Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda  (Przeczytany 4905 razy)

Offline Roszada

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #15 dnia: 06 Czerwiec, 2016, 19:44 »
Widzialny przedstawiciel Jehowy i cześć dla niego

„Drogi Bracie Rutherford: (...) Ponieważ nieustannie wywyższasz imię Jehowy, jako jego widzialny przedstawiciel [ang. visible agent] na ziemi, przeto z tej przyczyny klasa [ang. class, tzn. zbór] oddaje Ci cześć i jest wielce wdzięczną za usiłowaną pracę miłości” (Strażnica 15.07 1931 s. 210 [ang. 01.04 1931 s. 110]).

Oj, oj coś mi to pachnie "wielbieniem stworzenia", które odrzucono ponoć po śmierci Russella.
W Towarzystwie Strażnica „wielbienie stworzeń” objęło prezesa C. T. Russella (1852-1916).
Oto jak ta organizacja wspomina ten fakt i jego osobę:

„Niejeden przyjmował prawdę, ponieważ usłyszał ją właśnie od niego. W ten sposób wielu zaczęło czcić człowieka. (…) Wszyscy wiemy, co się stało po jego śmierci. (…) W przeszłości wszyscy byliśmy skłonni oddawać cześć bardziej stworzeniu niż Stwórcy” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 625-626);

„Inni, ze względu na głęboki szacunek dla brata Russella, wydawali się bardziej zainteresowani naśladowaniem jego przymiotów i roznieceniem swoistego kultu jego osoby” (jw. s. 65);

„Wprawdzie odrzucili już takie kłamliwe nauki, jak dogmat o Trójcy czy też o duszy nieśmiertelnej, ale w dalszym ciągu obciążały ich pewne praktyki babilońskie. Pracując nad wyrabianiem sobie charakteru, wielu nabierało przekonania do własnej sprawiedliwości. Niektórzy czcili stworzenia, ulegając kultowi jednostki związanemu z osobą Charlesa T. Russella, pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica” (Strażnica Nr 9, 1989 s. 4);

„Przeciwstawili się osobnikom o zapędach sekciarskich, którzy zaczęli niemal ubóstwiać pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica, Charlesa T. Russella, zmarłego w roku 1916” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 35-36);

„Jednak z czasem wiele osób przyjęło pogląd, iż owym »sługą wiernym i roztropnym« był sam C. T. Russell. Niektórzy wpadli przez to w pułapkę oddawania czci stworzeniu. Uznali, że cała prawda, którą Bóg uznał za stosowne objawić swemu ludowi, została przekazana za pośrednictwem brata Russella i że nic nie może być do tego dodane” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 33-34).


Offline Roszada

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #16 dnia: 07 Czerwiec, 2016, 10:26 »
Jest takie zdanie:

„Drogi Bracie Rutherford: (...) Rzeczywiście, iż Pan Cię ubłogosławił a także i nas mając Cię jako przodownika [ang. leader] w tych ostatnich dniach” (Strażnica 15.01 1930 s. 32 [ang. 15.05 1930 s. 157]).

Częściej dają w Strażnicach za ang. leader termin "wódz".
Czy tu kiepsko przetłumaczyli Polacy, czy jest to dopuszczalne, gdy dano przodownik?
Znający dobrze ang. niech się wypowiedzą. :-\


Offline Roszada

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #17 dnia: 10 Czerwiec, 2016, 10:36 »
Rutherford żegnany niczym „Kajzer”?

