Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena  (Przeczytany 7661 razy)

od-nowa

  • Gość
Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« dnia: 14 Listopad, 2015, 17:47 »
Witam Was serdecznie.
  Dziękuje za komentarze, które były dla mnie ważne i wspierające mnie w trudnych chwilach. Łzy płynęły, gdy je czytałam, bo wiedziałam, że rozumiecie o czym piszę, co przeżywam.  Dziękuje za Wasze pozdrowienia, a świadomość, że jesteście gdzieś tam i że w ogóle jesteście życząc mi dobrze, rozumiejąc z czym się  zmagam po odejściu z WTS.
  Dziękuje Stanisławowi za wspieranie mnie podczas rozmów telefonicznych, za serdeczność i cierpliwość w wysłuchiwaniu mnie. Za pomoc osobistą, gdy ja sama już nie chciałam należeć do organizacji śJ, po "przebudzeniu",  a byłam zaproszona przez braci starszych na komitet sądowniczy, z którego nie skorzystałam.  Jest to temat świeży, bolący i bardzo skomplikowany. W sumie to był kawał czasu bytności organizacji, całe moje życie, pół wieku. Z początkiem tego roku uwolniłam się od psychomanipulacji, która niszczyła mnie, "mnie taka jaką  byłam w głębi siebie, a jaka miałam być w/g organizacji. Odniosę się jeszcze do tego.
  Roszado, Tobie dziękuje za pracę i czas włożony w wykazanie błędów i " zmieniających się świateł " w naukach WTS. Gdy tak szłam krok po kroku w czytaniu, porównywaniu i uświadomieniu sobie jaki jest ich ogrom, przerażenie moje, szok, żal i poczucie, że zostało się oszukanym doprowadziły do ostatecznego zerwania więzów z organizacją śJ.
 Cytuje słowa Roszady "Podziwiam odwagę. 30 lat to szmat czasu, często prawie pół życia dorosłego." - po nich tak się wypłakałam, bo to całe życie moje w "nie prawdzie", gdzie "coś" mi tam w organizacji nie pasowało ! a chwilę pózniej czytałam sobie Roszady i Was wszystkich słowa " podziwiam i gratuluje odwagi" i czułam się już duuuużo lepiej. Godniej, spokojniej.
  Również dziękuje za swój wkład i pracę, jaki ma na Forum WTS Archive, tłumacząc na j. polski ważne dokumenty WTS i dając ludziom możliwość poznania "tajnych" zaleceń WTS-u.
  Pomyśleć, że 50 lat byłam śJ a nie wiedziałam o istnieniu książki tylko dla starszych zboru " Paście trzodę Bożą" !! A treść tej książki, to jak zwyczajny instruktaż :-\ Poczułam się bardzo, bardzo oszukana przez tę organizację.
Te 30 lat, to liczone od chrztu.
  "Kryzys sumienia" R. Franza kupiłam, czytam. Obrzydliwość organizacji jaką w tej książce odnajduję, nie przyszłaby mi nawet na myśl.
Jak organizacja śJ i jej nauki, czy raczej metody psychomanipulacji, wpływają na jednostki i życie doświadczałam od dzieciństwa do teraz. Mąż, czynny śJ żyje " swoim oddzielnym życiem", zgodnie z zaleceniami w Strażnicach stosuje wobec mnie ostracyzm. Może nawet jest mu to na rękę. Sam miał założoną " niebieską kartę" za wieloletnie stosowanie wobec mnie przemocy psychicznej. Wycierpiałam psychiczne poniżanie, wyzwiska, zostawianie mnie w chorobie bez pomocy, nawet bez podania mi " czegoś do zjedzenia" gdy leżałam chora w gorączce. Sam zjadł i wychodził z domu. Teraz słyszę, że jestem "odstępcą" i on ze mną nie rozmawia. Mąż otrzymał w zborze" upomnienie" i "okazał skruchę". Teraz codziennie na stojaku od 8:00 do 10 lub od 10:00 do 12:00.
Będę na dziś kończyć.
W dniu gdy będę mogła znowu napisać, odezwę się do Was.
Myślę o Was, o Waszych przeżyciach, doświadczeniach, rozterkach związanych z WTS.
Dziękuje za podzielenie się nimi.
Bardzo Serdecznie pozdrawiam Was :)






Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Listopad, 2015, 18:37 »


          Wiaj Bożenko, może to bardzo dosłowne co napiszę, ale taka już mam....

Nie jest wstydem wdepnąć w g...., ale w nim pozostać.

