Jednak nie zginę w Armagedonie..?
Pewnie wcześniej, bo Armagedon to kwestia trzech zazębiających się pokoleń będzie.
Dnia 15 lipca 2015 roku Towarzystwo Strażnica opublikowało słowa, które zdumiały wielu Świadków Jehowy. Okazuje się bowiem, że według obecnej nauki w „wielkim ucisku” zagłada obejmie głównie „instytucje religijne”, a nie ich duchownych.
„Czy należy zatem sądzić, że zagłada religii wchodzących w skład Babilonu Wielkiego pociągnie za sobą śmierć wszystkich ich byłych członków? Raczej nie. Do tego okresu nawiązał pod natchnieniem prorok Zachariasz. Tak opisał on kogoś, kto poprzednio należał do religii fałszywej: »Powie: ‚Ja nie jestem prorokiem. Jestem człowiekiem uprawiającym rolę, gdyż pewien ziemski człowiek posiada mnie już od mej młodości’. I ktoś rzeknie do niego: ‚Cóż to za rany masz na sobie między rękami?’ On zaś powie: ‚Te zadano mi w domu ludzi, którzy mnie bardzo kochali’« (Zach. 13:4-6). Wygląda więc na to, że nawet niektórzy duchowni porzucą wyznawaną religię i wyprą się przynależności do niej” (Strażnica 15.07 2015 s. 15-16).
„Czy zagłada Babilonu Wielkiego pociągnie za sobą śmierć wszystkich byłych członków fałszywych religii?
Raczej nie. Księga Zachariasza 13:4-6 sugeruje, że nawet niektórzy duchowni porzucą wyznawaną religię i wyprą się przynależności do niej” (Strażnica 15.12 2015 s. 3).
Już rok wcześniej pisano, że nie będzie wraz z zagładą Babilonu „rzezi wszystkich ludzi”, ale nie wspomniano wtedy o duchownych:
„Rozsądny wydaje się wniosek, że zagłada Babilonu Wielkiego będzie oznaczać głównie zagładę instytucji religijnych, a nie rzeź wszystkich ludzi wyznających jakąś religię. Większość członków Babilonu przeżyje jego zagładę i będzie potem próbowała – przynajmniej oficjalnie – odciąć się od religii, jak na to wskazuje Zachariasza 13:4-6” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 223).