Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: moja historia  (Przeczytany 3270 razy)

Offline Arvena

moja historia
« dnia: 17 Sierpień, 2016, 23:12 »
Witam, czas sie przedstawic. Czesc z was mnie dobrze zna z innego miejsca. Ale wracajac do tematu, zostalam SJ 26 lat temu. Wychowana bylam w katolickiej rodzinie, moja mama byla osoba duchowa, tak jak moi dziadkowie. Ja od kiedy pamietam mialam bliska wiez z Bogiem, byl dla mnie realny, powierzalam mu swoje sprawy jak bliskiej osobie. Bedac dzieckiem natknelam sie na ksiazke Bedziesz mogl zyc wiecznie, przeczytalam w kilka dni i sie zachwycilam. To mnie pobudzilo do czytania Slowa Bozego, przeczytalam raz, potem drugi, trwalo to pare lat az przyszli SJ i zaczeli ze mna rozmawiac bo juz przez te lata zblizalam sie do pelnoletnosci. Szybkie studium co bylo w sumie tlyko formalnoscia, bo pod wplywem czytania Biblii juz wiedzialam ze trojcy nie ma, kult marii tez nie ma podstaw, od dluzszego czasu chodzac do kosciola, nie klekalam  podczas podnoszenia kielicha bo rozumialam ze to balwochwalstwo.Zrozumialam bez SJ ze religia w ktorej bylam jest religia falszywa i ich nauki sa sprzeczne z Biblia.Tyle wtedy rozumialam i dlatego chcialam znalezc ludzi,ktorzy cenia Slowo boze jak ja i chca zyc zgodnie z tymi naukami. I SJ wlasnie taka religia wtedy dla mnie byla. Wierzylam slepo  i aktywnie, zachwycona, dumna i szczesliwa. Lata mijaly a ja bardzo aktywnie bralam do serca slowa o czuwaniu i bliskosci konca. A kongres Czuwajcie powodowal ciarki na mym ciele. Bylam wrecz fanatyczna w wypatrywaniu dowodow zblizajacego sie konca, zrezygnowalam ze swoich pasji, bo czekalam na wielki ucisk. i tak doczekalam roku 2012 gdzie sie zorientowalam ze koniec nie moze przyjsc w tym roku, bo to bylby dowod ze poganie lepiej wiedza kiedy koniec. Pokrylo to sie z decyzja budowania Warwick co bylo dla mnie szokiem, ze ja rezygnuje ze wszystkiego co kocham bo koniec tuz tuz a oni inwestycje budowlane rozpoczynaja.Byl to dla mnie przelom, potem sprawdzilam straszenie rokiem 1975 a im glebiej w las tym ciemniej. Teraz wiem ze wszystkie religie chrzescijanskie sa falszywe, skalane ale ludzie w srodku wszedzie moga byc szczerzy, nie chce oceniac ludzi, niech Jezus to zrobi. Przeszlam tez etap krytyki organizacji, ale to droga do nikad na dluzsza mete, dlatego wole skupiac sie na czym pozytywnym, na dzialaniu dla dobra bliznich,na rozwoju duchowym.No i teraz wiem ze nic nie wiem, to roznica gdy bylam wiernym sluga organizacji gdzie wydawalo mi sie ze wiem wszystko i znam odpowiedzi na wszystie pytania.
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: moja historia
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Sierpień, 2016, 23:28 »
Witaj Arveno. Czuj się tutaj jak najlepiej. :)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: moja historia
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Sierpień, 2016, 23:46 »
Witaj !
Miło, że zechciałaś opowiedzieć swoją historię.
Kiedyś, gdybym spotkał taki wpis jak napisałaś
"wiem że nic nie wiem", to jako SJ bym się gorszył,
bo pomyślałbym sobie: "no i gdzie zachodzą takie osoby,
które zaczynają powątpiewać w Organizację - do nikąd. Jakie to straszne"

Ale dziś wiem, że uświadomienie sobie tego, jak wiele nie wiemy,
a to co wydawało nam się, że wiemy doskonale, było w  niektórych
wypadkach tylko efektem manipulacji podanej nam jako jedyne słuszne rozwiązanie,
jest niezbędne do dalszego rozwoju!

