Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Rozmowa przy stojaku.  (Przeczytany 2171 razy)

Offline Puszek

Rozmowa przy stojaku.
« dnia: 25 Maj, 2016, 15:16 »
Trafiłem na YouTube ciekawy filmik - rozmowę ze stojakowymi.


"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Rozmowa przy stojaku.
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Maj, 2016, 17:46 »
wrocek, ul. legnicka, zbór ww-milenijna, ciocia H.Z wymiata, lol; czy ona wie, że jest gwiazdą filmową?


Offline Stanisław Klocek

Odp: Rozmowa przy stojaku.
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Maj, 2016, 21:06 »
Podejrzewam że to początek. Sam nie chcę nagrywać kamerką cyfrową gdzieś w rękawie ukrytą i upubliczniać na kanale YT. Przydałby się do tego współpracownik, a zarazem sponsor w podrzucaniu od stojaka do stojaka (czyt. od domu do domu). Drugim podejrzeniem moim jest to, że gdyby rozwinęli taką działalność inni, to głoszenie ze stojakami by tak szybko zanikło jak szybko się rozwinęło :o ;) .


Offline M

Odp: Rozmowa przy stojaku.
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Maj, 2016, 21:40 »
Podejrzewam że to początek. Sam nie chcę nagrywać kamerką cyfrową gdzieś w rękawie ukrytą i upubliczniać na kanale YT. Przydałby się do tego współpracownik, a zarazem sponsor w podrzucaniu od stojaka do stojaka (czyt. od domu do domu). Drugim podejrzeniem moim jest to, że gdyby rozwinęli taką działalność inni, to głoszenie ze stojakami by tak szybko zanikło jak szybko się rozwinęło :o ;) .

Ja z pewnością będę taką działalność uskuteczniał jak już formalnie opuszczę organizację. Tak długo, aż nie znudzi się im albo mi. A mi się tak szybko nie nudzi 8-)


Offline Anastazy

Odp: Rozmowa przy stojaku.
« Odpowiedź #4 dnia: 27 Maj, 2016, 06:42 »
Witam forumowiczów. Prowadzę takie rozmowy przy stojaku drugi rok. Jedynym skutkiem jest zmiana harmonogramu - stoją godzinę krócej albo wcześniej przychodzą i wcześniej kończą. Niektórzy nie podają ręki albo wręcz ostentacyjnie się odwracają. Zmiana mojej taktyki z doktrynalnej na nowe światła była skuteczna.


Offline TomBombadil

Odp: Rozmowa przy stojaku.
« Odpowiedź #5 dnia: 27 Maj, 2016, 09:16 »
Witam forumowiczów. Prowadzę takie rozmowy przy stojaku drugi rok. Jedynym skutkiem jest zmiana harmonogramu - stoją godzinę krócej albo wcześniej przychodzą i wcześniej kończą. Niektórzy nie podają ręki albo wręcz ostentacyjnie się odwracają. Zmiana mojej taktyki z doktrynalnej na nowe światła była skuteczna.



Atakuj głównie mężczyzn,pewnie to jacyś usługujący. Niech się potłumaczą,niech się wiją. Niech poczują ten ból. A potem może pomyślą 3 x zanim kogoś zdepczą w zborze za myślenie. Pytaj młodych co o tym myślą,może im się klapeczki otworzą. 


Offline wrzesien

Odp: Rozmowa przy stojaku.
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Maj, 2016, 20:44 »
1000 mysli na raz zbombardowało moją głowę....

1. Mozgi wyprane tak ze jedyne slowa jakie sie cisna to ja p...  (przepraszam)
2. Nienawidze jak ktos sie wcina w zdanie, pytanie czy inny ... Bedac na gloszeniu jako pionier tez mnie to denerwowalo gdy moj partner tak robil. Toczyla sie walka, a nie dyskusja. Po hco?
3. Ciocie cieple- bardzo mi ich szkoda, i mysle ze nie powinno sie publikowac ich wizerunku. Widac ze wierza w to, sa to na pewno wspaniale i cieple osoby. Po tym wywiadzie na pewno dlugo myslaly o tym, ale nijak zeby zmienic swoj swiatopoglad tylko zeby komus pomoc. No ludzie no... Kazdy z nas byl na ich miejscu i pomyslcie ze by byla prowadzona z wami taka dyskusja- potem upubliczniona, a dzisiaj ogladacie siebie. Czyn tak jakbys chcial aby Tobie bylo czynione.
4. To co mowilem na Chacie: Rozmowca zadaje pytanie - chwalisz go za to po czym czesciowo przyznajesz racje. Potem wykladasz inna rzecz jak asa z rekawa - tlumaczysz i pytasz - na pewno przyzna pan racje? I dyskusja dalej na temat ktory jest wygodny.

5. Merytoryka nagrywajacego nie powala. Sam po tym bym myslal ze trafilem na filozofa co mysli czy bog jest tak wszechmocny ze nie zrobi kamienia ktorego nie moze podniesc... Odczytal werset o filozofii i poszedl spac w przekonaniu ze stoczylem sluszna walke.