Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?  (Przeczytany 60584 razy)

Offline nowa

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #195 dnia: 02 Październik, 2015, 15:43 »
Nowa, sorry, ale daremny Twój trud, nie ewangelizuj mnie, bo mnie to nie interesuje.

CW,
Nie chcę Cię ewangelizować  :). Po prostu rozmawiamy.
Mój poprzedni post był odpowiedzią na Twój zarzut dotyczący Ducha Św. – Osoby.

Chciałam zwrócić Twoją uwagę na fakt, że pomimo bezspornej osobowości Jezusa, ap. Paweł napisał, że można wkorzenić się w Niego i być na Nim zbudowanym, można być także w Niego ochrzczonym i przyobleczonym.
Raczej trudno być ochrzczonym i przyobleczonym w człowieka, już nie mówiąc o wkorzenieniu w niego i zbudowaniu na nim.

Takie określenia świadczą o przenikaniu się Boga: Ojca, Syna i Ducha.
Gdzie indziej jest przecież napisane, że Bóg jest Duchem (2 Kor. 3, 14-18)
i że …Chrystus jest wszystkim i we wszystkich. ( Kol. 3, 11)

Druga część mojego postu była nawiązaniem do nauk organizacji ŚJ dot. Ducha Św.
Gdy przeanalizuje się sposób, w jaki On działa i jakich określeń używają autorzy NT na to, co Duch Św. robi (można Go zasmucić, On prowadzi i uczy, pociesza i napomina) – widzi się absurdalność tłumaczeń Strażnicy. Po prostu porównanie tych działań do "zachowań" prądu z gniazdka nijak nie pasuje.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #196 dnia: 02 Październik, 2015, 15:47 »
Neo wszytkom zależy co kto rozumie pod pojęciem Trójca. Tu zaczynają się schody na które nie chce wchodzić z powodu jaki opisałem kilka postów wstecz.
Jednak dla Ciebie wyjątkowo napiszę że:

Wierze w Boga jako stwórcę. (Absolut autorski jako twórca widocznej kreacji)
Wierzę w JCH jak mesjasza i Syna Bożego.
Wierze w oddziaływanie i rolę ducha Bożego w człowieku.

To wszytko znajduję w Piśmie wprost i nie nie ma tu czego dorabiać. Nie definiuję jednak tego w sensie nauk późniejszych wieków.
Jest to mi do niczego nie potrzebne. Gdy czytam listy pasterskie nie widzę też takowej potrzeby u apostołów i nauczycieli słowa.

Moim zdaniem Chrystianizm to słowo żywe i życie wg, niego wraz z jego owocami a nie teologia. Dalsza teologia to już pewego rodzaju patologia.
KAZ. Kręcisz jak polityk(bez urazy ;) ). Czy Ty osobiście wierzysz w trójcę, tak czy nie? Krótkie pytanie, krótka odpowiedź.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #197 dnia: 02 Październik, 2015, 15:50 »
Nemo :)
Szkoda że nie rozumiesz mnie. Nie ma znaczenia czy wierzę w trojcę.

Jak zdefiniujesz Trójcę to Ci odpowiem. Tylko czy to ma jakieś dla Ciebie znaczenie ?
Czemu to ma służyć powiedz najpierw zanim odpowiem ?
« Ostatnia zmiana: 02 Październik, 2015, 15:53 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #198 dnia: 02 Październik, 2015, 15:58 »
Nemo :)
Szkoda że nie rozumiesz mnie. Nie ma znaczenia czy wierzę w trojcę.

