Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: Gorszyciel w 02 Styczeń, 2016, 15:55
-
Ma ktoś może dwa listy do wszystkich gron starszych w Polsce dotyczące rejonizacji?
Pozdrawiam
-
Ma ktoś może dwa listy do wszystkich gron starszych w Polsce dotyczące rejonizacji?
Pozdrawiam
Rejonizacji? A coś konkretniej? Nie kojarzę takich listów ostatnio.
Chyba, że chodzi Ci o stare listy z 1992 roku (http://imgur.com/a/tVhgc) dot. zmian terenu zboru.
-
Chodziło mi raczej o listy instruujące starszych jak "zachęcać" głosicieli, aby należeli do zboru, na terenie którego mieszkają.
-
No to niestety nie pomogę, bo nie kojarzę takich listów.
-
No to niestety nie pomogę, bo nie kojarzę takich listów.
To było w NSK:
*** km 11/02 s. 7 Skrzynka pytań ***
Skrzynka pytań
▪ Jakie korzyści płyną z przynależenia do zboru, na którego terenie się mieszka?
Za pośrednictwem zboru otrzymujemy zachęty oraz jesteśmy ‛pobudzani do miłości i szlachetnych uczynków’ (Hebr. 10:24, 25). Dzięki kontaktowi ze zborem pogłębiamy znajomość prawdy i nabywamy niezbędnych kwalifikacji, by wypełniać zadanie czynienia uczniów (Mat. 28:19, 20). Nabieramy także sił do wiernego trwania w obliczu przeciwności życiowych. A kochający nadzorcy pomagają nam radzić sobie z wieloma zmartwieniami i naciskami. Zbór jest niezbędny do zachowania zdrowia duchowego. Czy jednak możemy odnieść jakieś szczególne korzyści z przynależenia do zboru, na którego terenie się mieszka?
Nasze warunki się różnią, więc na decyzję, do którego zboru chodzić na zebrania, może mieć wpływ wiele rozmaitych czynników, na przykład praca świecka, niewierzący współmałżonek lub dojazd. Przynależność do zboru, na którego terenie się mieszka, daje jednak niemało korzyści, zarówno duchowych, jak i innych. W razie konieczności starsi mogą szybciej skontaktować się ze wszystkimi głosicielami. W rubryce „Skrzynka pytań” już nieraz podkreślano jeszcze inne dobrodziejstwa (zobacz Naszą Służbę Królestwa z maja 1991 roku, z sierpnia 1978 roku i z czerwca 1967 roku).
Z reguły wygodniej jest uczęszczać na zebrania odbywające się w pobliżu miejsca zamieszkania. Pozwala to przybyć na tyle wcześniej, by porozmawiać z drugimi, zadbać o konieczne sprawy oraz uczestniczyć w początkowej pieśni i modlitwie. Gdy w naszej okolicy mieszkają zainteresowani, zazwyczaj łatwiej jest się z nimi kontaktować, prowadzić studia biblijne i kierować ich do najdogodniej położonego zboru.
Jesteśmy przekonani, że głowy rodzin przemyślą z modlitwą tę sprawę, uwzględniając wszystkie czynniki, od których zależy duchowa i fizyczna pomyślność domowników (1 Tym. 5:8).
*** km 5/91 s. 6 Skrzynka pytań ***
Skrzynka pytań
● Dlaczego zaleca się, żeby głosiciele należeli do zboru, na którego terenie mieszkają?
Ważne jest zachowanie porządku teokratycznego. Apostoł Paweł napisał: „Bóg przecież nie jest Bogiem nieporządku, ale pokoju. (...) niech się wszystko odbywa jak przystoi i w należytym porządku” (1 Kor. 14:33, 40).
Chociaż w związku z trudnym dojazdem, niedogodnym czasem pracy zarobkowej lub potrzebą pomocy w nadzorowaniu zboru mogą zaistnieć wyjątkowe okoliczności, to jednak ogólnie rzecz biorąc najlepiej jest należeć do zboru, na którego terenie się mieszka. Łatwiej wtedy uczestniczyć w służbie polowej i nie trzeba daleko jeździć, by się spotykać z grupą zborowego studium książki. Łatwiej też współpracować z innymi członkami zboru i kierować nowo zainteresowanych na zebrania w najdogodniejsze miejsca. Pomaga to także utrzymać bliską łączność z mieszkającymi w pobliżu braćmi i siostrami, którzy w razie potrzeby mogą nam w czymś pomóc.
