Istnieje powielana ciekawostka, że pierwsze litery słów tego napisu nad głową Chrystusa, tworzyły ciąg JHWH.
Gdyby słowa te brzmiały: "
Jeszua
Hanazarei
Wmelek
Hajechudim" (Wmelek się pisze, ale czyta się Umelek),
to faktycznie by tak było: JHWH.
Problem w tym, że każda z czterech ewangelii podaje inną wersję napisu, ponieważ te opisy nie koncentrują się
na dokładnym brzmieniu, tylko ogólnie relacjonują treść, koncentrując się na napisie jako "dowodzie winy" lub "zarzucie":
Weźmy już sam PNŚ jako przykład:
Mateusz:
"A nad jego głową umieścili wypisany zarzut przeciw niemu:
"To jest Jezus, król Żydów" (27:37)Marek:
"A u góry wypisano napis stanowiący zarzut przeciw niemu:
"Król Żydów" (15:26)Łukasz:
"Był też nad nim napis:
"To jest król Żydów". (Łk 23:38)Jan:
"Piłat wypisał także tytuł i umieścił go na palu męki. Napisane było:
"Jezus Nazarejczyk, król Żydów" (19:19)Najbliższą tej teorii byłaby więc ewangelia wg. Jana, ale problem w tym, że po pierwsze mamy to w grece,
która jest tłumaczeniem, a nie transkrypcją brzmienia hebrajskiego, a poza tym, wersja ze słowem
Wmelek poprawnie musiałaby zostać przetłumaczona jako:
"Jezus Nazarejczyk
i król Żydów". Tylko że tekst grecki - niestety - nie ma tu spójnika "i".
Dlatego na wielu rycinach, jak ta pokazana przez Piotra powyżej, napis przekładany jest w ślad za zapisem
greckim bez spójnika "i" (któremu odpowiadałaby hebr. litera Waw w słowie Wmelek). Wówczas brzmi, tak
jak na rycinie "Jeszua Hanazarei Melek Hajhudim". Mamy więc nie
JHWH, lecz
JHMH. I klops w teorii.
Wydaje mi się, że gdyby faktycznie napis nad głową odsłaniał tak wielką tajemnicę, to byłaby wielka sprawa
i napewno ewangeliści by to podkreślili. Tymczasem nie dość, że tego nie robią, to nawet każda ewangelia
podaje ogólnikowe informacje o brzmieniu napisu i na dodatek różniące się.
Ciekawe, że Przekład Nowego Testamentu na język Hebrajski (Haberit Hadasza,1976 UBS), który posiadam,
tłumaczy z greki na hebrajski ten fragment ewangelii Jana następująco:
"Jeszua minaceret, melek hajehudim" - czyli: "Jezus
z Nazaretu, król Żydów".
Mamy więc tu pierwsze litery
J,
M,
M,
H, więc jeszcze inaczej, bo nie "Jezus Nazarejczyk",
tylko "Jezus z Nazaretu", w dodatku bez spójnika "i", które odpowiada literze Waw z tetragramu,
ponieważ nie tłumaczą "i król Żydów" tylko (za greką) "Król Żydów".
Cała więc teoria, choć naprawdę inspirująca i piękna, gdyby była prawdziwa,
to jak widać, raczej podstaw silnych nie ma
Mimo to, można spotkać niektórych kaznodziejów, którzy ją powielają,
może nie zbadali faktów, albo działają na zasadzie "cel uświęca środki"