Startek w takich sytuacjach przychodzi mi na myśl pewne porównanie, zapewne słyszałeś ale może w innych okolicznościach. Otóż miałem kiedyś psa , który bardzo nie lubił kotów. Ale jak zobaczył , że nasz kot miał na ranę na grzbiecie to mu ją czule wylizywał. Szkoda ,że twoi starsi nie mieli tyle współczucia i empatii do Ciebie. Olej ich i ichnie wyroki .To najczęściej zakompleksieni szpachlarze , którzy na komitetach odreagowują własne frustracje.