Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Abba w 19 Sierpień, 2016, 01:18

Tytuł: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Abba w 19 Sierpień, 2016, 01:18
Znalazłem materiał, który osobiście uznałem za wartościowy.
Rozmowa z głosicielkami przy drzwiach.
Sporo mówi ten domownik, ale przede wszystkim do podzielenia się tym
materiałem zachęcił mnie fragment rozmowy od 12:22
do którego ustawiony jest link.
Domownik porusza sprawę ostracyzmu wobec byłych członków
(którzy odchodzą z powodów doktrynalnych a nie grzechu) oraz transfuzji.
Argumenty jego są przekonujące i humanitarne,
natomiast zażenowała mnie próba argumentacji głównie ostracyzmu
oraz  transfuzji podjęta przez głosicielki. Poza tym, mówią nieprawdę,
po faryzejsku przytakując, że każdy ma prawo działać zgodnie z sumieniem,
skoro wiedzą, że w organizacji takiego prawa nie ma w tych kwestiach. Smutne.
Ale czemu się dziwić? Bo jakże można biblijnie obronić tak bezduszne nauki CK>
Żal mi tylko tych głosicielek. Posłuchajcie (są napisy dodatkowo do dżwięku):

https://www.youtube.com/watch?v=rP8dssqxiLo&feature=youtu.be&t=741

Jeśli znajdziecie inne ciekawe nagrania "przy drzwiach", podzielcie się!
 
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 19 Sierpień, 2016, 02:22
Wg mnie koleś sensownie gada :)
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: muminka w 19 Sierpień, 2016, 06:54
Podoba mi się. :D
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 19 Sierpień, 2016, 06:59
Zapewne po odejściu o drzwi powiedziały sobie, że to taki filozof, biedny człowiek do którego nie trafia prawda "biblijna" ( czyt. "niewolnika").
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Estrella Despierta w 19 Sierpień, 2016, 08:36
Ta rozmowa jest dobra:
https://youtu.be/vuomB-SPYuk

Dużo nie rozumiem, ale nawet po chińsku ta rozmowa byłaby dla mnie żałosna. Siostrzyczki podczas grupowego natrafiły na jakiegoś mądrego pastora i się krztuszą. Poza tym przyszły z tabletami, co chwilę ktoś do nich dzwoni, jedna w ogole nic nie mówi 😂. Żenada.
Rozmawiali chyba o pomazańcach.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Sierpień, 2016, 09:16

 Taaaaa, kobieta podkreśla...rażące uchybienia czy przewinienia...oni są święcie przekonani, że wykluczane osoby to chodzące zło.  :-\
Normalnie aż mi wstyd, że tak mało zawiniłam.  ;D
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 19 Sierpień, 2016, 09:25
''frakcje cudzołóstwa'' ;D Miernota z tej siostrzyczki.Czyżby dała mu się wygadać,bo temat ja przerósł?Wykuła chyba tylko wstępy i zaproszenie do oficjalnej strony.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Elihu w 19 Sierpień, 2016, 09:51
Ta kobieta mówi ciągle o tym że każdy ma prawo kierować się własnym sumieniem, w takim kontekście jakby osoba korzystająca z transfuzji, czy też postanawiająca odejść z organizacji za sprawą sprzecznych z biblią doktryn, albo rażącej nieodpowiedzialności za system który nie chroni przed oprawcami nadużyć seksualnych..wybrała tylko i wyłącznie złą opcje! To dowód na to jak toważystwo strażnica ma bardzo wyrafinowaną pralnie mózgów. Podobał mi się argument co do transfuzji że Chrystus oddał za nas własną krew (jeśli chodzi o przymierze bo przymierze jest prawomocne gdy zostaje przelana krew).
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Sierpień, 2016, 09:55
 Sumienie zawsze można mieć czyste, jak się go nie używa.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Elihu w 19 Sierpień, 2016, 10:16
Nie można.. Tym bardziej jak się go nie używa.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Sierpień, 2016, 11:31
E tam czepiasz się. Jak nieużywane tzn czyste, może trochę zakurzone.
😁
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Elihu w 19 Sierpień, 2016, 12:24
Nie czepiam się ;) tak już jest że jak ktoś nie używa swojego sumienia to podąża (zazwyczaj) z duchem tego świata. A wiemy jaki on jest.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: matus w 19 Sierpień, 2016, 12:48
Jaki?
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 19 Sierpień, 2016, 12:57
"Duch tego świata"?
Eeee.... że co?
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Elihu w 19 Sierpień, 2016, 13:40
A więc tak: Sumienie - każdy z nas je posiada. Wiadomo. Ale czy każdy człowiek bierze pod uwagę czyjeś sumienie w sprawach związanych z samym sobą??  Wydaje mi się że na świecie jest zdecydowana mniejszość ludzi, którzy biorą pod uwagę cudze sumienie.. Widać to gołym okiem. W różnych instytucjach, w sprawach osobistych itd.. Rzymianie 14:15 "jeżeli z powodu twojego "pokarmu", twój brat bywa zasmucony, to już nie chodzisz zgodnie z miłością... swym "pokarmem" nie rujnuj tego za którego umarł Chrystus.." takie moje odczucie też jest.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: matus w 19 Sierpień, 2016, 13:44
Każdy widzi co chce.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Elihu w 19 Sierpień, 2016, 13:48
Masz rację. Wielu widzi coś "jak" im się podoba
Ale nie każdy.
Są też tacy co, co jakiś czas robią wewnętrzny przegląd że tak powiem sumienia. Na co im pozwala a na co nie.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: janeczek w 19 Sierpień, 2016, 16:02
Dla mnie po wyjściu z mentalność WTS stało się jasne że jest tylko 1 siwiat ten stworzony przez Boga,a podstawowymi miernikami jest zachowanie, mam na myśli Mt 7;12 i brak oceny według własnych mierników niestety organizacja bardzo mocno wpaja wyjątkowość i jedyną słuszność, a jak się okazuje robi to tylko po to żeby łatwiej manipulować wiernymi nikt nie chce po tym być zwykłym grzesznym omylnym człowiekiem skoro miał zbawić siwiat
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Sierpień, 2016, 16:28
Masz rację. Wielu widzi coś "jak" im się podoba
Ale nie każdy.
Są też tacy co, co jakiś czas robią wewnętrzny przegląd że tak powiem sumienia. Na co im pozwala a na co nie.


