Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?  (Przeczytany 5845 razy)

Offline donadams

Umieszczam wątek tutaj, bo to takie w sumie życie zborowe.

Otóż od nieco ponad tygodnia dzwonię do starych znajomych z moich poprzednich zborów. Z niektórymi nie miałem kontaktu kilka miesięcy, z innymi sporo ponad rok. Jak na razie dodzwoniłem się na dłuższą pogadankę do 5 osób, z resztą umówiłem się na inny czas. Co mnie uderzyło? Ci, z którymi miałem okazję porozmawiać, już nie istnieją. Zostali wyjałowieni. Nie ma ich. Oto najczęściej padające zwroty z ich strony:
- rzeczywiście warto się wysilać w służbie!
- zgromadzenie w tym roku jest takie wspaniałe!
- organizacja tak o nas dba!
- jest rzeczywiście tyle szczerych osób na terenie!
- proste życie naprawdę stanowi dla nas ochronę!
- trzeba się angażować w życie zborowe żeby nie zwariować w tym świecie!
- zbór stanowi prawdziwą oazę w tym niespokojnym świecie!
- mamy tyle wartościowego pokarmu!
- te audycje są takie treściwe!


Czułem się, jakbym słuchał syntezatora mowy Strażnica. Jeden brat z empatycznego, miłego człowieka, zamienił się w maszynkę do tworzenia tęczy wszędzie. Jak by tego było mało, ci ludzie w ogóle nie słuchają. Jednej z tych osób zadałem 3 razy to samo pytanie. Nie odpowiedziała, a ja się poddałem - po prostu nie słuchała. Ilekroć pytali mnie o pracę, to ucinali po chwili moją wypowiedź czymś w stylu: "Na szczęście ten świat nie potrwa długo" lub "Dobrze, że mamy zbór poza tymi świeckimi pracami". Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że uwielbiam swoją pracę i zawsze mówię o niej pozytywnie.

Wniosek: jeśli reszta moich znajomych taka jest, to chyba nie chce dzwonić. Czuję, że na dobre straciłem wartościowych znajomych. Zastanawiam się tylko, czy ludzie naprawdę potrafią tak myśleć? Może tylko tak mówią, bo wiedzą, że organizacja tego wymaga? Może to tylko maska? Może jest dla nich nadzieja (i to nie ta, o której ciągle mówią)?

Pierwszy raz oglądam 'śmierć' czyjejś osobowości tak bardzo. Może wy już to widzieliście? Dodam, że wszyscy oni to młodzi ludzie, przed trzydziestką.

Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Roszada

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Lipiec, 2016, 18:30 »
W pale się nie mieści, że ludziska w XXI wieku wygadują takie rzeczy. :-\
Aż się nie chce wierzyć, jak się samemu nie usłyszy. :(


Offline donadams

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Lipiec, 2016, 18:37 »
W pale się nie mieści, że ludziska w XXI wieku wygadują takie rzeczy. :-\
Aż się nie chce wierzyć, jak się samemu nie usłyszy. :(

Na wszystko jest czas, można i takie rzeczy mówić, ale litości - nie bez przerwy. Tam było tylko prawda i prawda i prawda i prawda. Naprawdę zastanawiam się, czy to nie jest trochę na pokaz.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #3 dnia: 07 Lipiec, 2016, 18:41 »
Jeżeli potraktujemy zombies jako bezmyślnych bezrefleksyjnych stworków zaprogramowanych na jedno działanie, to tytuł wątku jak najbardziej słuszny  ;D
Ja z takim automatyzmem odpowiedzi spotykam się jedynie podczas wizyt ŚJ u moich drzwi  :D Jedną z tych sytuacji niedawno opisałem  :)

Co ciekawe...
Pewien sposób "zaprogramowania" obserwowałem swego czasu w niektórych wypowiedziach usera PoProstuJa.
Ale w miarę jej "przebudzania" odpowiedzi stawały się coraz bardziej na temat. Zaczęły świadczyć, że zadała sobie trud nie tylko wysłuchania, ale też analizy wypowiedzi interlokutorów  :)
Jest więc szansa, że także inni napotkani ŚJ z czasem mogą się "rozprogramować" z nauk WTS-u i zacząć samemu pisać kod swego życia i myśli  :)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline donadams

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #4 dnia: 07 Lipiec, 2016, 18:43 »
Jeżeli potraktujemy zombies jako bezmyślnych bezrefleksyjnych stworków zaprogramowanych na jedno działanie, to tytuł wątku jak najbardziej słuszny  ;D
Ja z takim automatyzmem odpowiedzi spotykam się jedynie podczas wizyt ŚJ u moich drzwi  :D Jedną z tych sytuacji niedawno opisałem  :)

Widzisz, oni byli dla Ciebie obcy, a dla mnie byli bliscy. Jednak mimo to, w ogóle nie interesowali się mną. Ja pytając o ich życie osobiste, słyszałem tylko o organizacji i o głoszeniu. Oni pytając o moje życie osobiste, pytali o mój obecny zbór... To jest to szczere zainteresowanie sprawami drugich, o którym tak często mówi się na zebraniach?
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Deborah

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Lipiec, 2016, 18:44 »
Donadams, może my nie jesteśmy w stanie tego pojąć, bo stoimy z boku, a tak działa psychomanipulacja WTS-u! :o
Sama już nie wiem... Czy to jest w 100% szczere? A może te osoby nie chciały się przed Tobą przyznać do jakichkolwiek wątpliwości, bo to by oznaczało jakąś ich osobistą porażkę??? Może mówiły to, bo bardzo chcą w to wierzyć???

