiecie na samo wspomnienie.
 Co do krwi to niebawem - jak pozwolicie?
Pozdrawiam jak zawsze ciepło i serdecznie .


Offline muminka

Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
« Odpowiedź #25 dnia: 20 Sierpień, 2016, 18:28 »

Być może i tak powiedziały jak napisałeś .
W moim przypadku było trochę inaczej. Poprosiła mnie kiedyś żona starszego....hmm to chyba było już po tym jak emocje opadły, bo mężowi jej pojechałem po przysłowiowych gaciach jak zażyczył sobie rozmowę ze mną ... ale o tym innym razem bo już się oddalam..  bym znalazł chwile czasu i opracował z nią mój teren przejęty od niej. Tu dodam , że wolałem nieoficjalną formę głoszenia ale cóż poradzić :)
Idzie więc exodusik łumyty łubrany i łogolony z wspomnianą żoną starszego (była pionierką ) i stuka puk-puk  :) ,puk-puk.
Niektórzy otwierali biorąc czasopisma inni nie.
W drugiej bądź trzeciej bramie ktoś był powiedzmy bardziej porywczy i wyrywny i obsztorcował pionierkę mówiąc jej- cyt. by sobie chałupę porządnie posprzątała a nie znowu w porannych godzinach zawracała gitarę. Ta zaś , gdy drzwi się zamknęły w manifestacyjny sposób ruchem doni otrzepywała swoje ubranie-od ramion po rękaw jakby z kurzu i tupnęła  :o
Gdy zdziwiony zapytałem - co robi? Usłyszałem przeczytany werset z Ew.Mat. 10.14. 13
  Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo  miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zrobiła to w tak nonszalancki i wymowny sposób , że brrr ciarki na grzbiecie na samo wspomnienie.
 Co do krwi to niebawem - jak pozwolicie?
Pozdrawiam jak zawsze ciepło i serdecznie .

"siostra" nie "siostra" zbyt dosłownie bierze sobie niektóre sformułowania do siebie.
W takim razie ja bym jej powiedziała że na czas miesiączki powinna zamknąć się w piwnicy i nie wychodzić z niej 7 dni by nikt z zboru nie był nieczysty oraz powinna wstawać codziennie wraz z wschodem słońca i zaiwaniać ku chwale rodziny :p :P
"Żyj według życiorysu, który chciałbyś sobie napisać. Aleksander Kumor "