Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
FORUM W DZIAŁANIU => GRUPY WSPARCIA => Wątek zaczęty przez: podziemie w 27 Sierpień, 2015, 11:29
-
Witam was drodzy bracia i siostry!
Razem jest raźniej, dlatego wychodzę z propozycją stworzenia grupy wsparcia dla ludzi, którzy są wewnątrz w organizacji, za to wierzą w Boga i Jego Syna, ale nie zgadzają się z naukami ciała kierowniczego . Na razie myślę o największych miastach w Polsce:
Warszawa
Kraków
Łódź
Wrocław
Poznań
Gdańsk
Szczecin
Bydgoszcz
Lublin
Katowice
Osoby zainteresowane proszę pisać do mnie na privie, w tym wątku lub na maila: wts.underground@gmail.com
Docelowo można by było próbować stworzyć jakieś domówki.
-
Myślę, że skoordynowanie takich działań w całym kraju byłoby trudne, za mało jest nas na to jeszcze. Działaj we własnym mieście, to na pewno przyniesie efekt :)
-
Innymi słowy alternatywa dla wierzących a wątpiących w nauki Niewolnika ?
Bo przecież nie dla obrażonych czy mających uraz i awersje do wszelkiej religii po zwiedzeniu jakie było ich udziałem.
Tak, tu jest sporo do zrobienia myślę.
-
Gdybym ja był z Nadarzyna i chciał wyśledzić takie grupki, to bym rzucił taki temat, i zakonspirowane wspólnoty same by się zgłosiły.
A potem to tylko:
Komitet już się zbliża
już puka do mych drzwi
pobiegnę go przywitać
w mych rękach Biblia drży
Nieszczęście niepojęte
już wykluczają mnie
przylepią etykietkę
odstepcą nazwą mnie.
Tak więc albo jesteś kimś z WTS, i chcesz wykryć istniejącą konspirację,
albo sprawa jest warta uwagi. :)
-
Nie opłacało by się. Jeden wyciek i jest zdekonspirowany inicjator.
Zresztą zawsze warto próbować.
-
Innymi słowy alternatywa dla wierzących a wątpiących w nauki Niewolnika ?
Bo przecież nie dla obrażonych czy mających uraz i awersje do wszelkiej religii po zwiedzeniu jakie było ich udziałem.
Tak, tu jest sporo do zrobienia myślę.
Tak, jest to alternatywa dla tych, co nie chcą odejść, a są wierzący. Co z tego wyjdzie, to zobaczymy.
Nie trzeba przesyłać żadnych danych osobowy, można wysłać informację nawet z świeżo założonego emaila. Wszystko zależy od tego, ilu jest chętnych.
Pozostaje pytanie otwarte:
Jak ktoś może się uwiarygodnić, że nie chce zniszczyć grupy? Myślicie, że wystarczy dłuższa rozmowa?
-
Witam was drodzy bracia i siostry!
Razem jest raźniej, dlatego wychodzę z propozycją stworzenia grupy wsparcia dla ludzi, którzy są wewnątrz w organizacji, za to wierzą w Boga i Jego Syna, ale nie zgadzają się z naukami ciała kierowniczego . Na razie myślę o największych miastach w Polsce:
Warszawa
Kraków
Łódź
Wrocław
Poznań
Gdańsk
Szczecin
Bydgoszcz
Lublin
Katowice
Osoby zainteresowane proszę pisać do mnie na privie, w tym wątku lub na maila: wts.underground@gmail.com
Docelowo można by było próbować stworzyć jakieś domówki.
Tak średnio widzę udostępnianie danych osobowych nieznajomemu.
Ludzie uważajcie.
Chyba, że ktoś zna osobiście tego kogoś.
-
Na to nie ma raczej metody. Myślę że nawet "kret" może się "nawrócić" nie ma co uwiarygadniać bo pozamyka się drogę do celu podejrzeniami.
-
Żeby tworzyć grupy wsparcia to trzeba mieć:
centralę koordynującą
osoby potrzebujące wsparcia
osoby udzielające wsparcia
Ty, jak rozumiem, masz na razie tylko chęci. ;)
-
Nie ma jak ignorancja i dobra zachęta na początek Roszada - prawda ?
-
Nie ma jak ignorancja i dobra zachęta na początek Roszada - prawda ?
