Tak mnie dziś naszło...
Odpaliłem Watchtower Library i wpisałem w szukajce hasło "życia jednego pokolenia". Oto wyniki dla samych Strażnic:
w75/16 "Nie powinniśmy mieć ani cienia wątpliwości co do tego, że Bóg w swej wielkiej mocy jest doskonale w stanie jeszcze za życia obecnego pokolenia położyć kres doczesnemu ogólnoświatowemu systemowi rzeczy"
w79/14 "Skoro za życia jednego pokolenia spełnią się w skali ogólnoświatowej proroctwa Jezusa o bezprecedensowych wojnach, głodach, trzęsieniach ziemi itd..."
w82/21 "zwróć uwagę, czytelniku, jak słowa Jezusa spełniają się za życia obecnego pokolenia ludzi"
w83/11 "Wszystko to dzieje się za życia jednego pokolenia"
w83/24 "Miał on [znak] natomiast stać się widoczny, gdy wszystkie wydarzenia przepowiedziane przez Jezusa zbiegną się za życia jednego pokolenia "
w84/23 "Jezus wszakże zaznaczył, że wszystkie miały się rozegrać za życia jednego pokolenia "
w85/8 "Dowodem nastania czasu końca miało być spełnienie się wszystkich przepowiedzianych szczegółów za życia jednego pokolenia"
w85/10 "Jak sprostać temu wielkiemu zadaniu ogłoszenia po całym świecie orędzia Królestwa za życia jednego pokolenia?"
w87/13 "Przy tym oświadczył nawet, że muszą się one [proroctwa] zrealizować za życia jednego pokolenia"
w89 1 lutego "A czy nie może tak być, że ów znak jest przewidziany dla szeregu pokoleń? Nie. Miał się ukazać za życia jednego określonego pokolenia"
W tym momencie urywa się pisanie o życiu jednego pokolenia w połączeniu ze znakiem końca tego systemu rzeczy. Gdy mówi się o znaku, to raczej łączy się go ogólnie z czasem końca, a nie pokoleniem.
Zadałem sobie pytanie: DLACZEGO? Dlaczego przestano mówić, że wszystko to wydarzy się za życia jednego pokolenia? Przecież za każdym razem podpierano się wersetem z Mateusza 24:34 "nie przeminie to pokolenie". Wprawdzie na przestrzeni lat zmieniła się definicja "tego pokolenia", ale przecież dla prawdy nie ma to znaczenia - tak czy inaczej rozumiane POKOLENIE (wg nauczania WTS) miało zobaczyć cały znak. Czy jest to pokolenie pamiętające 1914, czy pokolenie Franz-Sanderson - co za różnica?
Zatem jeszcze raz: DLACZEGO? Czemu się o tym nie mówi? Czemu powstała pewna niespójność w nauczaniu, polegająca na tym, że "to pokolenie" odnosimy do nieco innego zakresu wydarzeń niż znak obecności złożony z wojen, chorób, trzęsień i głodu? Oficjalnie chyba nigdy się nie wycofano ze stwierdzenia, że wszystko ma zadziać się za życia jednego pokolenia, a jednak przestano tym mówić.
Moje wytłumaczenie jest następujące: otóż nikt na ulicy nie uwierzy w brednie, że "to pokolenie" łączy ludzi pamiętających 1914 i dzisiejszych 50-latków. Nie ma sensu opowiadać czegoś takiego w Strażnicy, bo to nie przejdzie. Każdy w bloku czy domku, komu by o tym mówiono, wyśmieje nas.
Czy wy też to zauważyliście?