Pamiątka - danie plamy lub zakłócenie jej

[Roszada]

Czy przypomina się Wam jakiś epizod który w pewien sposób zakłócił Pamiątkę, czy ktoś dał plamę w przemówieniu, może spadł talerzyk czy kielich, albo ktoś zakłócił sielską atmosferę okrzykami czy zachowaniem, zabrakło prądu czy kluczy do sali.

Standardem są dziś dzwoniące komórki podczas Pamiątki, ale gdzie one nie dzwonią?

Oto przykład skrajnego zakłócenia Pamiątki, ale w Rosji:

*** yb07 ss. 27-30 Ciekawe wydarzenia z minionego roku ***
Rosja. Dnia 12 kwietnia 2006 roku 200-osobowy moskiewski zbór obchodził Pamiątkę w wynajętej sali. Nagle wtargnęło do niej 50 uzbrojonych policjantów. Komendant policji w dzielnicy Lublino przerwał zebranie, twierdząc, że zakaz działalności Świadków Jehowy w Moskwie wyklucza możliwość organizacji takich spotkań. Policjanci wylegitymowali obecnych i skonfiskowali literaturę, po czym 14 braci zabrali na komisariat policji, gdzie ich przetrzymywano ponad cztery godziny. Kiedy pewien brat udał się do komisariatu, by udzielić zatrzymanym pomocy prawnej, powalono go na ziemię i grożono mu nożem. Zabroniono mu składać zażalenie. Mimo to 17 kwietnia 4 z tych 14 braci złożyło oficjalną skargę przeciwko komisariatowi policji w dzielnicy Lublino.

[Roszada]

Ja sobie przypominam tylko, ale to po okresie popamiątkowym, w jednym ze zborów we Wrzeszczu (duża dzielnica Gdańska), było przez małe okienko włamanie do sali i wykradziono kielich z szafki.
Nic więcej nie zginęło. Może to wcześniejszy uczestnik Pamiątki ze świata?
Złodziej pewnie myślał, że ze złota, tak jak w KK.
Ale wtedy one nie były szklane, jak dziś na fotkach.
Czy to się zmieniło?

[ExSJMario]

Taka hardcorowa pamiątka to w Bułgarii kiedyś była. 
https://www.youtube.com/watch?v=1Md77W5dMkk

[Roszada]

Taka hardcorowa pamiątka to w Bułgarii kiedyś była. 
https://www.youtube.com/watch?v=1Md77W5dMkk

Straszne rzeczy. Wprost motłoch i to w XXI wieku.
Nie spodziewałem się, że można być tak nienawistnym.

Swoją drogą zauważyłem, że płot to mieli tam bardzo wysoki. U nas są takie, że przeskoczyć idzie.

[ExSJMario]

Dzicz straszna! To już bandytyzm po całości. Drobne incydenty przy tym to pikuś.
W Polsce to chyba nawet kibole by się tak nie zachowali wobec Świadków. Chociaż , kto wie Psychologia tłumu jest nieobliczalna.

[tomek_s]

Zawiadomili policję i zmusili do grzechu tych biednych policjantów.

[Roszada]

Co ty pleciesz?
Jakiego grzechu?
A wierzący ci policjanci byli że piszesz o grzechach?
Poza tym Samarytanin tez do grzechu był przymuszony co?

[tomek_s]

A wierzący ci policjanci byli że piszesz o grzechach?

Po tej akcji pewnie poznali "prawdę" i zaczęli regularnie uczęszczać na zebrania.

[Abba]

Niezależnie od wszystkiego, bardzo mi żal
tych ludzi w środku. Musieli przeżyć niewyobrażalną
traumę. W środku na pewno było sporo rodziców i
ich dzieci, ludzi starszych. To była głośna sprawa.
Nic nie usprawiedliwia takich bandyckich aktów.

[Tadeusz]

Kto mieczem wojuje...

Nie można "cieszyć się" z czyjegoś nieszczęścia, a takim niewątpliwie była akcja tego bydła w Bułgarii.
A jednocześnie oburzać, że naszych współwyznawców biją, gwałcą czy nawet mordują, np. muzułmanie.

Dwojakie odważniki?

[Roszada]

Każdy ordynarny atak na ludzi wyznających swoją wiarę jest godny potępienia.
Tym bardziej, że ci ludzie w Bułgarii pewnie uznawali siebie za chrześcijan, a nie muzułmanów. A może to byli fanatycy prawosławni?
Gdyby byli ateistami to pewnie tym bardziej ten kult ŚJ nie przeszkadzałby im.

Łał, to był 5001 post.

[Tadeusz]

Łał, to był 5001 post.

I tysiąc "lubików" 

[Roszada]

I tysiąc "lubików" 

Ale ja bym wolał jakieś ciekawe wspomnienia z Pamiątek.
Najlepiej jakieś śmieszne, a nie takie drastyczne jak omawiana Bułgaria.

[Roszada]

Ładnych parę lat temu, a opowiadał mi to jeden ewangelik, w Gdyni na Pamiątce było kilku baptystów zaproszonych.
I po prostu zjedli im te emblematy.
Nie czuli się wcale skrępowani, bo po pierwsze byli zaproszeni, a po drugie u nich też jest takie samo zrozumienie kalwińskie co do emblematów jak u ŚJ, że to symbole.
Konsternacja była.
Pono burę dostał ten, co ich zaprosił, że należycie ich nie upomniał, iż są zaproszeni jako "obserwatorzy".
Więcej ich już nie zapraszali.

[Tazła]

  Ja pamiętam taką pamiątkę gdzie podczas podawania sobie kielicha ktoś na niego kichną i go opluł. Po ściance spływała mała struga....
Do dziś pamiętam z jakim obrzydzeniem go brałam do ręki.