Jaka ignorancja?
Czasem sceptyczne spojrzenie daje właściwą perspektywę.
A co chciałbyś bym mu w jego 'pojedynkę' pisał świetny pomysł. Rewelacja, rozwalisz Nadarzyn?
Znałem wielu takich od roku 1989, gdy sam założyłem poradnie religijną.
Przychodzili z pomysłami i pozostawały w ich sferze marzeń.
Dlatego cenie np. Gedeona czy M którzy łączą marzenia z praktyką.
Teoretyków sporo jest, ale przekuć to na czyn, to już trudniej. :-\
Niech mój sceptycyzm będzie zachętą do zakasania rękawów i działania. :)
-
Żeby tworzyć grupy wsparcia to trzeba mieć:
centralę koordynującą
osoby potrzebujące wsparcia
osoby udzielające wsparcia
Ty, jak rozumiem, masz na razie tylko chęci. ;)
To już twoja idea, jak to ma wyglądać. Mi bardziej chodzi o stworzenie grupy ludzi znajomych, którzy siebie nawzajem wspierają. Żadna struktura organizacyjna do tego nie jest potrzeba.
-
Ale od czegoś się zaczyna a to nie są słowa zachęty jak czytam.
Generalnie do niesienia pomocy nic więcej nie potrzeba jak znajomość zagadnienia i Biblia w ręku.
Potem dopiero możemy mówić o reszcie gdy projekt się rozrasta i koniecznym jest to koordynować i stawiać właściwych ludzi na właściwym miejscu.
Czas weryfikuje jednych jak i drugich. Na początku trudno ich odróżnić.
-
Osoba ktora chce nieść pomoc innym powinna byc znana z nazwiska , kim jest . A nie chować sie pod pseudonimem. Bo może sie okazać ze to sodomita. Jest na przykład grupa w USA Świadków Jehowy którzy sa gejami ale chcą być nadal Świadkami Jehowy dlatego działają w podziemiu.
-
To już twoja idea, jak to ma wyglądać. Mi bardziej chodzi o stworzenie grupy ludzi znajomych, którzy siebie nawzajem wspierają. Żadna struktura organizacyjna do tego nie jest potrzeba.
Ano to widzę jesteś samowystarczalny. Gratuluje pomysłu i zapału.
-
Osoba ktora chce nieść pomoc innym powinna byc znana z nazwiska , kim jest . A nie chować sie pod pseudonimem. Bo może sie okazać ze to sodomita. Jest na przykład grupa w USA Świadków Jehowy którzy sa gejami ale chcą być nadal Świadkami Jehowy dlatego działają w podziemiu.
Świetna uwaga. Popieram.
Tak działa Gedeon czyli S. Chłościński z otwartą przyłbicą, czy Skarbnik J. Zahorski.
-
Osoba ktora chce nieść pomoc innym powinna byc znana z nazwiska , kim jest .
Słuszna uwaga. Ale jak jest obecnym SJ to Twoim zdaniem także ?
-
Osoba ktora chce nieść pomoc innym powinna byc znana z nazwiska , kim jest . A nie chować sie pod pseudonimem. Bo może sie okazać ze to sodomita. Jest na przykład grupa w USA Świadków Jehowy którzy sa gejami ale chcą być nadal Świadkami Jehowy dlatego działają w podziemiu.
Może nie sodomita, ale WTS-owski agent wystarczy.
-
Tak działa Gedeon czyli S. Chłościński z otwartą przyłbicą, czy Skarbnik J. Zahorski.
Bez urazy ale łatwiej jest użyczyć twarzy i nazwiska będąc POZA ORGANIZACJĄ.
Poza tym sam post wygląda jak adoracja znajomych i współpracowników.
No chyba nie potępiasz innych inicjatyw ?
-
Słuszna uwaga. Ale jak jest obecnym SJ to Twoim zdaniem także ?
Ja znam i mam ciągły kontakt w realu i telefoniczny z Świadkiem Jehowy, ktory przestał wierzyć w Ciało kierownicze Świadków Jehowy. Otwarcie mówi ze to Masoni z czarnymi pierścieniami na rekach , po których to sie rozpoznają. Jednakże nie chce opuszczać Świadków Jehowy, ale w zborze go maja na obserwacji. Jednak otwarcie mówi ze jest wiele tam zakłamania. Wiele osób już z fanatyzmu dzieki niemu sie wyzwoliło, ale tez nie chca opuszczać organizacji.
