Skisłam bardzo wczoraj, bo napisała do mnie dawna koleżanka, co u mnie. Jak jej opisałam, to się nie odzywała kilka dni, a potem napisała wiadomość, że koordynator mojego zboru prosi o PILNY KONTAKT XD Ewentualnie żebym podała swój numer, i on zadzwoni. No litości... Nie mają mojego numeru? Nie zmieniałam go, a tak z pół zboru go znało. Śmieszne to jest, bo tyle czasu 0 kontaktu, a on teraz prosi o pilny kontakt. No już lecę dzwonić xP
Nawet jeśli siostry nie donoszą, to bracia starci też dają ciała, bo tyle czasu się owieczką wcale nie zainteresować? Gdyby zadzwonili to bym im bardzo chętnie opowiedziała co u mnie (bez szczegółów, które na pewno chętnie by poznali) xP