Życzę Ci tego. I wbrew pozorom, droga wolności jest znacznie trudniejsza
niż życie tym, co podaje organizacja.
Jeszcze raz witam wśród nas i pozdrawiam Cię :)


Offline muminka

Odp: moja historia
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Sierpień, 2016, 07:22 »
Witaj moja kochana <3
"Żyj według życiorysu, który chciałbyś sobie napisać. Aleksander Kumor "


Offline gerontas

Odp: moja historia
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Sierpień, 2016, 08:00 »
Witam Cię serdecznie Arveno.
Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, źe jesteś z nami.
Wielu z nas straciło wiarę w religię i wydaje się, że nie ma żadnej prawdziwej. Ja jestem zdania, że na ziemi to są jedynie prawdziwi chrześcijanie a nie żadna organizacja religijna.


Offline TomBombadil

Odp: moja historia
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Sierpień, 2016, 08:14 »
Witaj.Myślę podobnie jak ty. Podobnie przechodziłam uświadamianie sobie,że Jezus nie powołał nowej religii,systemu. Pociągną za sobą ludzi. Dziś czuję,że międlenie tematów o organizcji mnie już męczy.Wolę pomagać. Życie toczy się dalej.Fajnie będzie kiedyś poznawać się,jako ta pszenica. A teraz trzeba godnie przeżyć swoje życie.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: moja historia
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Sierpień, 2016, 08:37 »
Witaj Arveno  :)
Nawet Ci, co nie byli ŚJ też mogą powiedzieć "wiem, że nic nie wiem"  :-\
Tak jak napisałaś, wystarczy bliższy trzeźwy kontakt z jedną z denominacji chrześcijaństwa aby zorientować się, że "jedno piszą, drugie czynią"  >:(
Cieszę się, że pomimo różnych "pomimo" zachowałaś spokój wewnętrzny i radość życia  :)
A tym bardziej, że jeszcze chcesz się tym dzielić  :)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: moja historia
« Odpowiedź #7 dnia: 18 Sierpień, 2016, 08:54 »
 Witaj  Arvena :)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


KaiserSoze

  • Gość
Odp: moja historia
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Sierpień, 2016, 09:26 »
witamy.


Offline Arvena

Odp: moja historia
« Odpowiedź #9 dnia: 18 Sierpień, 2016, 10:10 »
Im wiecej czytam to co mowil Jezus chyba coraz lepiej rozumiem co mial Jezus na mysli ze mamy byc jak male dzieci. Bo osoby religijne boja sie nauk Jezusa, bo byl zbytnim rebeliantem, lamal religijne schematy, za to osoba duchowa, o umysle dziecia czyli nie obciazona religijnymi schematami bedzie chciala isc za nim i sluchac jego Slow. To jest niesamowite. Religiant bedzie bronil jak wlasnej matki jakies religii, obojetnie czy to bedzie org. SJ czy kosciol katolicki myslac ze obrona religii to obrona wiary,moze ma racje jego wiary,ale czy mozna o nim powiedziec ze jest czlowiekiem duchowym? Czy czlowiek duchowy dzieli  ludzi na religie, poglady?
« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2016, 10:50 wysłana przez Arvena »
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline matus

Odp: moja historia
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Sierpień, 2016, 10:45 »
Hej ho!


Moim zdaniem Jezus nie jest konieczny w duchowości.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Roszada

Odp: moja historia
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Sierpień, 2016, 10:49 »
Moim zdaniem Jezus nie jest konieczny w duchowości.
Może być Kryszna, Budda, Allach, Manitou, Ozyrys, Zeus, Mitra et cetera. ;D
Jezus zdaje się popularnością wygryzł innych. Nawet muzułmanie, buddyści i hinduiści coś tam o nim mówią, choć nie modlą się do Niego. ;)


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: moja historia
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Sierpień, 2016, 11:04 »
Ahoj Arvena.

Kawał życia poświęciłaś dla organizacji, to wspaniale że poznałaś prawdę o 'prawdzie', bolesne jest. Wolność myśli i sumienia jest nieporównywalna.
Witaj wśród nas, czuj się jak najlepiej, dziel się swoimi przemyśleniami, korzystaj z naszych.

'wiem że nic ne wiem' Sokratesa, to chyba jedne z najmądrzejszych stwierdzeń, jakie mogły zostać wypowiedziane.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline piotr slezyngier

Odp: moja historia
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Sierpień, 2016, 12:15 »
witam. cieszę się że tu jesteś. mamy podobny staż w ''prawdzie'', ...no i w ogóle kiedy Cię czytałem,..kolejne deja vu, tak poddobne są te nasze - forumowiczów- doświadczenia.
pozdrawiam i powodzenia ''na nowej drodze życia'' ;)
NAC