-
I jeszcze nie wyleciał z ramienia komitetu ? Jak to możliwe ?
-
Poza tym sam post wygląda jak adoracja znajomych i współpracowników.
No chyba nie potępiasz innych inicjatyw ?
Tak, w poczet świętych ich wciągam.
Słowa krytyki też dostały się wymienionym, ale ty nie znasz sprawy więc co ci mam głowę zawracać.
Inicjatyw na razie nie potępiłem tylko swój sceptycyzm wyjawiłem.
Jak zobaczę działania to pochwalę.
Ogłoszeń tego typu widziałem kilka na różnych forach.
Działań nie widać ani nie słychać.
-
Ogłoszeń tego typu widziałem kilka na różnych forach.
Działań nie widać ani nie słychać.
Otóż to.
Dla mnie to wygląda jak wtyczka z Nadarzyna wyciągająca informacje - ile Was jest, gdzie mieszkacie.
ŚJ uprawiają ostracyzm wobec "odstępców", ale do czasu. Być może nadejdzie "nowe światło", które odpowiednio wytłumaczy im, że powinni takie osoby (zwłaszcza te walczące o ujawnianie ciemnych sprawek WTS) ścigać i być może nawet jakoś mścić się na własną rękę. W końcu "odstępców" jest coraz więcej... a dzięki mediom informacje również docierają do coraz większej liczby osób.
-
Jak zobaczę działania to pochwalę.
No i nareszcie jakieś słowo zachęty !
Jest nadzieja widzę jeszcze dla Ciebie na choć szczątki entuzjazmu nacechowanego pozytywizmem, pomimo całego bagażu pragmatyczności i doświadczeń w pracy z ludźmi :)
Tak Trzymać ! :)
-
Otóż to.
Dla mnie to wygląda jak wtyczka z Nadarzyna wyciągająca informacje - ile Was jest, gdzie mieszkacie.
ŚJ uprawiają ostracyzm wobec "odstępców", ale do czasu. Być może nadejdzie "nowe światło", które odpowiednio wytłumaczy im, że powinni takie osoby (zwłaszcza te walczące o ujawnianie ciemnych sprawek WTS) ścigać i być może nawet jakoś mścić się na własną rękę. W końcu "odstępców" jest coraz więcej... a dzięki mediom informacje również docierają do coraz większej liczby osób.
Nie tylko wtyczki Nadarzyna ale i niektórych wyznań.
Jeden pastorek z Gdańska też się ogłaszał na nie jednym forum, że pomaga exŚJ. Po prostu jak deficyt członków to się szuka nowych wśród exŚJ.
-
Nie tylko wtyczki Nadarzyna ale i niektórych wyznań.
Jeden pastorek z Gdańska też się ogłaszał na nie jednym forum, że pomaga exŚJ. Po prostu jak deficyt członków to się szuka nowych wśród exŚJ.
No tak, bo wiele osob nie potrafi istnieć bez wspólnoty religijnej, więc po wywaleniu z jednej najłatwiej wciągnąć ich do innej.
Moja mama po odejściu od śJ mówi, że przeszła na "indywidualne kontakty z Bogiem", a ja z kolei mówię, że moje stosunki z nim mocno się ochłodziły :)
-
Nie rozumiem.
Przyłączysz się - krytyka, że nie potrafisz istnieć bez wspólnoty i dałeś się wciągnąć. (z deszczu pod rynnę)
Nie przyłączysz się - to powiedzą prywaciarz religijny jak czytałem przedwczoraj na tym forum (wolny strzelec w najlepszym razie powiedzą).
Względnie walczący z wszelkimi przejawami religii przez nabyty uraz Organizacyjny.
Każdy ma prawo decydować o swoim losie i potrzebach bez krytyki innych.
A prawda chyba jest taka że po wyjściu okazuje się kto był dla prawdy, Boga i potrzeby duchowej w organizacji, a kto z ramienia na członka lub przez wzgląd na układy rodzinne (bez potrzeb duchowych). Kto znalazł powód i wsparcie innych aby wyskoczyć jak sprężyna z Organizacji, a kto pozostał w wierze eliminując błędne nauki w swoim odczuciu.