Chętnym respektowaniem ustalonego porządku dajemy dowód, że sprawy Królestwa stawiamy na pierwszym miejscu (Łuk. 16:10). Kiedy powstaje nowy zbór lub następuje reorganizacja w grupach zborowego studium książki, niektórzy chcą być w jednej grupie z bliskimi przyjaciółmi. Gdy jednak podporządkują się nowym postanowieniom, poznają innych przyjaciół i poszerzą krąg swego towarzystwa teokratycznego. Warto też wziąć pod uwagę, że starszym łatwiej jest paść trzodę i dbać o stan duchowy zboru, gdy głosiciele mieszkają na terenie zboru, do którego należą.
*** dx86-13 Zbory ***
rodziny imigrantów: w02 15.10 23-25
*** km 3/76 p. 8 Question Box ***
Question Box
● Is it permissible to live in the territory of one congregation but attend meetings elsewhere?
Generally speaking, it is best to attend the meetings of the congregation holding the territory where you live. In most cases this proves to be in the best spiritual interests of the family, since it ordinarily makes it convenient to attend meetings, share in field service in territory close by and take advantage of help provided by the elders.
It is recognized, however, that individual circumstances vary. Such factors as one’s secular work schedule, having an unbelieving mate or transportation problems may lead someone to conclude that it would be more advantageous spiritually to attend another congregation. Each family head bears responsibility for his own household. After considering all the factors involved, he will have to decide what is best. He may want to discuss matters with the elders to get the benefit of their advice before he makes a decision. Perhaps they know of overlooked advantages that would result to the family in attending the congregation holding the territory where they live, or possible disadvantages that may be encountered in transferring to a neighboring congregation. Often it is easier for the congregation holding the territory to render loving assistance. And the home of the family might be used as a book study location within the congregation holding the territory. But in the final analysis, the elders will want to encourage the family head to decide in a way that will ensure the best spiritual benefits to his family. There is no reason to be critical of his decision when made.
In metropolitan areas, there is often a large number of congregations located in a concentrated area. There may be a number of reasons why the elders may decide that the interests of the work would be advanced by a transfer of publishers. For example, there may be territory adjustments in connection with the formation of a new congregation, or to give additional territory to a congregation covering its assignment frequently, or to strengthen a congregation having few publishers or mature brothers to take the lead. The elders in each congregation can outline what seems to be advisable and request that each family affected consider it. In many instances, there likely will be no problems in making the suggested adjustment. Again, each family head will have to weigh all the factors and decide if such a transfer should be made. The same would be true of elders, ministerial servants or pioneers who are asked if they can transfer elsewhere to assist a congregation needing help. (See “Question Box” in February 1973 Kingdom Ministry.)
-
Były też podobno dwa listy...
-
Były też podobno dwa listy...
Podobno. ;)
Jak M ich nie zna, to czekamy na innego oświeconego. ;)
-
Były też podobno dwa listy...
Przejrzyj sobie Skorowidz do listów dla gron starszych (S-22) (https://drive.google.com/open?id=0B6x59Q9rx60odkdDYXk3czlqX00). Jeśli tam nie znajdziesz który to list, to znaczy że albo takich listów nie było, albo są one już nieaktualne.
-
Przyszły tylko do niektórych zborów w PL. Do Sosnowca trafił bo niektórzy starsi nie chcieli sie poprzenosić po zmianie granic-szczególnie Ci którzy mieli ważniejsze fuchy (koordynatorzy itp) i list ten był dupochronem dla nich bo pisało tam że to głowa rodziny decyduje w którym chce być zborze i ze nie wolno wywierać na nikogo presji
-
Przyszły tylko do niektórych zborów w PL. Do Sosnowca trafił bo niektórzy starsi nie chcieli sie poprzenosić po zmianie granic-szczególnie Ci którzy mieli ważniejsze fuchy (koordynatorzy itp) i list ten był dupochronem dla nich bo pisało tam że to głowa rodziny decyduje w którym chce być zborze i ze nie wolno wywierać na nikogo presji
No to niestety takie lokalne listy nie zawsze udaje się zdobyć, bo byśmy musieli w każdym zborze mieć jakąś wtykę ;).