 Tak, tak reset sumienia i można od nowa nabijać konto. :D

A tak poważnie, rozumiem że robisz sobie taką ,,kapitalkę" sumienia co jakiś czas. Tylko jak wykonujesz ten rachunek, kierując się własnymi zasadami - normami których przestrzegasz czy też  normami przyjętymi przez społeczeństwo lub jakąś religię?

Piszesz o duchu tego świata, a to brzmi dla niektórych z nas bardzo znajomo. Brakuje tylko definicji ducha świata. :P
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 19 Sierpień, 2016, 16:48
Piszesz o duchu tego świata, a to brzmi dla niektórych z nas bardzo znajomo. Brakuje tylko definicji ducha świata. :P

Jak do tego „ducha świata” usłyszymy/przeczytamy jeszcze coś o tym, aby „nie mitrężyć przy swych zajęciach”, „upraszczać swoje życie”, „wykorzystać ten krótki czas, jaki jeszcze pozostał” oraz „ufać kanałowi łączności, który wybrał Jehowa, oraz chrześcijańskim podpasterzom” itp. itd. , to wszystko stanie się jasne.
Deja vu??? ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Sierpień, 2016, 16:58
Jak do tego „ducha świata” usłyszymy/przeczytamy jeszcze coś o tym, aby „nie mitrężyć przy swych zajęciach”, „upraszczać swoje życie”, „wykorzystać ten krótki czas, jaki jeszcze pozostał” oraz „ufać kanałowi łączności, który wybrał Jehowa, oraz chrześcijańskim podpasterzom” itp. itd. , to wszystko stanie się jasne.
Deja vu??? ;D ;D ;D


 Maryla Rodowicz śpiewa...ale to już było.... :D

  Oraz by nie gromadzić dóbr materialnych tu na ziemi tylko w niebie ( czytaj Warwick) . :D
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 19 Sierpień, 2016, 17:47
Ja mam nadzieję, że Elihu używa tego typu sformułowań nieświadomie, podobnie jak Arvena pisze o rozpasaniu.
Że to jakiś relikt bytności w organizacji i długotrwałych prań mózgu.
No bo jeśli ktoś wychodzi z organizacji, a nadal posługuje się jej slangiem, to właściwie po co wychodzić?
Inna rzecz, że ja zawsze uważałam, że taka mentalna wolność następuje najpierw, a wyjście potem.
Tzn. najpierw przestajesz mówić i pisać jak śJ.
A potem odchodzisz.
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Elihu w 19 Sierpień, 2016, 18:09
Chodzi mi np o :
- w świecie polityki:
     * wiele partii walczy o władzę, często podejmując przesadne kroki, wywołując plotki, afery, nie mówiąc już o likwidacji niewygodnych jednostek a czasem grup.
- w interesach:
     * wielu ludzi wykorzystuje jakieś luki prawne żeby oszukać innych dla własnych korzyści..
- itd itp
Od nas zależy czy będziemy zachowywać się podobnie. Ja gdy podejmuje jakąś decyzję, czy też wchodzę z kimś w jakąś spółkę lub interes to się wcześniej upewniam.  Ale nawet i po fakcie dalej to robię. Szczególnie żeby ktoś nie był z mojego powodu stratny i nie czuł się oszukany. Tyle!!!
Nie jestem świadkiem Jehowy, byłem nieochrzczonym głosicielem przez 3 mies nawet chyba nie całe. Nie chcę mieć z tą organizacją nic wspólnego. Dlaczego? Heh może kiedyś wam powiem. Piszecie o mnie a mnie nie znacie. Ciekawe co by było gdybym wam opisał swoją historię gdy byłem pośród nich!
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Baran w 19 Sierpień, 2016, 18:47
Dzięki Abba, bardzo fajna rozmowa dająca do myślenia, nawet tak mocno zindoktrynowanym siostrom. Spokojna, rzeczowa, pokazał im jak bardzo Strażnica się myli. Jestem przekonany, że tamtej nocy nie przespały. Może kolejnego dnia o wszystkim zapomniały, ale ziarno zostało zasiane. Bardzo często jedna z tych sióstr przytakiwała swojemu adwersarzowi, nawet wówczas kiedy mówił o niewygodnych dla Wts-u faktach. To dobry znak :)
Kto wie? Może już te siostry czytają nasze forum ;)
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: Exodus w 19 Sierpień, 2016, 21:47
Zapewne po odejściu o drzwi powiedziały sobie, że to taki filozof, biedny człowiek do którego nie trafia prawda "biblijna" ( czyt. "niewolnika").