Faktem jest ze byli SJ stanowią pewne źródło zasilania zborów i pewne "kruki" wydziobują to nasienie, ale nie dajmy się zwariować. Jeden "przedsiębiorczy" Pastor czy drugi nie stanowi wielkiego precedensu do dyskredytowania zborów.
-
Witam was drodzy bracia i siostry!
Razem jest raźniej, dlatego wychodzę z propozycją stworzenia grupy wsparcia dla ludzi, którzy są wewnątrz w organizacji, za to wierzą w Boga i Jego Syna, ale nie zgadzają się z naukami ciała kierowniczego . Na razie myślę o największych miastach w Polsce:
Warszawa
Kraków
Łódź
Wrocław
Poznań
Gdańsk
Szczecin
Bydgoszcz
Lublin
Katowice
Osoby zainteresowane proszę pisać do mnie na privie, w tym wątku lub na maila: wts.underground@gmail.com
Docelowo można by było próbować stworzyć jakieś domówki.
Mapka Boratyniaka jest od tego. I wystarczy.
-
Jak tak czytam zacytowany post to rzuca mi się w oczy, że chyba nie mamy na mapce zaznaczonych: wierzących, ateistów, oraz tych walczących "inaczej" ?
A przecież mieszanina praktycznie taka że hej. Od mających alergię na religie i dyskredytujących wszelką formę wiary, przez ewangelicznie wierzących po charyzmatycznych zielonych.
Trochę się uzbierało przez lata :)
P.S.
Poza tym na mapce jak widzę nie ma wielu mi znanych osób. Nawet Tadzia Półgęska nie ma w Gdyni. W wa-wie tylko jedna osoba na mapce :) ?
-
Witam was drodzy bracia i siostry!
Razem jest raźniej, dlatego wychodzę z propozycją stworzenia grupy wsparcia dla ludzi, którzy są wewnątrz w organizacji, za to wierzą w Boga i Jego Syna, ale nie zgadzają się z naukami ciała kierowniczego . Na razie myślę o największych miastach w Polsce:
Warszawa
Kraków
Łódź
Wrocław
Poznań
Gdańsk
Szczecin
Bydgoszcz
Lublin
Katowice
Osoby zainteresowane proszę pisać do mnie na privie, w tym wątku lub na maila: wts.underground@gmail.com
Docelowo można by było próbować stworzyć jakieś domówki.
Takie grupy już działają, nie widzę potrzeby tworzenia nowych. Nie znamy Ciebie i nie wiem w jakim celu chcesz to tworzyć.
-
Krótko i na temat. Warto by się temu przyjrzeć.
Pisząc parafrazą: Konspiracja co mówisz sam o sobie, abyśmy mogli dać odpowiedź tym którzy nas posłali ?
-
Osoba ktora chce nieść pomoc innym powinna byc znana z nazwiska , kim jest . A nie chować sie pod pseudonimem. Bo może sie okazać ze to sodomita. Jest na przykład grupa w USA Świadków Jehowy którzy sa gejami ale chcą być nadal Świadkami Jehowy dlatego działają w podziemiu.
Był na tym forum niejaki Misiek vel Robert 1975 który takiego podziemia szukał ;D
-
Gedeon: Jeśli takie grupki istnieją, to nie ma sensu odkrywać koła na nowo. Celem tego co proponuje jest nawiązanie kontaktu z tymi, którzy żyją w tej samej miejscowości lub jej okolicach, wierzą w Boga i chcieliby siebie nawzajem wspierać. Osobiście się z takimi grupkami nie spotkałem wśród ŚJ.
Kaz: Krótko o sobie: Jestem ŚJ, ale nie chodzę na zebrania ani nie głoszę.
-
Gedeon: Jeśli takie grupki istnieją, to nie ma sensu odkrywać koła na nowo. Celem tego co proponuje jest nawiązanie kontaktu z tymi, którzy żyją w tej samej miejscowości lub jej okolicach, wierzą w Boga i chcieliby siebie nawzajem wspierać. Osobiście się z takimi grupkami nie spotkałem wśród ŚJ.
