Tak.
Boje się, że wybuchnę i wygarnę im za skrzywdzenie mojego rodzica
A jak od tego zacznę to na CK skończę.
Jeżeli mogę: nie bój się, dasz radę, gdy będziesz potrzebowała się uspokoić, pozbierać myśli, przeproś na chwilę i wyjdz do drugiego pokoju, do łazienki, taką radę dał mi Gedeon, gdy do mnie przychodzili.
Przecież nie trzeba siedzieć jak na skazaniu, przyklejonym do do tych ludzi.
Gdy powiedziałam mężowi, żeby przekazał, że chcę z starszymi porozmawiać, a chciałam się już odłączyć, usłyszałam 'bracia już na ciebie czekali', zapytałam męża czy mam się bać? Ja też na nich czekałam, aby wygarnąć za krzywdę wobec Mamy, której grozili ograniczeniem, wykluczeniem za opuszczanie zebrań, schorowanej ponad 80- letniej staruszce o kulach z rozrusznikiem serca. Potem poszło dalej, tak jak Ty przewidujesz, wygarnięcie zmiany nauki pokolenia1914, niespełnione proroctwa Armagedonu, krzyż w koronie na piramidzie Russela, ONZ itd. i spłynęło ze mnie całe zanieczyszczenie, które mnie męczyło latami, a do tego ostatnią rozmowę nagrałam.
Ja chciałam wygarnąć i zakończyć przynależność do org. Ty jeżeli nie możesz na tę chwilę, lub nie chcesz teraz wygarniać, wierz w siebie, że masz te siłę w sobie, chyba, że postanowisz inaczej.
Trzymaj się dzielnie, jestem z Tobą.