Trzymaj się ciepło :)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Listopad, 2015, 18:54 »
Bożena. Czytałem Twoją historię napisaną przez Stanisława. A dzisiaj mogę przywitać Cie na tym forum. A wiec witaj :) i czuj się tutaj dobrze.
« Ostatnia zmiana: 15 Listopad, 2015, 11:20 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2041
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #3 dnia: 14 Listopad, 2015, 19:18 »
Pozdrawiam serdecznie Pani Bożenko. Zdrówka życzę. Tomek
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Dietrich

Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #4 dnia: 14 Listopad, 2015, 21:38 »
Mąż, czynny śJ żyje " swoim oddzielnym życiem", zgodnie z zaleceniami w Strażnicach stosuje wobec mnie ostracyzm. Może nawet jest mu to na rękę. Sam miał założoną " niebieską kartę" za wieloletnie stosowanie wobec mnie przemocy psychicznej. Wycierpiałam psychiczne poniżanie, wyzwiska, zostawianie mnie w chorobie bez pomocy, nawet bez podania mi " czegoś do zjedzenia" gdy leżałam chora w gorączce. Sam zjadł i wychodził z domu. Teraz słyszę, że jestem "odstępcą" i on ze mną nie rozmawia. Mąż otrzymał w zborze" upomnienie" i "okazał skruchę". Teraz codziennie na stojaku od 8:00 do 10 lub od 10:00 do 12:00.

Tylko pogratulować mężowi dobrego samopoczucia w nauczaniu innych "miłości bożej'.

Pozdrawiam serdecznie.
 



Offline Iza

Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #5 dnia: 15 Listopad, 2015, 11:17 »
Witaj, życzę Ci dalszej wytrwalosci, Twoja historia mnie bardzo wzruszyła. Sama też znam mnóstwo pseudochrzescijan , w zborze SJ ktorzy podobnie, jak  twój maz nie widzią żadnego problemu w tym ze pójdzie do służby zaraz po tym jak skrzywdzi bliźniego, czy złe go potraktuje.
Ciesz sie swoja wolnością i pokojem Bożym i obyś znalazła uszczęśliwiające drogę życiowa.
Jak będziesz czuła potrzebę pogadania a nie bedzie obok bratniej duszy, pisz śmiała do mnie na priv. Pozdrawiam
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline parasin

Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #6 dnia: 15 Listopad, 2015, 13:38 »
Witaj Bożeno! Dziękuję za Twoje słowa, uświadomiły mi, że chociaż jesteśmy zgnębieni i zmanipulowani przez organizację, tak że nie liczymy się w naszych oczach, to jednak jesteśmy odważni i silni, bo właśnie tego trzeba, by się stamtąd wyrwać. Jesteśmy kimś!


od-nowa

  • Gość
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #7 dnia: 16 Listopad, 2015, 19:12 »

          Wiaj Bożenko, może to bardzo dosłowne co napiszę, ale taka już mam....

Nie jest wstydem wdepnąć w g...., ale w nim pozostać.

Trzymaj się ciepło :)
Dziękuje za Twój komentarz i za wszystkie inne, które cenię.
Dokładnie było tak, jak to nazwałaś z jednego g....wyszłam, borykam się z innym, z sytuacją w domu po odejściu od śJ, gdzie mąż nie rozmawia ze mną, nie ma żadnych zdrowych relacji, w ogóle żadnych. Jest to bardziej skomplikowane, został uraz po doświadczaniu przemocy z jego strony. W pierwszym i drugim przypadku, to destrukcyjny wpływ na psychikę. Jednak mimo konsekwencji,  aby z odłączonymi/wykluczonymi członkami rodziny nie utrzymywać kontaktu, nie żałuję swojego odejścia od organizacji. Sił i pewności dodaje mi świadomość odkrycia prawdy o WTS, a także osobiste przeżycia, obserwacja i wyciągniecie z nich wniosków, które pokrywają się z opisywanymi na Forum.
Pozdrawiam Cie :)


od-nowa

  • Gość
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #8 dnia: 16 Listopad, 2015, 19:16 »
Bożena. Czytałem Twoją historię napisaną przez Stanisława. A dzisiaj mogę przywitać Cie na tym forum. A wiec witaj :) i czuj się tutaj dobrze.
Witam Cię i dziękuje.
Czuję się tu dobrze już od początku istnienia Forum, byłam stałą nie zalogowaną obecną:)
Byliście mi "cichym" wsparciem.
Pozdrawiam Cię :)


od-nowa

  • Gość
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #9 dnia: 16 Listopad, 2015, 19:21 »
Pozdrawiam serdecznie Pani Bożenko. Zdrówka życzę. Tomek
Witaj :)
Czytam i Twoje komentarze, pytania i przemyślenia.
Pozdrawiam również serdecznie :)








od-nowa

  • Gość
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #10 dnia: 16 Listopad, 2015, 19:25 »
Tylko pogratulować mężowi dobrego samopoczucia w nauczaniu innych "miłości bożej'.

