Pisząc o wstydzie, miałem na myśli właśnie te priorytety i metody działania. Kontakt z Amwayem pokazał mi wiele podobieństw do WTS-u i od tamtej pory mocno zmienił się również mój sposób postrzegania tejże. Może nie co do samych ludzi, lecz właśnie do metod, jakie WTS stosuje, aby kierować umysłami i osiągnąć konkretny cel, niekoniecznie dla tych ludzi korzystny. To cenne doświadczenie. Jednak jak wspomniałem, na moim terenie nikt nie odniósł w tym znaczącego sukcesu i z biegiem czasu wszystko zdechło.
Dodam jeszcze, że liderzy tej organizacji sporo zarabiali nie tylko na dystrybucji produktów, lecz na dystrybucji książek oraz wszelkiego rodzaju materiałach szkoleniowych. Niektórzy mieli w tym celu pozakładane firmy wydawnicze.