Nie rozumiem.
Przyłączysz się - krytyka, że nie potrafisz istnieć bez wspólnoty i dałeś się wciągnąć. (z deszczu pod rynnę)
Nie przyłączysz się - to powiedzą prywaciarz religijny jak czytałem przedwczoraj na tym forum (wolny strzelec w najlepszym razie powiedzą).
Względnie walczący z wszelkimi przejawami religii przez nabyty uraz Organizacyjny.
Każdy ma prawo decydować o swoim losie i potrzebach bez krytyki innych.
A prawda chyba jest taka że po wyjściu okazuje się kto był dla prawdy, Boga i potrzeby duchowej w organizacji, a kto z ramienia na członka lub przez wzgląd na układy rodzinne (bez potrzeb duchowych). Kto znalazł powód i wsparcie innych aby wyskoczyć jak sprężyna z Organizacji, a kto pozostał w wierze eliminując błędne nauki w swoim odczuciu.
Faktem jest ze byli SJ stanowią pewne źródło zasilania zborów i pewne "kruki" wydziobują to nasienie, ale nie dajmy się zwariować. Jeden "przedsiębiorczy" Pastor czy drugi nie stanowi wielkiego precedensu do dyskredytowania zborów.