Pozdrawiam serdecznie.
Witam Cię
Dziękuje za moim zdaniem słuszny komentarz i pozdrowienia.
Z wzajemnością pozdrawiam :)



Offline MartaS

Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Listopad, 2015, 19:42 »
Witaj Bożenko,
ja zinnej beczki. cieszę się na Twoje nowe zycie i na wolność. Ból i trudnosci miną, a zostanie błogi spokój i wolność, że aż będzie się chcialo śpiewać :D
Pisz jak najwięcej, wyrzuć cały ból. Ściskam mocno mocno


od-nowa

  • Gość
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Listopad, 2015, 19:49 »
Witaj, życzę Ci dalszej wytrwalosci, Twoja historia mnie bardzo wzruszyła. Sama też znam mnóstwo pseudochrzescijan , w zborze SJ ktorzy podobnie, jak  twój maz nie widzią żadnego problemu w tym ze pójdzie do służby zaraz po tym jak skrzywdzi bliźniego, czy złe go potraktuje.
Ciesz sie swoja wolnością i pokojem Bożym i obyś znalazła uszczęśliwiające drogę życiowa.
Jak będziesz czuła potrzebę pogadania a nie bedzie obok bratniej duszy, pisz śmiała do mnie na priv. Pozdrawiam
Witaj:)
Dziękuje za zainteresowanie i komentarz. Oprócz "zmiennych świateł", wyznaczanie dat końca świata, zazębiającego się pokolenia itd  nie  dałam już rady przebywać w towarzystwie pseudo chrześcijan. Wyciszenie, czas na przemyślenia, czas na odtrucie umysłu i emocji, to było potrzebne, bo każde toksyczne środowisko wyniszcza.
Pozdrawiam :)
 


od-nowa

  • Gość
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Listopad, 2015, 20:15 »
Witaj Bożeno! Dziękuję za Twoje słowa, uświadomiły mi, że chociaż jesteśmy zgnębieni i zmanipulowani przez organizację, tak że nie liczymy się w naszych oczach, to jednak jesteśmy odważni i silni, bo właśnie tego trzeba, by się stamtąd wyrwać. Jesteśmy kimś!
Witam Cię.
Tak jak napisałeś, na ostatnim przesłuchaniu przez braci starszych w końcu powiedziałam, to co tłamsiłam w sobie, że zawsze za mało się robi, za mało, za mało, za mało, a robiłam za często ponad siły fizyczne i psychiczne, tyle ile mogłam wyrzekając się za często odpoczynku, zjedzenia spokojnie posiłku, zadbania o zdrowie a przede wszystkim  nie możności wyrażania swojego zdania. Totalne stłamszenie indywidualności człowieka.
Raz siedząc na zebraniu, uświadomiłam sobie, że to już nie jest tak, jak Pan Jezus powiedział " brzemię moje jest lekkie".
To wzbudzanie wyrzutów sumienia, że za mało, a więcej nie dało się.
Dziękuje za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)


od-nowa

  • Gość
Odp: Po 30 latach, jestem wolna wyznaje Bożena
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Listopad, 2015, 20:39 »
Witaj Bożenko,
ja zinnej beczki. cieszę się na Twoje nowe zycie i na wolność. Ból i trudnosci miną, a zostanie błogi spokój i wolność, że aż będzie się chcialo śpiewać :D
Pisz jak najwięcej, wyrzuć cały ból. Ściskam mocno mocno
Witaj :)
Dosłownie uśmiechnęłam się :)
Spokój zaczynam odczuwać próbując likwidować z mózgu toksyczne nauki WTS, zdając sobie już teraz sprawę, że to ohydna psychomanipulacja, męczy to okropnie, gdy wiesz, że nie zgadzasz się, a oczekuje się od ciebie, że będziesz ślepo przytakiwać.
Jednym z wielu czynników "przebudzenia" było usłyszenie na zebraniu, że jeżeli  "niewolnik" nam powie, że czarne jest białe, my mamy tak uznać.
Pamiętam swoje myśli oburzenia na te słowa: co? co on powiedział? jeszcze to ? no nie, ja mam już tego dość.
Piszę, ponieważ inni napisali swoje historie, pomagając mnie i innym.
Lojalność i wyraz wdzięczności z mojej strony.
Dziękuje i pozdrawiam:)