Ale się podjarałem, a tu:
764 użytkowników. Najnowszy użytkownik: Brat Jaracz
Jaracz to palący zdaje się. Czyżby palił mu się grunt.
Włodku, znasz mnie nie od wczoraj, więc wiesz, że grunt tak szybko mi się nie pali pod nogami
Na marginesie: zawsze śmieszyło mnie namaszczenie i atencja, z jaką mówiło się o bałwochwalcach z Brooklynu wśród szarych głosicieli. Tak sobie myślę, że oni byli prekursorami współczesnych celebrytów
I jeszcze do tego wciskanie innym kitu, że w organizacji wszyscy są sobie równi
No i mówiło się: "Mmmm, Brat Sydlik - to jest umysł!" albo "
Brat Jaracz - to jest ktoś!". A ponieważ w naszym języku "jaranie" jest wieloznaczne, uznałem, że to dobry koncept na nicka. Można się jarać organizacją, jarać Tedem Jaraczem, jarać szlugi, jarając odstępstwem itp. itd.
Ogólnie Ted Jaracz był postacią dość nieciekawą, z którą się nie identyfikuję w żadnym stopniu. Stanowię jej radosne przeciwieństwo