-
Poszperam to może znajdę we własnych zasobach
-
To raczej jakiś folklor ,obecnie nie ma czegoś takiego jak rejonizacja.Powód jest prosty zmiana granic zborów ,likwidacja niektórych .Starsi to inna sprawa można ich poprosić o usługiwanie w innym zborze.Czasami okoniem staje rodzina dlatego przypomnienie o zadaniach głowy rodziny.
-
Wiesz "Dziewiątka" niektóre żonki i dzieci mają parcie na mikrofony. Przecież w nowych zborach trzeba zaczynać od początku...
-
Nie ma??? Oczywiście, że jest. Zapytaj jakiegokolwiek starszego ze zboru wielkomiejskiego to zobaczysz...
-
Jest na 100 procent. A ile wojen między starszymi na spotkaniach przy mapie. Czy granica ma iść między blokami czy głównymi drogami. Kto będzie koordynatorem itp.
-
Dzięki uprzejmości jednego z uczestników forum otrzymałem list do starszych zboru w tej sprawie, do pobrania poniżej:
List z 25 sierpnia 2009 do starszych zboru w Sosnowcu (https://drive.google.com/file/d/0B6x59Q9rx60oa0FpcGFGYV8yeDA/view)
-
Dzięki uprzejmości jednego z uczestników forum otrzymałem list do starszych zboru w tej sprawie, do pobrania poniżej:
List z 25 sierpnia 2009 do starszych zboru w Sosnowcu (https://drive.google.com/file/d/0B6x59Q9rx60oa0FpcGFGYV8yeDA/view)
Wszystko logiczne, tylko że przesiedleńcy z innych krajów też mają tylko jeden zbór w mieście i też dojeżdżają z różnych dzielnic i są bez opieki 'duszpasterskiej' w miejscach zamieszkania. ;)
-
Wszystko logiczne, tylko że przesiedleńcy z innych krajów też mają tylko jeden zbór w mieście i też dojeżdżają z różnych dzielnic i są bez opieki 'duszpasterskiej' w miejscach zamieszkania. ;)
Roszada Ty nie komplikuj bo Ci komitet zaoczny zrobię
-
Dzięki uprzejmości jednego z uczestników forum otrzymałem list do starszych zboru w tej sprawie, do pobrania poniżej:
List z 25 sierpnia 2009 do starszych zboru w Sosnowcu (https://drive.google.com/file/d/0B6x59Q9rx60oa0FpcGFGYV8yeDA/view)
Ulala widzę, że takich zbłąkanych Sosnowieckich starszych jest tu sporo. Ciekaw jestem co na to brat Bielecki???
-
Roszada Ty nie komplikuj bo Ci komitet zaoczny zrobię
A właśnie u mnie na końcu ulicy jest taki zbór rosyjsko języczny, co opisałem tu:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=1848.msg16114#msg16114
Zjeżdżają się ŚJ z Rasiji furami. :)
-
Ulala widzę, że takich zbłąkanych Sosnowieckich starszych jest tu sporo. Ciekaw jestem co na to brat Bielecki???
Zdziwiłbyś się jak wielu starszych zboru łamie zasady poufności i publikują materiały Towarzystwa, ja osobiście znam kilku. I zdarza się, że nie są to tylko "zwykli" starsi. Robią tak nawet koordynatorzy, mówcy kongresowi, pracownicy działów przy zgromadzeniach, betelczycy czy nawet nadzorcy obwodu. Wszystko dlatego, że te osoby wreszcie zaczynają przeglądać na oczy, że ktoś całe życie ich oszukiwał i chcą w ten sposób przyczynić się do rozpowszechniania informacji, które mogą pomóc innym, by również mogli zobaczyć co tak naprawdę dzieje się w tej organizacji.
-
Zdziwiłbyś się jak wielu starszych zboru łamie zasady poufności i publikują materiały Towarzystwa, ja osobiście znam kilku. I zdarza się, że nie są to tylko "zwykli" starsi. Robią tak nawet koordynatorzy, mówcy kongresowi, pracownicy działów przy zgromadzeniach, betelczycy czy nawet nadzorcy obwodu. Wszystko dlatego, że te osoby wreszcie zaczynają przeglądać na oczy, że ktoś całe życie ich oszukiwał i chcą w ten sposób przyczynić się do rozpowszechniania informacji, które mogą pomóc innym, by również mogli zobaczyć co tak naprawdę dzieje się w tej organizacji.
