co do krysznaitów... kurczę, żeby śJ chociaż coś dobrego do jedzenia proponowali.
A wiesz co?
To były pokarmy poświęcane przez nich Krysznie. Oni modły nad nimi robili.
Jak tam wchodziłem, to czułem podskórnie jakiś niepokój.
Może to sugestia, ale jeśli są naprawdę demony, to tam na pewno one były
Ale nie za to ich wywalili z tego baru.
Otóż za to, że oni sobie robili z tego baru noclegownię i tam na karimatach i śpiworach sypiali.
Niektórzy pewnie byli 'uciekinierami' z domów i to był ich dom na noc, bo w dzień łazili jak ŚJ po mieście handlując.
Sanepid wywęszył to i miasto odebrało im koncesję czy lokal.