Kaz: Krótko o sobie: Jestem ŚJ, ale nie chodzę na zebrania ani nie głoszę.
Tylko takie grupy wsparcia nie są dla czynnych ŚJ. Co chwila jakiś zlocik się robi. ;D ;D ;D
Chcesz pogadać tel jest w stopce.
-
Nie rozumiem.
Przyłączysz się - krytyka, że nie potrafisz istnieć bez wspólnoty i dałeś się wciągnąć. (z deszczu pod rynnę)
Nie przyłączysz się - to powiedzą prywaciarz religijny jak czytałem przedwczoraj na tym forum (wolny strzelec w najlepszym razie powiedzą).
Względnie walczący z wszelkimi przejawami religii przez nabyty uraz Organizacyjny.
No i jak pięknie potrafisz samodzielnie myśleć. Widzisz.
Właśnie trzeba uważać i na prywaciarstwo religijne i na sekciarstwo.
Trzeba iść nie dlatego do danego kościoła, że ciebie tam wciągną, kupią czy ugłaskają tylko dlatego, że Ty samodzielnie podejmiesz decyzję po świadomym wyborze spośród wielu opcji.
-
P.S.
Poza tym na mapce jak widzę nie ma wielu mi znanych osób. Nawet Tadzia Półgęska nie ma w Gdyni. W wa-wie tylko jedna osoba na mapce :) ?
A czy Tadzio sam się tu zgłosił?
Czy Tadzio chciałby tu być?
Czy znasz dobrze Tadzia?
Ja się składa znam i wiem, że Tadzio swoimi ścieżkami chodzi.
-
No i jak pięknie potrafisz samodzielnie myśleć. Widzisz.
Dopiero teraz to odkrywasz :) ?
Pisałem że tego nie rozumiem u ludzi gdyż widzę to i tutaj.
A czy Tadzio sam się tu zgłosił?
Czy Tadzio chciałby tu być?
Czy znasz dobrze Tadzia?
Ja się składa znam i wiem, że Tadzio swoimi ścieżkami chodzi.
Znam. A ty nie chodzisz swoimi ?
-
Znam. A ty nie chodzisz swoimi ?
Ja chodzę swoimi ale i współpracuję (z katolikami, protestantami, agnostykami), a Tadek nie za bardzo się garnął do tego, choć mieszkaliśmy razem w Gdańsku.
Teraz on ciut dalej, ale znałem i znam ludzi co z nim się stykają.
Znam jego działania od 1990 r.
-
Widać inna wizja pracy. Jedno nie kłóci się z drugim sądzę.
Może za bardzo zaagażowałeś się na początku we współpracę jakby z ramienia KRK. Świadkowie mocno to odpychało i maja sporą alergię na katolików, co mnie osobiście nie dziwi.
Tadziu z tej strony jakby bardziej neutralny zdaje się być.
Ale nie będę forsował swojego zdania na ten temat bo to tylko moje osobiste odczucia.
-
Tadziu z tej strony jakby bardziej neutralny zdaje się być.
Nigdy nie był neutralny skoro u siebie organizował nabożeństwa w Gdyni.
I zmieniał i zmienia poglądy, ostatnio o duszy, czym, zbulwersował nawet przychylnych mu. Wydał zresztą książkę o tym przeciw w wszystkim.
-
Widać inna wizja pracy. Jedno nie kłóci się z drugim sądzę.
Może za bardzo zaagażowałeś się na początku we współpracę jakby z ramienia KRK.
A on za bardzo zaangażował się początkowo w przynależności do Kościołów Zielonoświątkowych i Ewangelicznych Chrześcijan w których pełnił rolę pastorów. :)
-
Nie wiem.
Same i to chyba okazjonalne nabożeństwa nie podważają neutralności a książka może być sprostowaniem czegoś co uznał za błędne. Więc chyba dobrze to świadczy ?
Ale nie wypowiadam się za niego ani za siebie. Tylko luźne spostrzeżenie.
Idę spać. Może zajrzę jutro.
Pozdrawiam
-
Same i to chyba okazjonalne nabożeństwa nie podważają neutralności a książka może być sprostowaniem czegoś co uznał za błędne. Więc chyba dobrze to świadczy ?
