Towarzystwo Strażnica często przypisuje sobie całe prześladowania podczas II wojny światowej w Niemczech.
Cytuje nawet dokumenty niemieckie, w których mowa jest jednak nie wprost tylko o "Świadkach Jehowy", ale ogólnie o badaczach Pisma Świętego.
Niemcy nazywali ich:
Bibelforscher (Badacz Biblii)IBV (Internationale Bibelforscher-Vereinigung – oficjalna nazwa Świadków Jehowy w Niemczech w tamtym czasie.
Oto jedna z opinii z Wikipedii:
Działalność wszystkich grup badackich była od 1935 roku w III Rzeszy zakazana, a władze niemieckie nie rozróżniały podziałów wśród badaczy i początkowo wszystkich traktowały jednakowo. W obozach koncentracyjnych wszystkie grupy należały do oddzielnej kategorii więźniów i oznaczone znakiem fioletowego trójkąta.
O założycielu Zrzeszenia Badaczy Pisma Św. w Polsce Auguście Stahn tak oto napisano (jw.):
Został aresztowany w marcu 1943 po jednym z przesłuchań na gestapo. 4 czerwca 1943 został osadzony w Auschwitz-Birkenau, 24 czerwca 1944 wysłano go do obozu w Buchenwaldzie i jego filii w Mittelbau-Dora w pobliżu Nordhausen. W Oświęcimiu został oznaczony numerem 123911 z kategorią IBV („Internationale Bibelforcher-Vereinigung”) narodowości P („Pole” – Polak) i osadzony w bloku 15, uznawanym za blok polski. W okresie tym szukał towarzystwa Świadków Jehowy, stanowiących zdecydowanie największą grupę badaczy oznaczonych fioletowym trójkątem.
Zmarł około 28 marca 1945 w obozie Mittelbau-Dora wskutek pobicia przez kapo, na krótko przed wyzwoleniem obozu przez Amerykanów
Cytat Towarzystwa:
*** g93 8.5 s. 7 Czy można mieć nadzieję, że wojny ustaną? ***
Plan Himmlera co do
Świadków Jehowy
W CZASIE drugiej wojny światowej Heinrich Himmler, szef hitlerowskiej SS, czyli elitarnej policji wewnątrzpartyjnej, miał największą po Adolfie Hitlerze władzę w państwie.
Świadków Jehowy nienawidził z powodu ich odmowy wzięcia udziału w realizacji hitlerowskiego planu podboju świata, ale mimo to nabrał dla nich szacunku. W liście do szefa gestapo, Ernsta Kaltenbrunnera, napisał:
„Ostatnio pewne przeżycia i spostrzeżenia skłoniły mnie do pewnych rozważań i naszkicowania planów, o których chciałbym Pana poinformować. Rzecz dotyczy
Badaczy Pisma Świętego (...) W jaki sposób będziemy rządzić Rosją i ją pacyfikować gdy (...) ponownie podbijemy rozległe połacie ziemi rosyjskiej? (...) Należałoby popierać wszelkie religie i sekty pacyfistyczne (...), a zwłaszcza
Badaczy Pisma Świętego. Są oni znani z niesłychanie korzystnych dla nas zalet: Pomijając fakt, iż nie chcą pełnić służby wojskowej ani wykonywać prac mających związek z wojną (...), odznaczają się niezwykłą rzetelnością, nie piją, nie palą, są nadzwyczaj pilni i bardzo uczciwi; dotrzymują danego słowa. Są to cechy wręcz idealne (...), zalety godne pozazdroszczenia”.