Wiesz co jest najsmutniejsze Czuwający... że człowiek głupi tak zawierzył tym starszym, że się sam na takie komitety i upodlenie zgadzał!
Takie tematy to sobie można (dobrowolnie) poruszać z seksuologiem, a nie z gronem "wykwalifikowanych" facetów, zwykle hydraulików, robotników od łopaty, sprzątaczy, mechaników, handlowców, górników itp.
Zdolny jest ten Niewolnik, co tak potrafi przeszkolić starszych, że są wręcz ekspertami od seksu i życia erotycznego członków zboru!
P.S. A nie chcieli zdjęć z aktu seksualnego albo filmiku nagranego? Ewentualnie mogli poprosić o zaprezentowanie im aktu na gumowej lali... żeby ocenić jak ciężki to był grzech!
"Jak daleko posuwa się Ciało Kierownicze Świadków Jehowy, aby sprawować ścisłą kontrolę nad życiem szeregowych Świadków?
W „Kryzysie sumienia” czytamy, o sprawie pewnego małżeństwa z Kalifornii, która stała się powodem poważnych dyskusji. Otóż ktoś zobaczył w sypialni owego małżeństwa (Franz pisze, że nie przypomina sobie, w jaki sposób autor raportu znalazł się w sypialni omawianego małżeństwa) literaturę pornograficzną dotyczącą innych niż tzw. „klasyczne” praktyk seksualnych. Przesłuchanie i śledztwo przeprowadzone przez lokalnych starszych potwierdziły, że nasza para utrzymywała stosunki seksualne odbiegające w swej formie od „klasycznych” dopuszczalnych w ramach moralności Świadków Jehowy. Korespondencja ze strony starszych zboru, do którego uczęszczała nieszczęsna para małżeńska wpłynęła do Brooklynu i Ciało Kierownicze zebrało się w celu ustalenia, jakie kroki należy podjąć w związku z kalifornijskim małżeństwem i czy w ogóle należy je podejmować. Jak wspomina Franz, przedstawiciele Ciała Kierowniczego nie zostali zaznajomieni z ową korespondencją starszych mimo tego w ciągu paru godzin podjęto decyzję o wykluczeniu ze społeczności wspomnianej pary małżeńskiej. Następnie – nawiązując do tego wykluczenia – w sposób formalny i oficjalny opublikowano zasadę dotyczącą każdej pary małżeńskiej świadomie uprawiającej tego rodzaju praktyki.
Opublikowany artykuł zrozumiany,
a następnie miał być zastosowany w taki sposób, że małżonkowie byli zobowiązani do złożenia sprawozdania starszym, jeśli takie praktyki istniały lub rozwinęły się w ich małżeństwie czy to za zgodą obopólną czy całkowicie z inicjatywy jednego ze współmałżonków (w późniejszym czasie oczekiwano, że współmałżonek który nie inicjował omawianych praktyk wyjdzie na przód i przekaże te informacje starszym w przypadku, gdyby współmałżonek inicjujący nie chciał tego zrobić) nie złożenie takiego sprawozdania jest uważane zwykle za objaw nie skruszonej postawy, ta zaś jest argumentem przemawiającym za wyłączeniem. Świadomość, że wyłączenie odcina człowieka od jedynej organizacji, w której można znaleźć zbawienie, jak również od przyjaciół i krewnych, wywiera na niego ogromny nacisk i zmusza do podporządkowania się, niezależnie od tego, jak trudnym byłoby wyznanie (lub sprawozdanie) jakie należy złożyć starszym.
Decyzja Ciała Kierowniczego 1972 r. „zaowocowała” znaczną liczbą „przesłuchań sądowniczych”, które przeprowadzili starsi zborów słuchając sprawozdań i wyznań na temat praktyk seksualnych swoich członków. W czasie tych przesłuchań wiele kobiet przeżyło chwile bolesnego zakłopotania, były bowiem zmuszone do odpowiadania na pytania starszych dotyczące najbardziej intymnych stron ich małżeńskiego pożycia. Wiele małżeństw, w których jeden z członków nie był Świadkiem, przeszło przez burzliwy okres. Współmałżonek niż zrzeszony w Organizacji, często ostro sprzeciwiał się praktyce przesłuchań, którą uważał za nieuzasadnioną i niczym nie usprawiedliwioną inwazją na intymność jego pożycia. Niektóre małżeństwa rozpadły się, sprawy skończyły się rozwodem.
Wśród ludzi objętych zarządzeniem Organizacji, znalazły się także osoby, u których normalne życie seksualne zostało poważnie zakłócone na skutek operacji lub wypadku. Niektóre z tych osób wyrażały głęboki niepokój z powodu sytuacji, w jakiej stawia ich decyzja Ciała Kierowniczego.
Pewien człowiek cierpiący na impotencję, na skutek jednego ze wspomnianych wyżej powodów mógł dotychczas spełniać rolę partnera seksualnego dzięki jednej z zakazanych przez Organizację metod. Przed wprowadzeniem zarządzenia Ciała Kierowniczego nie musiał - jak się wyraził czuć się jak „pół-mężczyzna”. Mógł, bowiem zaspokoić potrzeby seksualne swej żony. Teraz - napisał w liście - on nie widzi wprawdzie biblijnych podstaw dla stanowiska przyjętego w Strażnicy, lecz jego żona czuje się zobowiązana do posłuszeństwa. Ponieważ ją kocha, szanuje jej postawę. Pisze dalej, że w prawdzie wie, że jest taki sam jak dawniej, jednakże emocjonalnie „rozsypuje” się z powodu obaw, że jego małżeństwo może zostać poważnie zagrożone. Prosi też, aby powiedzieć mu czy istnieje jakieś „awaryjne wyjście” w woli Bożej, które znów pozwoliłoby mu mieć satysfakcję z zaspokojenie seksualnych potrzeb żony.[28] Przykład ten ilustruje, jak bardzo Ciało Kierownicze ingeruje w życie osobiste (seksualne) swoich wyznawców.
Ewelina Smetaniuk
----------------------------------------------------------------------
[28] R. Franz, Kryzys sumienia, wyd. Słowo Nadziei, Gdynia 1997, s. 47-51.
http://berea.kwch.org/berea_old/jw/pozycje.htm