Zrównoważony pogląd na proroctwa i autorytet duchowy
„Nie zamierzam przedstawić Tobie szczegółowego wyjaśnienia wymienionych przez Ciebie tekstów z Daniela i Ezechiela, lecz tutaj przedstawię Ci kilka podstawowych zasad, które mogą być wskazówką przy rozważaniu tych i podobnych tekstów.
Proroctwa biblijne kładą głównie nacisk na sprawy związane z przyjściem Mesjasza oraz na zbieżne z tym kwestie odnoszące się do ludu, z którego on miał się wywodzić, narodu izraelskiego. Owe proroctwa znalazły swoje ostateczne spełnienie w nadejściu Mesjasza i w tym, czego on dokonał. Pisarze Chrześcijańskich Pism wskazują na to, że tak rzeczywiście było; są to takie teksty, jak Mateusza 16:21-23; 17:22; 20:19; Łukasza 24:26, 46; Jana 2:19; Dzieje 3:17-21; 1 Piotra 1:10-12; 2 Piotra 1:16-21. Podobny sens ma zapisana wypowiedź anioła skierowana do apostoła Jana: ‘A świadectwem Jezusa jest duch proroctwa’ (Obj. 19:10). Zrozumienie tych faktów uwalnia człowieka od czasochłonnego i obciążającego umysł badania czysto hipotetycznych poglądów i teorii.
Mając własne zrozumienie konkretnego fragmentu musimy spojrzeć na niego w szerszym kontekście innych części Pisma Świętego, zwłaszcza Chrześcijańskich Pism. Nie ulega kwestii, że Bóg ma jakiś lud, taki, który zastąpił Jego poprzedni lud, naród izraelski. Jednakże żaden fragment Biblii nie wskazuje na to, jakoby taki lud można było poznać po tym, że znajduje się pod kierownictwem i kontrolą jakiejś międzynarodowej struktury władzy,
rzymskokatolickiej czy innej. Chrystus zapewnił swych uczniów, że będzie ‘z nimi przez wszystkie dni’, nie tylko w I wieku i XXI wieku. Wobec tego gdzie znajdujemy ‘lud’, który łączyło i nadal łączy wspólne podleganie międzynarodowej strukturze władzy i to zarówno w II wieku, III, XIII, XVII i każdym minionym wieku? Najbliższy takiej koncepcji jest Rzymski Katolicyzm. Jednakże istniał też pewien lud, zjednoczony wspólną wiarą w Syna Bożego i wzajemną miłością względem wszystkich trzymających się tej wiary. Chrystusowe podobieństwo o pszenicy i chwastach wyraźnie pokazuje, że tacy ludzie nie są umieszczeni w jakimś konkretnym systemie religijnym, posiadającym wytyczone granice. Rozważając, kim oni byli, musimy mieć na uwadze słowa apostoła: ‘Zna Pan tych, którzy są jego’ (2 Tymoteusza 2:19). Chociaż byli rozproszeni pośród ludów ziemi, to jako wspólnota wiary zachowali wzajemne relacje, ponieważ mocno trzymali się Chrystusa jako swej Głowy. Dzięki tej wierze przetrwali wszystkie czasy i byli źródłem oświecenia dla ludzi żyjących we wszystkich wiekach, ponieważ żyli zgodnie ze swą wiarą (Mateusza 5:14-16). Jeśli miałaby to być „określona grupa” w sensie ludzi posiadających członkostwo w określonym systemie religijnym, którzy podlegali nadzorowi i kontroli jakiegoś scentralizowanego ośrodka władzy, należy zapytać, gdzie byli ci ludzie przez wszystkie wieki począwszy od I wieku. Jeśli nie możemy takich wskazać, czy nie skłania nas to do innego rozumienia prawdziwej tożsamości ludu Bożego?”
Musimy również zrozumieć, że zasadniczym znaczeniem takich terminów, jak ‘prorok’ i ‘proroctwo’ jest ‘przemawianie’ i ‘ogłaszanie’, i niekoniecznie odnosi się to do ‘przepowiedni’ dotyczącej przyszłych wydarzeń. Większa część 38 rozdziału Ezechiela ma bezpośredni związek w królem Ezechiaszem i jego wyrażeniami, które z kolei są dość podobne do Psalmów Dawida i innych wypowiedzi, jak z Księgi Hioba. Musimy dostrzec zasady zawarte w jego słowach i odnieść je do siebie.
Niektóre osoby opuszczające organizację Strażnicy mówią, że są zakłopotani tym, że ‘mają wiele pytań bez odpowiedzi’. Jednakże z chrześcijańskiego punktu widzenia niekoniecznie jest to czymś nienaturalnym lub niezdrowym. Gdybyśmy mieli przekonanie, że wszystko wiemy, to w zakresie poznania nie byłoby potrzeby przejawiania wiary. Jak niektórzy zauważyli, życie chrześcijanina jest duchową podróżą przypominającą wędrówkę Abrahama. Opuścił znany mu teren i znajome warunki, by udać się do nieznanego kraju i przez wiele lat nie miał odpowiedzi na wiele ze swych pytań. Mimo to, podtrzymywała go wiara. Zatem podobnie jak w jego przypadku, również w naszej podróży wiary będzie stosunkowo dużo spraw nieznanych lub niepewnych. Nie bez powodu Abraham został nazwany ‘ojcem wszystkich wierzących’ (Rzymian 4:11-16). Czytając Biblię nie musimy odczuwać presji, lecz starajmy się zrozumieć zawarte w niej przesłanie, nie czując się zmuszonymi do badania jej w mikroskopijny sposób. Nie znaczy to, że dogłębne studium nie ma wartości, lecz chodzi o to, iż często komplikujemy różne sprawy, które nie mają być skomplikowane i ograbiamy się z radości i odświeżenia, które powinno być efektem czytania Biblii. Dlatego możemy żywić pragnienie, by znaleźć kogoś lub jakiś system, który ‘udzieli nam wszystkich odpowiedzi’. Jednakże taka skłonność raczej nie zaprowadzi nas do prawdy”.