Trudno mi dokładnie stwierdzić, ale wydaje mi się, że jeszcze przed ową wzmianką w Strażnicy. Przy czym nie było to może na zasadzie budowania sobie poglądu, a raczej przyjęcia do wiadomości.
Co do bytności Piotra w Rzymie, myślę że mogło to być bardziej w okolicach roku 64, gdy chrześcijanie tam mieszkający tego potrzebowali najbardziej. Euzebiusz w taki ucinający, krótki nieco sposób opisuje:
Cytat:
"Piotr, jak się zdaje, głosił ewangelię Żydom, żyjącym na obczyźnie w Poncie, Galacji, Bitynji, Kappadocji i Azji, wreszcie przybył do Rzymu i został ukrzyżowany głową w dół, jak sam tego pragnął."
(Euzebiusz "Historia Kościelna")
Ciekawe jest, że podane tu rejony należały do wschodniej części imperium rzymskiego. Euzebiusz sam pisze, że Piotr przyniósł "bezcenny skarb światła duchowego" właśnie ze wschodu. Dopiero później Piotr przybywa do Rzymu i można odnieść wrażenie, że od jego przybycia do śmierci nie minęło dużo czasu. Samo NT nie daje żadnych informacji o tym, że Piotr w Rzymie był, a Dzieje Apostolskie kończą się na przełomie piątej i szóstej dekady pierwszego wieku. Natomiast daje wskazówkę, w jakich rejonach do tego czasu się znajdował. Na wschodzie... Na przykład Antiochia była zwana "perłą wschodu" i to tu właśnie Paweł strofuje Piotra (Galacjan 2:11-14). Ciekawą sprawą jest, że kilku Ojców Kościoła określa Piotra założycielem gminy chrześcijańskiej w Antiochii, jednak Dzieje Apostolskie bardziej wskazują na Barnabę. Pokazuje to, że pewne aspekty działalności apostolskiej mogły być owiane pewnymi legendami i to co piszesz, owo założenie zboru mogło być bardziej duchowe, niż osobiste. Niemniej gdy już Piotr zjawiał się osobiście, słowo niejako ciałem się stawało i tak można by to chyba ująć to, co w tej materii mogło się wydarzyć w Rzymie. Machina ruszyła... tak w skrócie.