Witajcie, jestem na tym forum zalogowana już jakiś czas, ale nie piszę wiadomości, za to odwiedzam je prawie codziennie i czytam najczęściej jako gość. Czuję się tu bardzo dobrze.
Ponieważ jak już wspomniałam wcześniej nie za bardzo lubię pisać więc krótko napiszę tylko, że od ładnych paru miesięcy oficjalnie nie jesteśmy już razem z mężem świadkami strażnicy a mentalnie od ponad roku lub nawet więcej. Byliśmy związani z organizacją około 20 lat.
Wyszliśmy z powodów doktrynalnych, zorientowaliśmy się, że to lipa ale jesteśmy nadal wierzący.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i może czasami coś naskrobię.