Jak zdefiniujesz Trójcę to Ci odpowiem. Tylko czy to ma jakieś dla Ciebie znaczenie ?
KAZ. Ok. Nie chcesz odpowiadać, nie odpowiadaj. Staram się Ciebie zrozumieć, ale się nie da. Bo nie odpowiadasz na pytania, wprost, tylko kluczysz opłotkami.
 Napisałem to żartem, ale naprawdę czytając Twoje odpowiedzi, czuję się jakbym słyszał naszych posłów którzy jak mają odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie nigdy nie odpowiedzą tak lub nie.
Ps. Teraz doczytałem. Twoja odpowiedź ma na celu zaspokojenie mojej ciekawości. Tylko tyle.
« Ostatnia zmiana: 02 Październik, 2015, 16:01 wysłana przez Nemo73 »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #199 dnia: 02 Październik, 2015, 16:01 »
Nie klucze ani nie unikam odpowiedzi. Napisałem że odpowiem ale chce być jedynie dobrze zrozumiany.
Chcąc się pod czymś podpisać wolę wiedzieć jak ktoś to rozumie.
Błędnie mnie jednak oceniasz. Rób więc uważasz i nie wracajmy więcej do tego tematu.
« Ostatnia zmiana: 02 Październik, 2015, 16:04 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #200 dnia: 02 Październik, 2015, 16:04 »
Błędnie mnie oceniasz. Rób uważasz. Nie wracajmy wiec do tego tematu.
Ok. Wystarczyło napisać że :" to moja prywatna sprawa". I byłoby po temacie.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #201 dnia: 02 Październik, 2015, 16:12 »
Ale ja nie mam powodu aby tak napisać :)
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #202 dnia: 02 Październik, 2015, 16:27 »
Ale ja nie mam powodu aby tak napisać :)
KAZ. Gdybyś zapytał mnie wprost, "czy wierzysz w boga", odpowiedziałbym w prost że nie, gdybyś zapytał co sądzę na temat biblii, odpowiedziałbym że jest to dla mnie zwykła książka napisana nie wiadomo kiedy i gdzie. Nie mam w temacie mojego światopoglądu żadnych tajemnic, i się go nie wstydzę. Na jasno postawione pytanie powinna być udzielona jasna odpowiedź. 
« Ostatnia zmiana: 02 Październik, 2015, 16:29 wysłana przez Nemo73 »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #203 dnia: 02 Październik, 2015, 16:49 »
A tak ogólnie, to w tym temacie już chyba wszyscy wszystko powiedzieli. Są dwa obozy. Jeden obóz twierdzi, że nie da się żyć bez boga, a drugi wprost przeciwnie, znakomicie sobie radzi bez wiary w boga. I najważniejsze, żeby każdy z członków danego obozu był szczęśliwy, czy to z bogiem, czy bez niego. A wzajemne udowadnianie sobie swoich racji nie ma chyba dalej sensu, bo może to nawet niechcący doprowadzić do spięć. Co chciałem napisać to napisałem, przedstawiłem swoje zdanie, poznałem zdanie wielu innych forumowiczów. Z niektórymi się zgadzam w 100%, z niektórymi w nie wszystkim, a co niektórzy mają całkowicie odmienny od mojego światopogląd. Ale różnorodność jest ciekawsza niż monotonia. Osobiście robię sobie urlop od wypowiadania się w tym temacie.  :)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline nowa

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #204 dnia: 02 Październik, 2015, 16:56 »
Wg. niektórych, podobno najwyższą formą poznania Boga jest przyznanie, że nic tak na prawdę się o nim nie wie.

Zgadzam się, bo Jego mądrość to nie mądrość nasza.

Skąd taka pewność, że akurat Ty wiesz jak należy interpretować stary testament? Żydzi dla przykładu, tak nie robią, a wierzą.

Żydzi nie wierzą, że  Jezus jest Mesjaszem i że w Nim ziściły się wszystkie starotestamentowe proroctwa. Po ludzku rzecz biorąc – ponad 300 proroctw nie mogło się spełnić w jednym człowieku, a jednak…
Biblia jest jak układanka, jak puzzle, proroctwa w niej zawarte się wypełniły lub wypełniają. To napawa szacunkiem.

Czy to nie sam Bóg biblijny ustalił ten warunek, dając człowiekowi możliwość wyboru śmierci? Jeśli człowiek miałby żyć wiecznie, to po co robić jakieś nieracjonalne podchody z drzewami i owocami - od których to miałaby zależeć pomyślność całej ludzkości? A nawet jeśli to była prawdziwa historia i człowiek miał żyć wiecznie, to czy po prostu nie mógł ten Bóg biblijny wybaczyć ludziom? Albo zrobić restart? Musiał posyłać 'swojego syna' żeby 'cierpiał i umarł'?  To się kupy nie trzyma.

