Są też tacy obecni ŚJ którzy już zdobywają wiedzę, i zaczynają szukać.
Dlatego można wiele ciekawego wyczytać
Ja przez wiele lat byłam w stanie umysłowej hibernacji, którą kiedyś określiłam jako "przejedzenie manną".
Kiedy studiowałam Biblię i poznawałam nowe nauki, to byłam tym zafascynowana. Od razu kupiłam sobie też Biblię Tysiąclecia i czytałam od deski do deski (przyznam, że nie przepadam za tym przekładem, ale nie miałam wtedy innej). Chłonęłam też każdą informację, która była na zebraniu czy w Strażnicy.
Minął jednak jakiś czas - trudno mi dokładnie określić czy to były 2, 3 czy 4 lata, kiedy zdałam sobie sprawę, że na zebraniach są wciąż te same tematy. Nawet jak ostatnio robiłam porządki w literaturze, to zauważyłam, że rok w rok są te same tematy - na Wielkanoc o Jezusie, w grudniu o Bożym Narodzeniu, o Biblii, o pieniądzach, o wojnach i tragediach i o życiu rodzinnym. Rok w rok te same tematy tylko okładki trochę inne.
Doszło więc do takiego momentu, że mój mózg przestał przyjmować informacje, które już znał. Ciężko się tak żyje, bo jedzie się na 2-dniowe Zgromadzenie, a jakby się mnie ktoś zapytał o czym było, to pewnie bym mu odpowiedziała, że o Jehowie i o Jezusie
Mój słuch wyostrzał się dopiero wtedy, gdy padła jakaś nowa informacja albo kontrowersyjna (to akurat zawsze jest zapewnione jak mówią o wyższym wykształceniu
)
Bardzo mnie ten mój letarg martwił... Na literaturę ledwo patrzyłam i miałam wyrzuty sumienia, że ktoś się namęczył żeby ją wydukować, a ja nawet nie mam chęci żeby to czytać.
Myślałam, że zmiany w moim mózgu są już nieodwracalne, że już tak będę miała do końca życia!
I nagle odkryłam książki typu: "Kryzys sumienia" i okazało się, że mimo braku czasu za dnia, kosztem snu, potrafię wchłonąć 500 stron w kilka dni! (to ilość stron rocznego zapasu wszystkich obecnych Strażnic
).
Hurra, czyli mój mózg jeszcze działa! - pomyślałam uradowana
Zaczęłam czytać te nowe rzeczy i robię to z zapałem! Łał!
Co ciekawe Biblia w czystej postaci jakoś nigdy mi się nie znudziła. Wręcz lubię wracać do niektórych fragmentów, zwłaszcza do wypowiedzi Jezusa.
Pewnie nie uwierzycie, ale spośród wszystkich godzinnych odcinków prowadzonych przez członków Ciała Kierowniczego, w tej nowej wspaniałej telewizji JW Broadcasting, licząc od początków jej powstania, jak do tej pory obejrzałam tylko 1,5 odcinka