Ja też się z tym spotykam w naszym zborze, niestety i obserwuję z przerażeniem ten wszechobecny zachwyt i akceptację wszystkiego, co wyprodukuje WTS. Nie tracę jednak nadziei, że uda się kogoś "przebudzić".


Offline donadams

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Lipiec, 2016, 18:51 »
Ale jak przebudzić? Co jeśli to co mówią, jest tym co naprawdę myślą? Wtedy katastrofa murowana.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Lipiec, 2016, 18:56 »
Może się mylę, ale tylko uporczywe kierowanie rozmów na życie poza WTS-em i po prostu zwykłe prozaiczne sprawy pozwoliłoby tym ludziom otworzyć oczy na to, że poza zborem istnieje życie! Piękne życie!
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline donadams

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Lipiec, 2016, 19:01 »
Może się mylę, ale tylko uporczywe kierowanie rozmów na życie poza WTS-em i po prostu zwykłe prozaiczne sprawy pozwoliłoby tym ludziom otworzyć oczy na to, że poza zborem istnieje życie! Piękne życie!

Przeraża mnie możliwość usłyszenia w odpowiedzi, że ten świat tak łatwo nas rozprasza, że jeszcze tylko chwilkę musimy wytrwać i w raju będziemy mogli robić tyle cudownych rzeczy... Raz, że ja już jestem na to wszystko przewrazliwiony od dawna, a dwa, że po tych ostatnich rozmowach czuję, że to już nie są moje schizy, tylko ci ludzie naprawdę tacy są.  Do tej pory bowiem wierzyłem jeszcze żonie, która nieraz gasi moje nerwy w tych tematach i mówi, że chyba trochę przesadzam  ;)
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Deborah

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Lipiec, 2016, 19:11 »
My na zebrania chodzimy już głównie po to, by wypatrywać tych, którym można coś powiedzieć.
Są osoby, na których nam szczególnie zależy. Jak to mówi mój mąż - stanowimy w zborze "głos rozsądku".
Jest ciężko, bo albo ktoś to potraktuje jak żart, gdy na coś zwracamy uwagę, albo kompletnie nie zajarzy.

Żeby jakoś przetrwać nudny program zebrań czytam moją "starą" Biblię Warszawską.
Ostatnio znalazłam świetne proroctwo w Jeremiasza 5:21-31.
Sami zobaczcie, jak idealnie pasuje do CK i WTS-u:

"21. Słuchajże tego, ludu głupi i nierozumny, wy, którzy macie oczy, a nie widzicie, macie uszy, a nie słyszycie!
22. Czy nie ma u was bojaźni przede mną? - mówi Pan - i nie drżycie przed moim obliczem? Ja wytyczyłem morzu jako granicę piasek nadbrzeżny, wieczystą zaporę, której przebyć nie może, i choć się burzy, jednak jej nie przemoże, choć szumią jego fale, jednak jej nie mogą przekroczyć.
23. Lecz ten lud ma serce krnąbrne i przekorne; odstąpili i odeszli.
24. I nie pomyśleli w swoim sercu: Bójmy się Pana, naszego Boga, który daje w czasie właściwym zarówno deszcz wczesny, jak i późny, który nam zapewnia ustalone tygodnie żniwa.
25. Wasze winy obaliły ten porządek, a wasze grzechy pozbawiły was dobrego,
26. gdyż w moim ludzie są bezbożni, którzy rozstawiają sieci jak ptasznicy, zastawiają zgubne sidła, aby łapać ludzi.
27. Jak klatka pełna jest ptaków, tak ich domy pełne są zrabowanego mienia; dlatego stali się możni i bogaci,
28. są otyli i opaśli, przekroczyli nawet miarę złego; nie dbają o prawo o sprawę sieroty, aby się jej dobrze wiodło, nie bronią prawa ubogich.
29. Czy za to nie mam ich karać? - mówi Pan. Czy na takim narodzie nie mam się mścić?
30. Rzeczy okropne i ohydne dzieją się w tym kraju.
31. Prorocy prorokują fałszywie, a kapłani nauczają według własnego widzimisię; mój zaś lud kocha się w tym. Lecz co poczniecie, gdy to się skończy?"