Bardzo dobrze o nim świadczy. Ludzie razem za nim zmieniają poglądy. :)
Potwierdza mi tylko to, co uważałem kiedyś, gdy czytałem w Słowie Nadziei, że mają być przywrócone krwawe ofiary w Jeruzalem.
Nabożeństwa nie były okazjonalne tylko stałe, co niedziela.
Nie wiem jak tam jest teraz bo moi znajomi exŚJ zerwali z nim kontakt.
-
KAZ. Chciałem Tobie odpowiedzieć w temacie Twojego powitania, ale temat jest zamknięty. To napiszę tutaj. Czytam Twoje posty od samego Twojego początku na tym forum. I do jakich wniosków doszedłem: Pewnie Ci się to nie spodoba, ale napiszę. W/g mnie, jesteś osobą kłótliwą, o charakterze narcystycznym. Zaczynasz temat, a jak ktoś odpowie Ci kontrą, to będziesz tak długo drążył temat, aż zanudzisz adwersarza (na śmierć)-przenośnia. Nie potrafisz przyjąć krytyki pod swoim adresem. Czepiłeś się "Roszady", czepiłeś się "M" bo śmieli dać Ci kontrującą odpowiedź na Twój post. Jestem osobą ostrożnie wypowiadającą swoje poglądy o innych ludziach, ale Ty doprowadziłeś do tego,że musiałem "wylać" swoją opinię. Proszę Cię chłopie... wrzuć na luz i nie próbuj na siłę przekonywać wszystkich dookoła do swoich przekonań. Na tym forum są osoby o najróżniejszych przekonaniach religijnych. Są też osoby, które dopiero co tutaj zawitały. Nie masakruj ich jeszcze nie sprecyzowanego światopoglądu swoimi sporami o nic (przysłowiowymi sporami o pietruszkę). Przepraszam, ale to siedziało we mnie i musiałem to napisać. Życzę Ci abyś zmienił trochę swoje nastawienie i...nie traktował mnie jak wroga po tym co napisałem.
Ps: Jeżeli nie odpiszę na Twoją ewentualną odpowiedź, to tylko dlatego, że od jutra rana do niedzieli wieczorem będę "poza cywilizacją" Bez internetu, z nikłym zasięgiem telefonu. Miłego weekendu :)
M: Od razu utnę ewentualną dyskusję w tym temacie i poproszę o prowadzenie dalszej jej części na PW lub na czacie, bo ten wątek jest o czymś innym.
-
Potwierdza mi tylko to, co uważałem kiedyś, gdy czytałem w Słowie Nadziei, że mają być przywrócone krwawe ofiary w Jeruzalem.
Przyznam że nie znam kontekstu tej wypowiedzi. Ale czemu nie miało by to nastąpić przez wzgląd na sama tradycję (symbolicznie), lecz już nie w wydaniu i na modłę ST ?
Ja bym się nie zdziwił gdyż wielu Żydów ortodoksyjnych tak by uczyniło gdyby tylko miało do tego sposobność po odbudowaniu świątyni tam gdzie teraz nie mogą. Pewnie rzad Izraeleski nie stawiał by zbytnio przeszkód i umożliwił przypomnienie tradycji gdyż taki ma poniekąd obowiązek (precedens) w Prawie.
Patrzę na to pragmatycznie i obiektywnie nie będąc niczyim adwokatem.
Jestem też przekonany, że po jakiejś analizie także Twoich dociekań znalazłbym podobnie brzmiące "dziwne rzeczy" tak jak je znajduje w naukach KRK. Kwestią otwartą pozostaje czy w swojej ograniczonej bądź co bądź mądrości, wykorzystam je przeciwko Tobie czy Kościołowi Katolickiemu aby dyskredytować to publicznie.
-
KAZ. Chciałem Tobie odpowiedzieć w temacie Twojego powitania, ale temat jest zamknięty.
I dobrze się stało.
---
Nemo jak napisał M, masz coś do mnie personalnie (a temu posłużył Twój post) to zapraszam na PW. Rozumiem, że musiałeś to napisać.
Nie będę jednak tu rozwijał tego wątku zgodnie z sugestią M. Choć w moim odczuciu powinienem mieć szansę na odpowiedź publicznie skoro zarzut jest personalnie publiczny.
P.S. Ja nie żaden chłop :) Ja szlachcic ... choć ubogi.