Każde forum dla naszego pouczenia napisano
Zanim się gdziekolwiek zalogowałam, dużo czytałam (jeszcze to całkiem poprzednie forum ".de").
Trafiłam przez przypadek - szukałam zeskanowanej wersji NSK. Daaawno temu na starej stronie wts'u były służby, a potem przestano je upubliczniać. No a ja już wtedy rzadko bywałam na zebraniach i potrzebowałam jej, żeby wiedzieć, jaką książkę studiujemy
Strasznie bałam się zalogować, bo wiedziałam, że Bóg to widzi. Forum przejrzałam z przymrużonymi oczami, żeby mnie Szatan nie pożarł. Służbę wzięłam, a forum zostało w pamięci...
Później wracałam do różnych treści i pamiętam, że pierwsze wrażenia były szokujące. Oczywiście najpierw śmiałam się "co za głupoty, jak oni mogą, rozumu nie mają". Jednak to, że mam oczy i widzę, co się dzieje wokół mnie, co wyprawiają w organizacji, plus mój wewnętrzny "zosio-samosizm", sprawiły, że zmieniłam stronę barykady. Bez forum też by do tego doszło, ale może w mniej poukładany sposób.
Podobnie jak PoProstuJa nie miałam nigdy fanatyzmu we krwi. Byłam urodzona w "prawdzie", więc niczego innego nie znałam, ale nie szalałam.
Choć mentalne odejście okupiłam wieloma zdrowotnymi problemami, to mimo wszystko przebiegło dosyć gładko. Pewno właśnie dlatego, że czytałam fora, czasami stare i nieaktywne już wątki. Układałam sobie wszystko w głowie i sercu.
Nie ma we mnie żadnej potrzeby wojowania. Najważniejsze dla mnie osoby wiedzą, co myślę. Staram się otwierać innym oczy po cichu. No ale to właśnie wts naucza nas najlepiej jakich technik używać. Pytania pobudzające do myślenia czynią cuda... To naprawdę cudne uczucie widzieć, jak zasiane ziarno wschodzi.
A od siebie dodaję delikatny uśmieszek, który pokazuje mój stosunek do sprawy
Na pewno nie jestem jedyną osobą, która tak trafiła na te fora.
Mnie osobiście cieszy różnorodność, którą na nich znajduję. I nie będę udawać, że jak ktoś siarczyście zaklnie, to się gorszę... Jeśli, jak np. na ostatnim wykładzie LaFrancy, nerwy biorą górę, to "k#@a" jest na miejscu i "ojej ojej, ależ się zdenerwowałam" tego nie zastąpi
Cieszy mnie, że mogę sobie skorzystać z Waszego towarzystwa i wiedzy.
A do tego jeszcze pozostaje po nas ślad i za parę lat może przyjść tu inna Lila i przeczytać te nasze dyskusje i przeżyć swoją przemianę.
Dlatego jestem daleka od oceniania for, użytkowników, atmosfery. Lubimy różne rzeczy i różne rzeczy do nas przemawiają. A dzięki różnorodności, każdy znajdzie coś dla siebie