Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "Im lepszy uniwersytet, tym większe niebezpieczeństwo" Morris III członek CK  (Przeczytany 34726 razy)

Tusia

  • Gość
„Istnieje opinia, że gdy ktoś przez kilka lat pilnie czyta czasopisma Strażnica i Przebudźcie się! oraz inną literaturę Świadków Jehowy, to zdobywa nieprzeciętne i szerokie wykształcenie. (...) Czy chciałbyś powiększyć swą wiedzę i zarazem zdobywać wykształcenie o wiele cenniejsze niż to, które może dać jakaś uczelnia? W takim razie czytaj regularnie niniejsze czasopismo oraz pokrewne mu Przebudźcie się!” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 2 s. 7).



Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Często zastanawiałem się dlaczego oni tak negują wyższe wykształcenie. Myślę, że problem jest znacznie szerszy. Oprócz tego, że takie osoby mogłyby na studiach zdobyć wiedzę niebezpieczną dla CK, dochodzi do tego dużo łatwiejszy sposób na manipulacje. Normalnie osoba bez wykształcenia, która myje okna a jej IQ jest chociażby na przeciętnym poziomie nie ma gdzie się spełnić. Według piramidy Maslowa ma taką potrzebę i tu na pomoc wychodzą bracia z CK proponując przywileje w służbie i takie mini zarządzanie, człowiek czuje się wtedy potrzebny a oni mogą takimi rodzinami dowolnie sterować. Gdyby teraz wujkowie zabrali im przywileje starszego, sługi ,pioniera, beelczyka czy wreszcie głosiciela, staliby się niepotrzebni. I piramida zaczyna im się walić, nie mogą zaspokoić dotychczasowych potrzeb i czują się zagubieni bez przyszłości.

O ile potrzeby fizjologiczne i potrzeby bezpieczeństwa w takim przypadku, bez organizacji, można wtedy jeszcze zaspokoić, to już potrzeby przynależności, uznania i samorealizacji już nie, bo te potrzeby są już zależne od ich widzimisię, widzimisię liderów organizacji.





Potrzeby warunkują nasze życie. Wujki sztucznie wymyślili takie potrzeby. Masz potrzebę pójścia na zebranie, zbiórkę, pojechać na ośrodek pionierski, wybudować salę, wrzucić datek do skrzynki, studium osobistego na podstawie Strażnicy. Musisz to zrobić, inaczej masz poczucie że coś straciłeś.

Poprzez potrzeby kształtujemy sposób naszego życia, systemy wartości, relacje z innymi ludźmi. Na ogół potrzebę ludzką określa się jako  - wynikające ze stanu braku - pożądanie czegoś niezbędnego do zapewnienia warunków rozwoju i funkcjonowania człowieka

To pożądanie może dotyczyć przedmiotów materialnych, pewnych stanów emocjonalnych, wyników jakiegoś działania oraz określonych stosunków między ludźmi. Można stwierdzić, że potrzeba oznacza uświadomiony brak czegoś.

 Drabina potrzeb:

Samorealizacja (jak odbierasz siebie i jak jesteś odbierany).

Potrzeby egoistyczne (jak inni zwracają na Ciebie uwagę i co sam robisz).

Potrzeby społeczne (przyjaciele i kontakty międzyludzkie).

Bezpieczeństwo (np. gwarancja zatrudnienia).

Potrzeby fizjologiczne (pożywienie, schronienie itp.).

Wujki ze swoim systemem wartości weszli i zastąpili normalne społeczeństwo, społeczeństwem orwellowskim jako głównego "twórce" potrzeb i metod ich zaspokajania, w tym tak zwanych potrzeb przymusowych takich, jak obowiązek kształcenia się. Ich zaspokajanie jest wymuszone przez otoczenie i skutecznie zapewnia akceptację społeczną i uspołecznienie. Oni kształcenie zastąpili indoktrynacją, spełniasz się jeżeli jesteś lojalny wobec liderów.