Niestety, większość jest ślepa i głucha na głos jakiegokolwiek rozsądku i pasuje im to, co serwuje WTS.
To przerażające, ale taka jest prawda. Musimy mieć do tego dystans, żeby nie zwariować, a jednocześnie próbować jakoś do nich dotrzeć.
« Ostatnia zmiana: 07 Lipiec, 2016, 19:15 wysłana przez Deborah »


Offline donadams

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Lipiec, 2016, 19:21 »
Jak to mówi mój mąż - stanowimy w zborze "głos rozsądku".

Bardzo ładnie powiedziane. Zgłaszacie się? Ja już dawno nie, z resztą jak i moja żona. Biblię też czytam w trakcie, żeby jakoś przeżyć.

Pytanie tylko jak poznać ludzi, do których w ogóle można się odezwać w wiadomym celu? Idąc dalej, jak się odezwać? Co mówić? Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Ale prawdę mówiąc jeszcze chwilę temu wierzyłem, że to nie moja sprawa, a teraz, po tym co ostatnio odczulem, uważam że coś trzeba zacząć robić.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Deborah

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #11 dnia: 07 Lipiec, 2016, 19:25 »
Ja się nie zgłaszam, ale już od dawna (jeszcze przed przebudzeniem) tego nie robiłam.
Mój mąż tak, ale on wcześniej się zgłaszał i na razie stara się też coś tam przemycić w swoich komentarzach.
Na przykład sprowadzić co niektórych na ziemię, jak zaczynają fantazjować na studium książki "Naśladujmy ich wiarę". ;)


Offline Inka

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Lipiec, 2016, 19:59 »
Jestem szczęśliwa, że człowiek się wybudził i wyszedł z tego Nierealnego Świata. Ten stan euforii i zaprogramowania to takie ciągłe bycie na haju, w złudzeniach. Tak właśnie działa każda sekta.
Taki stan jest wygodny też, nie trzeba przejmować się rachunkami, długami, pracą, emeryturą, odpowiedzialnością za przyszłość dzieci, bo po co ? Przyjdzie walec /Armagedon/ i wszystko wyrówna. Takie myślenie jest wtłaczane i utrwalane  przez doktrynę. Mam znajomą, która była fanatykiem, przyznała, że sama rozwaliła własne małżeństwo pod wpływem doktryny. Miała męża nie - świadka i wykończyła jego cierpliwość. Jest po rozwodzie, dzieci też ją unikają. Kiedy były mali,lekcje bywało,że odrabiali na klatce schodowej, aby mieć spokój od matki, która ciągle nadawała. Sąsiedzi wzywali policję. Niedawno doszła do wniosków, że to doktryna WTS tak wpłynęła na jej psychikę, że jest przerażona tym co zrobiła dzieciom. Długo rozmawiałyśmy o psychomanipulacji, metodach, o sprawach w Australii itp. Kobieta jest w trakcie wybudzania. Opowiadała mi co dzieje się w zborach, wyścig szczurów w głoszeniu /tak to ujęła/, donoszenie itd. Jakie to szczęście,że w porę odciągnęłam rodzinę od tego .
« Ostatnia zmiana: 07 Lipiec, 2016, 20:25 wysłana przez Inka »


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #13 dnia: 07 Lipiec, 2016, 21:58 »
Bardzo ładnie powiedziane. Zgłaszacie się? Ja już dawno nie, z resztą jak i moja żona. Biblię też czytam w trakcie, żeby jakoś przeżyć.

Pytanie tylko jak poznać ludzi, do których w ogóle można się odezwać w wiadomym celu? Idąc dalej, jak się odezwać? Co mówić? Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Ale prawdę mówiąc jeszcze chwilę temu wierzyłem, że to nie moja sprawa, a teraz, po tym co ostatnio odczulem, uważam że coś trzeba zacząć robić.
Uważajcie co i do kogo mówicie. Nawet jak ktoś do Was pierwszy zagadnie to też uważajcie. Oczywiście jeśli chcecie jeszcze pobyć bezproblemowo w zborze.
Znane mi są świeże przypadki osób, które ściągnęły na siebie problemy w ten sposób. Niektórzy wykluczeni inni upomnienii.


Offline Deborah

Odp: Czy Świadkowie Jehowy (całkiem ironicznie) stają się zombie?
« Odpowiedź #14 dnia: 07 Lipiec, 2016, 21:59 »
Uważajcie co i do kogo mówicie. Nawet jak ktoś do Was pierwszy zagadnie to też uważajcie. Oczywiście jeśli chcecie jeszcze pobyć bezproblemowo w zborze.
Znane mi są świeże przypadki osób, które ściągnęły na siebie problemy w ten sposób. Niektórzy wykluczeni inni upomnienii.
Zgadza się. Dlatego nie afiszujemy się, a takich, co sami zagadują to na razie w ogóle nie ma w naszym otoczeniu.