„W poniedziałek o godzinie 5-tej po południu, Prezydent TOWARZYSTWA miał swój ostatni wykład na konwencji. Przewodniczący poprosił br. Rutherford aby zaczekał aż bracia urządzą mu pożegnanie w ich szczególny sposób. Niebyło znane co oni mają zamiar uczynić. Pomiędzy wyjściem z głównej sali a przejazdem, jest szeroka ulica, prawdopodobnie 1,500 do 2,000 stóp długa. Bracia maszerowali w dłuż tej ulicy i utworzyli dwie linie dziesięć lub piętnaście stóp szerokości po obu stronach wzdłuż całej ulicy i linja ta była skierowana do głównego przejazdu ulicy, i pozostawiono tylko wązkie przejście pomiędzy dwiema liniami. Przy wyjściu ze sali były samochody w których mówcy mieli jechać tym wązkim przejściem i w ten sposób uczynić pożegnanie się z braćmi. Jednak samochody nie były użyte. Byłoby niewłaściwym jechać, podczas gdy, inni stali więc brat Balzereit i brat Rutherford, szli naprzód, a za niemi postępowali wolno inni mówcy przez to wązkie i długie przejście, gdzie po obu stronach stali bracia, powiewając chusteczkami i śpiewali »Zostań z Bogiem« przy akompanjowanju orkiestry. Podczas tego pożegnania, bracia wykrzykiwali »Auf wiedersehn«, »Zostań z Bogiem aż się zejdziem znów«; »niech was Bóg błogosławi.« Gdyśmy doszli końca tej linji, spojrzeliśmy wstecz ujrzeliśmy wesołe twarze i powiewających chusteczkami 14,000 ludzi. To sprawiło takie wrażenie w sąsiedztwie, że mężczyźni, niewiasty i dzieci wyglądali oknami, podczas inni wspięli się na drzewa i wielu innych powychodziło na dachy aby się przyglądać. Wielka liczba policji była obecną i obchodzili się bardzo z uszanowaniem i poważnie. Kapitan z niektórymi porucznikami stał na samem końcu tego wązkiego przejścia w baczności oddając tem honor wojskowy gdy br. Rutherford przechodził; a nawet wrogo usposobieni urzędnicy prawa, nie mogli się powstrzymać od przyjemnego uśmiechu. Brat Martin zwrócił uwagę i rzekł »Kajzer nigdy nie miał takiego przyjęcia lub pożegnania jak to. On mógł to mieć uczynione, lecz nigdy dobrowolnie i z pobudek miłości.« Celem tej demonstrancji nie było, by uczcić kogokolwiek z ludzi, lecz ona była prawdziwie dobrowolnym wybuchem wdzięcznego poświęcenia się Panu, Królowi naszemu, i miłość dla tych, którzy stoją ramię w ramię, walcząc dla sprawy królestwa” (Strażnica 01.09 1925 s. 266-267 [ang. 01.08 1925 s. 234]).


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #18 dnia: 10 Czerwiec, 2016, 13:07 »
Rutherford żegnany niczym „Kajzer”?
(...)

hola hola! Kaiser jest jeden!


Offline Czuwający

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #19 dnia: 10 Czerwiec, 2016, 13:09 »
hola hola! Kaiser jest jeden!

a to ten od kajzerek ? ;D ;D


Offline Roszada

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #20 dnia: 10 Czerwiec, 2016, 18:15 »
Rutherford lubił owacje, czego nie doświadczał pewnie Knorr i Franz:

*** jv rozdz. 7 s. 86 ***
W niedzielę 10 sierpnia, ogłoszoną Dniem Dzieci, zdarzyło się coś wzruszającego. Przed otwarciem sesji przedpołudniowej 15 000 dzieci — w wieku od 5 do 18 lat — zebrało się na murawie bezpośrednio przed podium oraz na miejscu zarezerwowanym dla nich w miasteczku kempingowym, gdzie odbierali program ci, którzy nie zmieścili się na stadionie. Kiedy brat Rutherford, mający wówczas ponad 70 lat, stanął na podium, dzieci zgotowały mu owację. Pomachał im chusteczką, a dzieci mu odmachały.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #21 dnia: 13 Czerwiec, 2016, 08:21 »
Zupełnie jak dziadek Stalin w dowcipie :-\
A mógł zabić...
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Czuwający

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #22 dnia: 13 Czerwiec, 2016, 09:09 »
Zupełnie jak dziadek Stalin w dowcipie :-\
A mógł zabić...

dokładnie to samo pisałem w tej chwili :):):)


Offline Roszada

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #23 dnia: 13 Czerwiec, 2016, 09:14 »
Zupełnie jak dziadek Stalin w dowcipie :-\
A mógł zabić...
Było z niego kawał chłopa, jak na tamte lata, kopniakiem by zabił ;):

Jako budzący respekt

„Był to postawny mężczyzna mający ponad 180 centymetrów wzrostu, dobrze zbudowany, choć nie otyły. Niektórzy młodzi bracia w Betel czuli się w jego obecności trochę onieśmieleni, dopóki go bliżej nie poznali” (Strażnica Nr 15, 1994 s. 23);

„Otrzymałem wiadomość, że o trzeciej po południu mam przyjść do biura brata Rutherforda. Stawiłem się o wyznaczonej porze myśląc, że czeka mnie jakaś nagana” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 12 s. 21).

Jako postawny mężczyzna

„J. F. Rutherford był postawnym mężczyzną – miał 188 centymetrów wzrostu i ważył jakieś 100 kilogramów” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 66).

Ale spoko:

„nie był przestępcą” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 742); ;D


Offline Roszada

Odp: Manipulacja wodzostwem J. F. Rutherforda
« Odpowiedź #24 dnia: 26 Kwiecień, 2017, 10:03 »
Dziś wstawiono mój art.:

Czy J. F. Rutherford był „wodzem” Świadków Jehowy?

http://bednarski.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/czy-j-f-rutherford-by-wodzem-swiadkow-jehowy,998.htm