NA TYM WŁAŚNIE POLEGA WSPÓŁCZESNE NIEWOLNICTWO RELIGIJNE POD PRZYKRYWKĄ LOJALNOŚCI WOBEC BOGA
« Ostatnia zmiana: 24 Sierpień, 2016, 19:34 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline wind of change

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 72
  • Polubień: 151
  • żyj i pozwól żyć
Cóż skończyłem jakieś tam studia. I miałem na 1 roku takie  przedmioty jak socjologia i psychologia społeczna. Już dokładnie nie pamiętam dokładnie na którym z nich ale było opisanych naprawdę wiele mechanizmów które idealnie pasowały do jw.org. Np. Badania wykazały że im mniej przyjemna inicjacja (przyjęcie do grupy) tym bardziej trwała przynależność. Wiąže się to z tym iż jeżeli osoba zdecyduje się przez tą niemiłą inicjacje przebrnąć i zaangażować w życie grupy to potem nawet samemu przed sobą jest się mu głupio z tego wycofać, bo okazało by się że trudzìł się na darmo. Więc dalej brnie... Tutaj w przypadku śj tą inicjacją może być np. Głoszenie.


Offline Arvena

A mi sie to skojarzylo z mechanizmami opisanymi w Akwarium Suworowa, gdzie do sluzb specjalnych wybierano ludzi nie wyksztalconych, prostych, z niewielkimi szansami na wybicie sie. Byli to idealni kandydaci do tego aby byli wierni systemowi az do smierci. Bo ktoz inny dalby im taka szanse na kariere jak nie partia, system? Czuli sie kims, zostali dowartosciowani a zarazem lekko przyglupi co powodowalo ze byli idealni dla systemu. Jak mysle o naszych i ich mechanizmach to az ciarki po plecach ida, skad oni od tylu lat maja taka fantastyczna wiedza manipulowania ludzmi? Rozumiem systemy polityczne, maja specow od tego ale my taka malenka religia i takie mechanizmy? brrr
Zle czynisz, jesli chwalisz, gorzej, jesli ganisz rzecz,ktorej dobrze nie znasz. " Leonadro Da Vinci


Offline gerontas

Odp: "Im lepszy uniwersytet, tym większe niebezpieczeństwo" Morris członek CK
« Odpowiedź #64 dnia: 08 Wrzesień, 2016, 08:52 »
Zainspirowany wypowiedzią od-nowy w innym wątku,

Żeby było też jasne to, że wyznanie/ sekta ŚJ wykazuje znamiona szkodliwości społecznej jak:
(...) zaszachowują za to, co jest wolnością sumienia, siedzisz i się tłumaczysz dlaczego twoje dziecko np. wybrało  studia wyższe, a dalej to już lecisz z stanowiska za takie samowolki dzieci, jak wybór wykształcenia.

przypomniało mi się, że mam notatki ze szkolenia dla starszych z przed 5 lat, którymi chciałbym się z Wami podzielić.

W przemówieniu zatytułowanym „Zabiegajmy o wykształcenie, które zapewnia Bóg”, zadano pytanie co zrobić gdy starszy zboru lub ktoś z członków jego rodziny mieszkających razem pod jednym dachem (żona lub dzieci) podejmie naukę na studiach wyższych?

Odpowiedź:

Grono starszych musi rozważyć następujące pytania:

1. Czy brat daje dowody, że na pierwszym miejscu stawia Królestwo?
2. Czy uczy swych domowników stawiać na pierwszym miejscu sprawy Królestwa?
3. Czy z szacunkiem przyjmuje przestrogi co do wyższego wykształcenia?
4. Czy jego wypowiedzi i czyn świadczą, że jest duchowym człowiekiem?
5. Jak patrzy na niego zbór?
6. Dlaczego on lub domownicy zabiegają o wyższe wykształcenie?
7. Czy członkowie rodziny wytyczają sobie cele teokratyczne?
8. Czy nauka koliduje w zebraniach i służbie?