Ja, rozpatrując sprawę swoim ograniczonym umysłem, też wolałabym aby moje dziecko słuchało mnie, kochało i szanowało w swojej wolnej woli. Raczej nie wyobrażam sobie, że założyłabym mu obrożę na szyję i smycz, i wodziła za sobą. Gdybym miała moc stwórczą, też nie ograniczyłabym jego możliwości np. umysłowych na rzecz bezwzględnego posłuszeństwa wobec mnie. Cóż to by była za przyjemność dla mnie (dla niego w ogóle żadna, gdyż byłoby jak robot na pilota)?
Gdyby jednak, moje dziecko, mając wolną wolę, nawet po upadkach i błędach swojego dziecięcego życia wybrało wartości zaszczepiane mu przeze mnie – miałabym prawdziwą satysfakcję. Mogłabym powiedzieć: dobrze wychowałam swoje dziecko!

Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą. Mat. 7, 11

Czy koniecznie trzeba wierzyć w biblijnego Boga, żeby unikać jazdy po pijanemu, albo innych nieracjonalnych zachowań?

Oczywiście, nie. W mojej wypowiedzi chodziło mi jednak także o konsekwencje złych wyborów.

Czy żeby zaobserwować zależności przyczyny i skutku, trzeba do tego dokładać całą historię o Bogu? Co to zmienia? Konsekwencje głupoty ograniczonych umysłowo jednostek i tak są odczuwalne.

Oczywiście, jednak pisałam swój post jako odpowiedź na pytanie o naturę Boga.

...nie mam pytań. Z Twojego zdania wynika, że chyba sam jestem Bogiem:)

Jesteś nim czy nie, to nie zmienia faktu, że codziennie dokonujesz wyborów, poczynając od tego, czy wstać z łóżka…
.... a może stwierdzisz, że to Bóg dokonuje za Ciebie tego wyboru ;)?

Skoro tak jak twierdzisz, Jezus był Bogiem, to po co ustalił sobie takie zasady, żeby płacić swoim życiem za ludzi których stworzył? Skoro jest wszechwiedzący, to nie mógł sobie tego lepiej zorganizować? Nie musiałby wtedy za nikogo cierpieć i umierać.

Głupie to, ale chyba ukochał człowieka
J. 3, 16

Nowa - nie napisałem tego, żeby Cię obrazić. Broń Boże!;) Warto może jednak spojrzeć na pewne sprawy z szerszej perspektywy niż z samego poziomu pewnej prastarej księgi... jak Ty to czujesz?

Myślisz, że mój światopogląd jest ograniczony?
Może masz i rację. Bóg wybrał to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mądrych.

…ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne, (28) i to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić, (29) aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym. (30) Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, (31) aby, jak napisano: Kto się chlubi, w Panu się chlubił. 1 Kor.1


Offline Córka Weterana

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #205 dnia: 02 Październik, 2015, 17:08 »
Osobiście robię sobie urlop od wypowiadania się w tym temacie.  :)

Ja też, bo ta rozmowa przypomina kopanie sie z koniem.


Offline Randori

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #206 dnia: 02 Październik, 2015, 18:48 »
Nowa - Twoje odpowiedzi pomogły mi zrozumieć coś ważnego. Dziękuję.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #207 dnia: 02 Październik, 2015, 19:10 »
Tazla - jestem ciekaw czy kiedyś świadomość społeczeństwa wzrośnie do tego stopnia, że ludzie sami się zorientują, że nie potrzebują wierzyć w jakieś cudowne, czarodziejskie bajki, żeby nie krzywdzić siebie samych "swoimi przekonaniami" i innych ludzi wokół "swoją racją".

Czy sama chęć współpracy z innymi ludźmi nie jest wystarczającym motorem żeby postępować w sposób uczciwy i moralany? Czy na prawdę potrzebujemy do tego uznawać za 'fakt' całą tą opowieść, którą powszechnie nazywa się Biblią?

https://www.youtube.com/watch?v=qpqgvZp4zic

Mogę się mylić, ale sądzę, że każdy powinien osobiście wpierw poszukać i ustalić na jakiej podstawie uważa, że wszystkie informacje w Biblii to autentyczne fakty. Dopiero potem warto dyskutować, czy żyć z opisanym tam Bogiem czy bez niego.

  Jest grupa ludzi która wierzenia, religii, jakiegoś poparcia potrzebuje jak powietrza. Nie wnikam dlaczego tak mają, czym się kierują. Skoro tak im dobrze niech sobie mają.

