Kiedy mój zbór był na tym zgromadzeniu dało się przede wszystkim odczuć fascynację realizmem scenki, co jest zresztą dość subiektywne.
W zasadzie z całego mojego dzieciństwa nie kojarzę ani jednego momentu, w który moi rodzice powiedzieliby do mnie: 'Może lepiej wrzuciłbyś te pieniądze do skrzynki?'. Nie wiem, być może tego typu pokazy mają doprowadzić do tego, że to będzie jakaś naturalna praktyka w rodzinach ŚJ.
- Mamo...dasz mi do szkoły na frytki?
- Kochanie, chyba nie muszę ci przypominać, że te 2 złote możesz spożytkować dużo lepiej.
Nie wiem czemu, ale jedyne co mi przychodzi do głowy w tej chwili to:
-"Powiedziałem tylko, że ten kawałek halibuta był godny samego Jehowy!"
-"Bluźnierca!"