To tak w kwestii wnikania w decyzje związane z własnym sumieniem. Ciało kierownicze napisało, że wyższe wykształcenie jest złe i to już jest obowiązujące prawo. Jeśli starszy lub jego rodzina podjęła naukę na studiach to należy dokonać śledztwa w tej sprawie.  :(


Offline TomBombadil

Pamiętam konsternację męża po tym szkoleniu. Szczerze mi o tym powiedział i martwił się co to będzie,bo mamy dzieci ,i to mądre,chętne do naukk. Wtedy krótko odpowiedziałam,że po prostu nie będzie starszym i tyle. Bo dzieci pójdę na studia,choćby nie wiem co. No i potem potoczyło się gładko. CK tyle namnożyło tych zakazów,że żeby złapać oddech,trzeba było wyjrzeć z bańki,a ona bęc i pękła.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: "Im lepszy uniwersytet, tym większe niebezpieczeństwo" Morris członek CK
« Odpowiedź #66 dnia: 08 Wrzesień, 2016, 11:27 »
Zainspirowany wypowiedzią od-nowy w innym wątku,

przypomniało mi się, że mam notatki ze szkolenia dla starszych z przed 5 lat, którymi chciałbym się z Wami podzielić.

W przemówieniu zatytułowanym „Zabiegajmy o wykształcenie, które zapewnia Bóg”, zadano pytanie co zrobić gdy starszy zboru lub ktoś z członków jego rodziny mieszkających razem pod jednym dachem (żona lub dzieci) podejmie naukę na studiach wyższych?

Odpowiedź:

Grono starszych musi rozważyć następujące pytania:

1. Czy brat daje dowody, że na pierwszym miejscu stawia Królestwo?
2. Czy uczy swych domowników stawiać na pierwszym miejscu sprawy Królestwa?
3. Czy z szacunkiem przyjmuje przestrogi co do wyższego wykształcenia?
4. Czy jego wypowiedzi i czyn świadczą, że jest duchowym człowiekiem?
5. Jak patrzy na niego zbór?
6. Dlaczego on lub domownicy zabiegają o wyższe wykształcenie?
7. Czy członkowie rodziny wytyczają sobie cele teokratyczne?
8. Czy nauka koliduje w zebraniach i służbie?


To tak w kwestii wnikania w decyzje związane z własnym sumieniem. Ciało kierownicze napisało, że wyższe wykształcenie jest złe i to już jest obowiązujące prawo. Jeśli starszy lub jego rodzina podjęła naukę na studiach to należy dokonać śledztwa w tej sprawie.  :(

Bo widzisz, robiłeś słabe notatki :)
Zobacz list: https://wtsarchive.com/letter/20120306-p_dot-przypomnien-z-kursu-sluzby-krolestwa-w-roku-sluzbowym-2011
Do każdego punktu jest wersecik. Czy sensowny i związany z tematem to oczywiście inna sprawa..


Offline gerontas

Odp: "Im lepszy uniwersytet, tym większe niebezpieczeństwo" Morris członek CK
« Odpowiedź #67 dnia: 08 Wrzesień, 2016, 13:37 »
Bo widzisz, robiłeś słabe notatki :)
Zobacz list: https://wtsarchive.com/letter/20120306-p_dot-przypomnien-z-kursu-sluzby-krolestwa-w-roku-sluzbowym-2011
Do każdego punktu jest wersecik. Czy sensowny i związany z tematem to oczywiście inna sprawa..

Dobre, dobre... Jakie szkolenie i szkoleniowiec to i takie notatki.  ;D ;D ;D
A list to oczywiście inna sprawa  :)


Offline Roszada

A tu przykład, choć stary, że można skończyć studia i nawet zostać członkiem CK:

*** w99 1.10 s. 16 ***
Lloyd Barry urodził się 20 grudnia 1916 roku na Nowej Zelandii. Jego rodzice już wcześniej żywo się zainteresowali prawdami biblijnymi przedstawianymi w publikacjach Charlesa T. Russella, które wydawało Towarzystwo Strażnica. Tak więc brat Barry dorastał w gorliwej rodzinie chrześcijańskiej.
Chociaż interesował się sportem i nauką, a nawet ukończył studia w zakresie nauk ścisłych, nigdy nie stracił z oczu spraw duchowych. Dnia 1 stycznia 1939 roku rozpoczął służbę pełnoczasową jako członek rodziny Betel w biurze Towarzystwa w Australii.
(...) W połowie roku 1975, gdy w Japonii było około 30 000 Świadków, brat Barry z żoną przeniósł się do Brooklynu w Nowym Jorku. Jako chrześcijanin namaszczony duchem, został zaproszony do usługiwania w charakterze członka Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy.