Ja myślę, że może przesadzasz.
To są pewnie jednostki, które są targane "kryzysem sumienia".
W Polsce jest 1327 zborów. Pewnie średnio 3 starszych na zbór co daje ok. 4000 starszych.
No a ilu może być tych 'słabej wiary'? :-\
100?
To takie tylko moje dywagacje. ;)
-
Ja myślę, że może przesadzasz.
To są pewnie jednostki, które są targane "kryzysem sumienia".
W Polsce jest 1327 zborów. Pewnie średnio 3 starszych na zbór co daje ok. 4000 starszych.
No a ilu może być tych 'słabej wiary'? :-\
100?
To takie tylko moje dywagacje. ;)
W Polsce jest około 6 tysięcy starszych, przynajmniej do niedawna tylu było. Nawet jeśli okazałoby się, że "niewiernych" jest 100 (a wydaje mi się, że może być więcej, bo jak mówię sam znam kilku z zaledwie 4 różnych zborów), to moim zdaniem to ogromna liczba. To by oznaczało że w co 15-tym zborze duch święty nie tylko się pomylił, ale strasznie wtopił podczas zamianowywania takiego starszego, który później okazał się przeciwnikiem organizacji, a co za tym idzie - samego Jehowy.
-
duch święty nie tylko się pomylił
ale on się nie może pomylić bo nieosobowy. :)
a bezosobowy jest bezwiedzowy. :)
-
W Polsce jest około 6 tysięcy starszych,
To cholernie dużo, czyli średnio ponad 4 na zbór.
-
To cholernie dużo, czyli średnio ponad 4 na zbór.
Przed restrukturyzacją było bliżej średnio 3 na zbór, teraz jak połączyli zbory to i starsi łączyli siły :). Ale to tylko średnia, a rzeczywistość jest taka, że są zbory gdzie jest ich nawet dziesięciu, a są takie w których jest dwóch.
-
Przed restrukturyzacją było bliżej średnio 3 na zbór, teraz jak połączyli zbory to i starsi łączyli siły :). Ale to tylko średnia, a rzeczywistość jest taka, że są zbory gdzie jest ich nawet dziesięciu, a są takie w których jest dwóch.
U badaczy czy w epifanii czasem co drugi to starszy w zborze, bo tam wybory co roku i kto nie wybrany nadal jest starszym ale nieurzędującym. ;)
A wiekiem to już każdy starszy. ;)
-
To cholernie dużo, czyli średnio ponad 4 na zbór.
Moj kolega jest jednym z ośmiu zborze.
-
Moj kolega jest jednym z ośmiu zborze.
Jak im trochę owiec ucieknie, to sami starsi ostaną się. ;D
-
Jak im trochę owiec ucieknie, to sami starsi ostaną się. ;D
Tylko, że starsi też uciekają, więc się wyrównuje ;).
-
Tylko, że starsi też uciekają, więc się wyrównuje ;).
Ja jednego znałem, co wykorzystał przeprowadzkę do pozbycia się balastu sądzenia ludzi i w nowym miejscu zamieszkania nie chciał być już starszym. ;)
-
W Sosnowcu jest zbór gdzie jest dwunastu starszych!!
-
W Sosnowcu jest zbór gdzie jest dwunastu starszych!!
A jeden z 12 był zdrajcą. ;D
-
W Sosnowcu jest zbór gdzie jest dwunastu starszych!!
Nie raczej takiego nie ma
-
Tak z ciekawości co z tą salą co była remontowana .Nie pamiętam nazwy ulicy ale to było gdzieś na końcu Sosnowca
-
Przypomniałem sobie ulicę,Lenartowicza.Duży budynek mieścił dwie sale było też mieszkanie.Na terenie znajdował się mały budynek z kuchnią .Na spisie sal niema tej sali jestem ciekawy co się stało.
-
Nie ma??? Oczywiście, że jest. Zapytaj jakiegokolwiek starszego ze zboru wielkomiejskiego to zobaczysz...
U nas, w Poznaniu, pierwszy etap rejonizacji już był. Było to za czasów gdy wielki mistrz brat Australijczyk zapowiedział łączenie zborów i wzrost. Zniknęło kilka zborów (o czym pisałem na forum obok), próbowano zachęcić do zmiany zboru na ten, na którym się mieszka (niewielu skorzystało z tej opcji). Pamiętam też, że niemalże każdy zbór, który miał być łączony/dzielony/likwidowany pisał niejedno odwołanie do Nadarzyna, ale niewiele to działało. A i starsi większości wieczory spędzali na dyskusje nad podziałem terenów.