Ale nie lubię też jak ktoś mnie próbuje podciągnąć pod swoje "rozmyślanie i gdybanie". Sorry ale mnie proszę nie wciągać w konszachty z.....
Tak jak piszesz, sama chęć bycia takim a nie innym wystarczy i to jest mój wybór, moje zdanie i nie podpinam je pod żaden instruktarz.

Znam ex-śJ którzy po odejściu z organizacji zaraz wpadli w ramiona Badaczy, Adwentystów czy jeszcze innych wyznań. Gdy zapytałam dlaczego? Odp...bo nie umiemy być sami. Cóż skoro tak ja to szanuję, ale jak już chcieli mnie przekonywać o swojej słuszności i zaletach ich nowych przyjaciół to mówiłam STOP.
Zbyt wiele ufa się jednej książce która miała tylu autorów i tyle tłumaczeń . Gdy każdy kto w niej gmerał dorzucił coś od siebie, tyle ona ma wspólnego z" boską lekturą" co ja z mongolskim baletem. :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Córka Weterana

Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #208 dnia: 02 Październik, 2015, 21:45 »

Znam ex-śJ którzy po odejściu z organizacji zaraz wpadli w ramiona Badaczy, Adwentystów czy jeszcze innych wyznań. Gdy zapytałam dlaczego? Odp...bo nie umiemy być sami. Cóż skoro tak ja to szanuję, ale jak już chcieli mnie przekonywać o swojej słuszności i zaletach ich nowych przyjaciół to mówiłam STOP.


Są ludzie, którzy muszą "gdzieś chodzić", do czegoś należeć, w czymś uczestniczyć. Są ludzie, którzy mają tzw. "potrzebę duchowości". I szukają tej duchowości w nieraz bardzo dziwnych miejscach i kierunkach. Moich rodziców z tzw. "prawdą" zapoznało pewne malżeństwo bliskich znajomych. Znajomość i przyjaźń trwala nadal nawet mimo odległości (tamci przeprowadzili się dość daleko). Później to małżeństwo zainteresowało się czymś zupełnie innym - nie poszli w żaden kierunek chrześcijański, mniejsza o szczegóły, ale to też jest dość silny światopogląd i pewien rodzaj propagandy tam występuje. Oczywiście zaczęli się tym dzielić z wszystkimi znajomymi. Mój ojciec, wtedy już ex-śJ powiedział: "Dziękuję Ci, droga X, nie jesteśmy zainteresowani. Już raz nas do czegoś przekonałaś. Wystarczy, limit się wyczerpał".


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Życie po organizacji - z Bogiem, czy bez?
« Odpowiedź #209 dnia: 05 Październik, 2015, 12:22 »
KAZ. Gdybyś zapytał mnie wprost, "czy wierzysz w boga", odpowiedziałbym w prost że nie, gdybyś zapytał co sądzę na temat biblii, odpowiedziałbym że jest to dla mnie zwykła książka napisana nie wiadomo kiedy i gdzie. Nie mam w temacie mojego światopoglądu żadnych tajemnic, i się go nie wstydzę. Na jasno postawione pytanie powinna być udzielona jasna odpowiedź. 

Zgoda Nemo. Zawsze możesz coś uprościć. Kwestia trynitarna nie jest tak oczywistym i znanym definicyjnie zjawiskiem czy nauką jak to świadkowie prezentują. Wielu katolików jej nawet nie rozumie podpisując się pod nią - dlatego ja tak nie czynię. Co dopiero ją wykładać co czyniło przez wieki wielu z lepszym czy gorszym skutkiem. Ja mam zasadę, że zanim odpowiem pragnę się upewnić co kto rozumie pod danym pojęciem. Często osoby pytające wcale nie wiedza o co pytają a konsekwencją jest szufladkowanie ludzi.
Ty natomiast nazywasz to politykowaniem i kręceniem sam prawdopodobnie nie rozumiejąc tego zagadnienia biblijnie.


Jeden obóz twierdzi, że nie da się żyć bez boga ...

W którym miejscu tak twierdzi ? :)

znakomicie sobie radzi bez wiary w boga.

Co znaczy znakomicie sobie radzi ? Co masz na myśli ?

« Ostatnia zmiana: 05 Październik, 2015, 13:21 wysłana przez KAZ »
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.