Powinni tego członka obramować i w zborach pokazywać braciom, jak należy łączyć studia i prace w terenie.


Efezjan

  • Gość
Cytat z listu:
Czy członkowie rodziny wytyczają sobie cele teokratyczne? (Filip. 3:8)

Kaiser już o tym pisał, ale sprawdźmy, o czym pisze się w tym i kilku innych wersetach:
8
I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa 9 i znalazł się w Nim - nie mając mojej sprawiedliwości pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze - 10 przez poznanie Jego: zarówno mocy jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach - w nadziei, że upodabniając się do jego śmierci, 11 dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.


Co ma piernik do wiatraka?

Po pierwsze:
ja tam nic o celach teokratycznych nie widzę.

Po drugie:
nie widzę nic o członkach rodziny - to monolog apostoła Pawła.

Kolejna rzecz: czy śJ uznają Jezusa za swojego Pana, jak czyni to apostoł Paweł?

Zróbmy to, co robią śJ: wstawmy zamiast Pan /Kyrios/ Jehowa. I co będziemy mieli?

I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Jehowy mojego.  ;D

Mam pytanie: czy te cytaty z Biblii, które są w listach, Strażnicach itd. są sprawdzane przez śJ?
« Ostatnia zmiana: 08 Wrzesień, 2016, 20:52 wysłana przez Efezjan »


Offline zaocznie wywalony


Mam pytanie: czy te cytaty z Biblii, które są w listach, Strażnicach itd. są sprawdzane przez śJ?
Wersety są najczęściej mocno nadinterpretowane, wyrwane z kontekstu lub nie na temat itd.
Gdy ktoś zacznie sprawdzać wersety i czytać kontekst - długo ŚJ nie będzie: albo się sam obudzi, albo zacznie mieć wątpliwości i pytać, a wtedy szybko komitecik i out.


KaiserSoze

  • Gość
Mam pytanie: czy te cytaty z Biblii, które są w listach, Strażnicach itd. są sprawdzane przez śJ?

Są sprawdzane, jednak jedynie przez odstępców...


Tusia

  • Gość
Wersety są najczęściej mocno nadinterpretowane, wyrwane z kontekstu lub nie na temat itd.
Gdy ktoś zacznie sprawdzać wersety i czytać kontekst - długo ŚJ nie będzie: albo się sam obudzi, albo zacznie mieć wątpliwości i pytać, a wtedy szybko komitecik i out.

Tutaj pokazałem festiwal manipulacji przez redaktorów Strażnicy:

http://piotrandryszczak.pl/czy-chrzescijanie-mieli-odwaznie-swiadczyc-o-jehowie.html


Efezjan

  • Gość
Wersety są najczęściej mocno nadinterpretowane, wyrwane z kontekstu lub nie na temat itd.
Gdy ktoś zacznie sprawdzać wersety i czytać kontekst - długo ŚJ nie będzie: albo się sam obudzi, albo zacznie mieć wątpliwości i pytać, a wtedy szybko komitecik i out.

Rozumiem. Zatem gdyby nawet napisano:

Czy członkowie rodziny wytyczają sobie cele teokratyczne? (Filip. 5:8), musiałoby to być przyjęte bez szemrania, czy jednak mogłby pojawić się wątpliwości, że ktoś się chyba jednak pomylił. :P


Gorszyciel

  • Gość
Rozumiem. Zatem gdyby nawet napisano:

Czy członkowie rodziny wytyczają sobie cele teokratyczne? (Filip. 5:8), musiałoby to być przyjęte bez szemrania, czy jednak mogłby pojawić się wątpliwości, że ktoś się chyba jednak pomylił. :P

Jeśli maja sobie wytyczać cele z Flp 5:8 to ciekawe, jakie one mają być, skoro List do Filipian ma 4 rozdziały :P