-
Przypomniałem sobie ulicę,Lenartowicza.Duży budynek mieścił dwie sale było też mieszkanie.Na terenie znajdował się mały budynek z kuchnią .Na spisie sal niema tej sali jestem ciekawy co się stało.
Sala powstała i ma się dobrze. Korzysta z niej 3/4 Sosnowieckich zborów. Te które ją zbudowały ( a tak na prawdę zrobiły to dwa zbory bo tylko z tych dwóch starszyzna poczuwała sie do odpowiedzialności) i te które przyszły na gotowe ( czytaj na krzywy ryj) Najlepsi byli Ci co korzystali z Sali przy CK i na Środuli. Śmiali sie ze ta na Lenartowicza długo budowana, ze ducha na budowie nie ma, ze za droga inwestycja(roztrwonione dobra króla)... a jak przyszło co do czego to ogonki podkulili i po cichusiu się wkręcili. To na niej wielu miejscowych starszych wraz ze swoimi rodzinami ostatnie poty wylało, a potem przyjechał brat nieomylny ( Rysio B.) i ich na zbity pysk wywalił z przywileju, bo dzieci się kształciły albo żony zamiast 10 godzin to ledwie 9 robiły na niwie Pana. Patrzyłem na to i przecierałem oczy dumny że nigdy na bycie starszym się nie zgodziłem.
-
Problem rejonizacji w niektórych miastach bierze się z chorej atmosfery w pewnych zborach. Niektóre zbory po prostu się omija ze względu choćby na starszych. Oczywiście te zbory narzekają, że to nie jest duchowe, że nie w zgodzie z porządkiem teokratycznym, ale z czegoś się bierze. Uważam, że nadzorcy obwodu powinni się tym zainteresować, dlaczego jeden zbór w jakimś mieście od kilku lat wciąż maleje na korzyść innych. Prawda jest taka, że porządki zawsze należy robić od góry, o czym już ktoś pisał, i w pierwszej kolejności to starsi powinni oberwać i szukać problemu w tym, jak organizują działalność zboru. Niemniej fakt, najłatwiej jest powiedzieć: "Przerzućcie wszystkich tam gdzie mają być i spoko, jakoś to będzie". Natomiast fakt, że "toksyczne grono starszych" się nie zmieni, to już żaden problem.
-
Nie raczej takiego nie ma
Jest!! Sosnowiec-Niwka.
-
Rejonizacja trwa nadal? Z tego co wiem, w Warszawie była gdzieś ok. 2002-2003 roku, a w Łodzi chyba w 2004. Nie było to tym samym co reorganizacja z 2012r. Tak jak we wspomnianych wyżej postach podał Koniecpolski, zachęcano wszystkich, żeby działać w zborze, na terenie którego się mieszka. Wskutek sporych przemieszczeń dochodziło zarówno do rozwiązywania zborów, jak i tworzenia nowych. Nie wszędzie szło gładko, starsi odwoływali się do Biura Oddziału, a nawet do Biura Głównego. W jakiś czas później był list, żeby nie przeginać - to głowa rodziny decyduje, w którym zborze będzie wraz z rodziną.
-
Tak? To pokaż ten list.
-
Zdarzały się też zmiany zamieszkania z tego powodu
-
Nie mam dostępu do tego listu. Nie wiem, czy w archiwach zborów które przeszły rejonizację on jest, bo info mam takie, że po tym jak w trakcie przeprowadzania rejonizacji bracia pisali i dzwonili do Nadarzyna, przy kolejnej wizycie w zborze nadzorca obwodu czytał taki list na spotkaniu ze starszymi. Tylko wtedy, zdaje się, że tej uwagi nie było w pierwotnym liście dotyczącym rejonizacji. W liście do zborów w Sosnowcu, zamieszczonym w tym wątku, taka uwaga jest w punkcie 6 - to pewnie efekt doświadczeń z wcześniejszych akcji.
Tak na marginesie, wyżej wspomniany list wskazuje, że bezpośrednim impulsem do takich porządków jest sprawozdanie nadzorcy obwodu z informacją o dużej liczbie głosicieli nie mieszkających na terenie danego zboru.