Być może i tak powiedziały jak napisałeś .
W moim przypadku było trochę inaczej. Poprosiła mnie kiedyś żona starszego....hmm to chyba było już po tym jak emocje opadły, bo mężowi jej pojechałem po przysłowiowych gaciach jak zażyczył sobie rozmowę ze mną ... ale o tym innym razem bo już się oddalam..  bym znalazł chwile czasu i opracował z nią mój teren przejęty od niej. Tu dodam , że wolałem nieoficjalną formę głoszenia ale cóż poradzić :)
Idzie więc exodusik łumyty łubrany i łogolony z wspomnianą żoną starszego (była pionierką ) i stuka puk-puk  :) ,puk-puk.
Niektórzy otwierali biorąc czasopisma inni nie.
W drugiej bądź trzeciej bramie ktoś był powiedzmy bardziej porywczy i wyrywny i obsztorcował pionierkę mówiąc jej- cyt. by sobie chałupę porządnie posprzątała a nie znowu w porannych godzinach zawracała gitarę. Ta zaś , gdy drzwi się zamknęły w manifestacyjny sposób ruchem doni otrzepywała swoje ubranie-od ramion po rękaw jakby z kurzu i tupnęła  :o
Gdy zdziwiony zapytałem - co robi? Usłyszałem przeczytany werset z Ew.Mat. 10.14. 13
  Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo  miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zrobiła to w tak nonszalancki i wymowny sposób , że brrr ciarki na grzbiecie na samo wspomnienie.
 Co do krwi to niebawem - jak pozwolicie?
Pozdrawiam jak zawsze ciepło i serdecznie .
Tytuł: Odp: Świadkowie Jehowy u moich drzwi
Wiadomość wysłana przez: muminka w 20 Sierpień, 2016, 18:28

Być może i tak powiedziały jak napisałeś .
W moim przypadku było trochę inaczej. Poprosiła mnie kiedyś żona starszego....hmm to chyba było już po tym jak emocje opadły, bo mężowi jej pojechałem po przysłowiowych gaciach jak zażyczył sobie rozmowę ze mną ... ale o tym innym razem bo już się oddalam..  bym znalazł chwile czasu i opracował z nią mój teren przejęty od niej. Tu dodam , że wolałem nieoficjalną formę głoszenia ale cóż poradzić :)
Idzie więc exodusik łumyty łubrany i łogolony z wspomnianą żoną starszego (była pionierką ) i stuka puk-puk  :) ,puk-puk.
Niektórzy otwierali biorąc czasopisma inni nie.
W drugiej bądź trzeciej bramie ktoś był powiedzmy bardziej porywczy i wyrywny i obsztorcował pionierkę mówiąc jej- cyt. by sobie chałupę porządnie posprzątała a nie znowu w porannych godzinach zawracała gitarę. Ta zaś , gdy drzwi się zamknęły w manifestacyjny sposób ruchem doni otrzepywała swoje ubranie-od ramion po rękaw jakby z kurzu i tupnęła  :o
Gdy zdziwiony zapytałem - co robi? Usłyszałem przeczytany werset z Ew.Mat. 10.14. 13
  Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo  miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zrobiła to w tak nonszalancki i wymowny sposób , że brrr ciarki na grzbiecie na samo wspomnienie.
 Co do krwi to niebawem - jak pozwolicie?
Pozdrawiam jak zawsze ciepło i serdecznie .

"siostra" nie "siostra" zbyt dosłownie bierze sobie niektóre sformułowania do siebie.
W takim razie ja bym jej powiedziała że na czas miesiączki powinna zamknąć się w piwnicy i nie wychodzić z niej 7 dni by nikt z zboru nie był nieczysty oraz powinna wstawać codziennie wraz z wschodem słońca i zaiwaniać ku chwale rodziny :p :P