To może nie jest absurd Brukliński, ale absurd do jakiego człowiek może się posunąć po wypraniu mózgu przez tą korporację.
Mój szwagier,(obecnie fanatyczny starszy), kiedyś powiedział z dumą w towarzystwie innych świadków (a rozmowa była na temat książek) że świeckimi książkami to on w piecu pali, bo to jest największy pożytek z nich. Był już w historii ludzkości taki jeden. Hitler mu było.