Problem rejonizacji w niektórych miastach bierze się z chorej atmosfery w pewnych zborach. Niektóre zbory po prostu się omija ze względu choćby na starszych. Oczywiście te zbory narzekają, że to nie jest duchowe, że nie w zgodzie z porządkiem teokratycznym, ale z czegoś się bierze. Uważam, że nadzorcy obwodu powinni się tym zainteresować, dlaczego jeden zbór w jakimś mieście od kilku lat wciąż maleje na korzyść innych. Prawda jest taka, że porządki zawsze należy robić od góry, o czym już ktoś pisał, i w pierwszej kolejności to starsi powinni oberwać i szukać problemu w tym, jak organizują działalność zboru. Niemniej fakt, najłatwiej jest powiedzieć: "Przerzućcie wszystkich tam gdzie mają być i spoko, jakoś to będzie". Natomiast fakt, że "toksyczne grono starszych" się nie zmieni, to już żaden problem.